Na wstępie jestem zmuszony bardzo mocno sprzeciwić się zdaniu z opisu książki na okładce a mianowicie „wnikliwy opis ról i zawodowych osiągnięć bohaterek…”. Może gdyby ta pokaźna książka (moje wydanie liczy prawie 700 stron) dotyczyła jednej czy dwóch aktorek to można by było o jakiejś wnikliwości mówić. A tak dostałem dwadzieścia opowieści o dwudziestu różnych aktorkach. Opowieści ciekawe, chwilami zaskakujące, ale niestety – powierzchowne i pobieżne, wybiórczo potraktowane. I doskonale to rozumiem – mając tyle fascynujących kobiet do opisania autor siłą rzeczy musiał się skupić na rzeczach, rolach i dokonaniach najważniejszych, całą resztę pomijając lub ledwie wspominając.

Autor bardzo porządnie przygotował się do książki, trzeba mu to przyznać. Poza tym wybrał naprawdę ciekawy zestaw aktorek, udowodnił też, że kino jak i osoby go tworzące są mu doskonale znane, że jest to jego pasja i hobby, że kocha to. Początkowo chciałem się przyczepić o brak zdrowego obiektywizmu, za przesyt jeśli chodzi o pochwały i bezkrytycyzm, ale w trakcie czytania coraz bardziej stawało się jasne, że Maciejewski nie buduje nikomu pomnika, nie gloryfikuje ikon, tylko po prostu opisuje swoje ulubione aktorki, oddaje tą książką hołd kobietom, które w szczególny sposób ceni i które w jakiś szczególny sposób na niego wpłynęły. Powstały kameralne opowieści o aktorkach, opowieści o niezwykle intymnym charakterze. Krótkie bo krótkie (dla takiego kinomana jak ja tego typu opowieści zawsze będą za krótkie) ale bardzo ciekawe.

Polecam – zwłaszcza kinomaniakom. Może jakiejś szczególnej rewelacji tu nie ma ale uważam, że warto przeczytać. Bo oprócz zbioru wielu ciekawostek jest też sporo filmowych rekomendacji. Sam dla siebie znalazłem kilkanaście filmów, które dzięki tej książce wręcz MUSZĘ obejrzeć.

Na wstępie jestem zmuszony bardzo mocno sprzeciwić się zdaniu z opisu książki na okładce a mianowicie „wnikliwy opis ról i zawodowych osiągnięć bohaterek…”. Może gdyby ta pokaźna książka (moje wydanie liczy prawie 700 stron) dotyczyła jednej czy dwóch aktorek to można by było o jakiejś wnikliwości mówić. A tak dostałem dwadzieścia opowieści o dwudziestu różnych aktorkach....