Komandoria 54

Okładka książki Komandoria 54
Marcin Guzek Wydawnictwo: Genius Creations Cykl: Szare Płaszcze (tom 1) fantasy, science fiction
453 str. 7 godz. 33 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Szare Płaszcze (tom 1)
Wydawnictwo:
Genius Creations
Data wydania:
2017-05-15
Data 1. wyd. pol.:
2017-05-15
Liczba stron:
453
Czas czytania
7 godz. 33 min.
Język:
polski
ISBN:
9788379950959
Tagi:
fantasy
Średnia ocen

                6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Geniusze fantastyki Michał Jan Chmielewski, Michał Cholewa, Rafał Cuprjak, Maria Dunkel, Marcin Guzek, Wiesław Gwiazdowski, Agnieszka Hałas, Sebastian Hejankowski, Anna Hrycyszyn, Paweł Imperowicz, Marcin Jamiołkowski, Dawid Kain, Anna Kańtoch, Anna Karnicka, Tomasz Kilian, Iza Korsaj, Marta Krajewska, Magdalena Kubasiewicz, Artur Laisen, Paweł Majka, Anna Nieznaj, Daniel Nogal, Marcin Pągowski, Romuald Pawlak, Marcin Podlewski, Joanna Krystyna Radosz, Katarzyna Rupiewicz, Dawid Wiktorski, Jacek Wróbel
Ocena 5,9
Geniusze fanta... Michał Jan Chmielew...
Okładka książki Creatio Fantastica nr 3 (45) 2014 Krzysztof Cichecki, Marcin Guzek, Paweł Kukliński, Krzysztof Urbański
Ocena 8,5
Creatio Fantas... Krzysztof Cichecki,...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
115 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
1363
762

Na półkach: ,

Sięgnąłem po Komandorie 54. Szare płaszcze niejako z ciekawości. Ładna okładka, do tego ciekawy opis zachęcił mnie do wypożyczenia i przeczytania. Przyznaje, że moje oczekiwania wobec nowego autora jak również książki nie były bardzo wygórowane. Chciałem tylko otrzymać przyzwoitą powieść, którą dobrze się czyta. Sięgając po nowego autora przyznaje zawsze mam obawy dotyczące tego co dostanę i w tym przypadku także coś takiego było.
Na rubieżach upadającego Imperium jest jednostka zwana Komandorią 54, którą dowodzi Olaf. Do niej przybywają rekruci mający na celu utrzymanie porządku, walki z czyhającym niebezpieczeństwem i stania na straży przestrzegania praw. W okolicy grasują przestępcy, nadprzyrodzone istoty, adepci zakazanych sztuk, zbiegli niewolnicy i dzikie plemiona. Grupa rekrutów pod wodzą doświadczonego, ale zmęczonego już weterana będzie musiała stawić czoła wszelkim niebezpieczeństwom czyhającym na nich.
Miejscem akcji książki jest posterunek w najbardziej odosobnionym miejscu, gdzieś na samych krańcach upadającego Imperium, w którym broni się miejscową ludność i rozwiązuje się ich spory z użyciem ustanowionych praw. Komandoria 54, bo o nią chodzi jest dowodzona przez zgorzkniałego weterana, którego zadanie jest wyszkolenie kolejnej fali rekrutów, aby zasilili szeregi zakonu. Przybywający z własnej woli lub najczęściej nie nowicjusze ubiegają się o przyjęcie do Zakonu Szarej Straży po odbytym szkoleniu. Na miejscu okazuje się, że będą musieli nie tylko walczyć z zamieszkującymi okolice dziwnymi istotami, przestępcami lub nadprzyrodzonymi siłami, ale też odnaleźć się pośród ludzi tam mieszkających. Autor stworzył miejsce pełne niebezpieczeństw, lecz nacisk wielokrotnie położył na ukazanie relacji pomiędzy bohaterami lub ludnością zamieszkującą okolice. Nowi muszę się odnaleźć w miejscu, gdzie niebezpieczeństwo może czyhać na każdym kroku. W pierwszych chwilach podczas czytania przychodziły mi na myśl w kwestii bohaterów, że dostałem stereotypowe postacie występujące w takich książkach i takie wrażenie na samym początku podczas zagłębiania się w fabułę pozostawało. Mamy za bohaterów wielkiego wikinga, byłego młodego mnicha, barda, księcia, obdarzoną magicznymi talentami sztukmistrzyni i wojowniczkę. Czym dalej jednak zaczynamy zagłębiać się w historie postacie stają się coraz bardziej ciekawe i pierwsze wrażenie mija. Książka została podzielona na rozdziały, w których znajdziemy osobne historie, nie są to opowiadania jak można sądzić, ale wszystkie połączono postaciami bohaterów. Autor postarał się, żeby zawarte historie w książce były ciekawe, w których znajdziemy sporo walk, potyczek, intryg i godnego mrocznego przeciwnika dla naszych bohaterów. Czyli wszystko to co powinno się w takiej powieści znaleźć.
Postacie zaludniające karty książki są dobrze wykreowane i większości ciekawe. Jednak czasami jedni odgrywają większą rolę w jednym rozdziale, aby w następnym być przesuniętym na drugi plan. Nie ma tutaj centralnej postaci głównego bohatera, którego można było polubić tylko dostajemy całą gamę zróżnicowanych pod względem zachowania, profesji, cech charakteru i nakreślenia bohaterów. Jednak trzeba przyznać, że taki zabieg może się wydawać, spowoduje brak jakiś interesujących postaci, co jest mylnym wrażeniem. Nieco później, gdy mija początkowy rozdział stają się z każdym następnym na tyle ciekawe, że polubiłem kilku z nich i szkoda mi było czasami podjętych pewnych decyzji wobec nich jakie zastosował autor. Nie mogło zabraknąć czarnego charakteru i takim jest na pewno Olbrzym. Mroczna postać, która ma swój nie odgadniony cel. Jeżeli chodzi o bohaterów dalszego planu zostały nieźle lub przyzwoicie nakreślone i mają jakąś rolę do odegrania w całej historii. Relacje pomiędzy bohaterami są poprawnie przedstawione i nie irytowały mnie ich zachowanie. Przedstawienie, rodzących się uczuć, przyjaźni, decyzji jakie podejmuje każde z nich, arogancji, nieraz zawiści i pomimo tego chęci walki za sprawę sprawiają, że nie sposób odmówić im głębi i nie stają się jednowymiarowe jak możemy sądzić. Dostajemy może nie jakieś bardzo barwne postacie, ale mające przyszłościowo potencjał, który widać od samego prawie początku. Także dialogi wypadają dobrze bez jakiś większych zgrzytów.
Książka oprócz szybko dziejących się wydarzeń, bo muszę przyznać, że poprowadzone zostały szybko, mamy też wartką akcję, która nie zwalnia do samego końca. Nie uświadczymy żadnych nie potrzebnych opisów, hamujących akcje fragmentów czy wiejącej z historii nudy. Każdy rozdział jak juź wspominałem wcześniej jest osobną opowieścią połączoną miejscem akcji Komandorii i okolic, wraz z głównym wątkiem przewodnim przewijającym się prawie do samego końca i bohaterami. Takie prowadzenie historii ma swoje wady i zalety. Wadą może byc początkowy brak spójności danej historii z następną, co się zdarzyło, ale pomimo tego, później zazębiają się ze sobą w końcowych momentach i dostajemy kontynuacje w następnej opowieści. Zaletą, ze dostajemy zamknięte historie mające swój początek i koniec z zostawioną furtką do kolejnego rozdziału. Gdy się już przyzwyczai do takiego sposobu narracji to można czerpać przyjemność z czytania. Sporo nacisku położono w tej książce na ukazanie relacji pomiędzy bohaterami, którzy zmuszeni są walczyć z siłami nadprzyrodzonymi i bandytami. Jeżeli chodzi o zastosowanie magii przez bohaterów to jest obecna, ale czasami jakby stanowiła dodatek i była przesunięta na drugi plan wobec wszystkich innych wątków. Takie wrażenie odniosłem podczas czytania. Sam finał powieści można nawet przewidzieć, bo przecież już na samym początku dostajemy podpowiedz jak zostać wybranym do zakonu. Tylko nie wiadomo kto otrzyma tytuł Szarego Płaszcza po przebytym przeszkoleniu. Tego można się dowiedzieć tylko śledząc przygody naszych bohaterów.
Książka nie jest pozbawiona pewnych mankamentów wymienionych wcześniej, ale nie tylko. Bolączką jest zdawkowe ukazanie szkolenia rekrutów w walce i w sprawie walki na polu magicznym. Sama historia na tym by zyskała. Wydaje się, ze brakuje pewnej konsekwencji i nie całkowicie autor nad tym zapanował podczas tworzenia fabuły. Trup w powieści ściele się gęsto i padają imperialni legioniści, bandyci i nie tylko w sposób ekspresowy podczas walki. Zaścielenie ofiar na metr kwadratowy sprawiło, ze zastanawiałem się czy ktoś jeszcze przeżyje i będzie życ w Komandorii i okolicach. Nie przeszkadzało mi za bardzo ze względu na szybką akcję, ale razi w oczy podczas czytania. Kolejną sprawą jest język czasami stylizowany na dawniejszą mowę, lecz innym razem występują wyrazy, które nie powinny się tam znaleźć. Widać znów pewną niekonsekwencje w dialogach i wywołany za pewne niezamierzony zabawny efekt w chwilach, gdzie powinna być powaga. Innym razem, gdy następuje pospolite ruszenie chłopi stają się po chwili pod rozkazami jednego z bohaterów żołnierzami mogącymi odeprzeć każdy atak nieprzyjaciela. Pomimo tych niuansów dostałem solidnie napisaną powieść dostarczającą rozrywki.
Książka jest debiutem Marcina Guzka w dłuższej formie i jak czytałem opowiadania ukazały się w jakiś antologiach lub czasopismach. Jak na debiut wypadł dobrze, ale widać brak jeszcze lepszego warsztatu pisarskiego w niektórych momentach w Komandorii 54 Szarych Płaszczach. Są wady występujące w powieści takiego stanu, ale również nie brakuje zalet. Autor stara się stworzyć własne uniwersum, gdzie za pewne będą osadzone dalsze tomy jeżeli tylko powstaną. W tym przypadku potencjał był ogromny, ale w większości został wykorzystany tylko częściowo i z nie cierpliwością czekam na kontynuacje, która może się okazać znacznie lepsza niż obecna część. Czego oczekuje. Wszystko zależy od autora i poprawy drobnych niedociągnięć w fabule i błędów. Jak wcześniej wspominałem nie miałem żadnych większych oczekiwań wobec przeczytanej pozycji. Zawsze sięgając po nieznanego mi autora chcę dostać przyzwoitą książkę dostarczającą rozrywki. W tym przypadku taką właśnie dostałem. Pomimo wad to nadal dobra lektura z tendencją do otrzymania w przyszłości kolejnych tomów znacznie lepszych i dopracowanych. Jestem zadowolony z sięgnięcia po nią, przy której spędziłem miło czas i przyjemnie się czytało. Dostałem szybką akcję, ciekawą fabułę i bohaterów. Książka Komandoria 54 Szare płaszcze to dostarczająca rozrywki i zarazem dobra książka.
Mimo pewnych niuansów mogę polecić miłośnikom fantastyki tą dobrą powieść, a sam czekam na kontynuacje Komandorii.

Sięgnąłem po Komandorie 54. Szare płaszcze niejako z ciekawości. Ładna okładka, do tego ciekawy opis zachęcił mnie do wypożyczenia i przeczytania. Przyznaje, że moje oczekiwania wobec nowego autora jak również książki nie były bardzo wygórowane. Chciałem tylko otrzymać przyzwoitą powieść, którą dobrze się czyta. Sięgając po nowego autora przyznaje zawsze mam obawy dotyczące...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    135
  • Chcę przeczytać
    94
  • Posiadam
    27
  • Fantasy
    5
  • Ebook
    5
  • 2020
    4
  • Fantastyka
    4
  • E-booki
    3
  • Teraz czytam
    2
  • 2019
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Komandoria 54


Podobne książki

Przeczytaj także