Blondynka w Urugwaju
Wydawnictwo: Edipresse literatura podróżnicza
360 str. 6 godz. 0 min.
- Kategoria:
- literatura podróżnicza
- Wydawnictwo:
- Edipresse
- Data wydania:
- 2017-05-10
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-05-10
- Liczba stron:
- 360
- Czas czytania
- 6 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788379457809
- Tagi:
- Blondynka Urugwaj Ameryka Łacińska Ameryka Południowa podróże literatura podróżnicza
Byłam we wszystkich krajach Ameryki Południowej.
Z wyjątkiem jednego.
A więc Urugwaj!
Wyruszyłam na samotną wyprawę do kraju, gdzie posiadanie, sprzedawanie i palenie marihuany jest legalne, każdy uczeń w szkole dostaje darmowego laptopa, a narodowym daniem jest miejscowa odmiana hamburgera.
Wędrowałam przez dzikie pastwiska w krainie urugwajskich kowbojów i po ulicach jednej z najdziwniejszych stolic świata - Montevideo, by w końcu dotrzeć na koniec świata w szalonej osadzie zbudowanej na piasku nad brzegiem oceanu.
Przygoda!
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 143
- 48
- 29
- 8
- 4
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Jak zwykle z książkami Pawlikowskiej... szybko się czyta. Lubię jej opisy miejsc i wydarzeń. Pisze dynamicznie, czasem aż sama się pospinam czy zdąży na statek czy nie. Przy tej książce wpadło mi do głowy to, że chyba lubię jej książki dlatego, że pisze o samotnych wyprawach, nie tyle że jeździ sama, co nie szuka na siłę towarzystwa. Ja robię bardzo podobnie. Jest miła, jak ktoś się nawinie to z nim porozmawia, ale nic na siłę. Jak dla mnie, duży plus. Akurat w tej książce czuję pewien niedosyt miejsca, widać, że Urugwaj nie jest tak do końca jej krajem. Znalazła parę fajnych miejsc, opisała je dla nas i pojechała dalej. Szanuję to, bo przecież nie zawsze trzeba się zachwycać. Tak czy inaczej, miło spędziłam sobotę z Beatą w Urugwaju, na niedzielę mam Paragwaj ;)
Jak zwykle z książkami Pawlikowskiej... szybko się czyta. Lubię jej opisy miejsc i wydarzeń. Pisze dynamicznie, czasem aż sama się pospinam czy zdąży na statek czy nie. Przy tej książce wpadło mi do głowy to, że chyba lubię jej książki dlatego, że pisze o samotnych wyprawach, nie tyle że jeździ sama, co nie szuka na siłę towarzystwa. Ja robię bardzo podobnie. Jest miła, jak...
więcej Pokaż mimo toNiestety książka mnie bardzo rozczarowała w książkach podróżniczych oczekuję więcej opisów ciekawych miejsc przygód, a niestety tu większość książki było szukanie noclegu, jedzenia i te niepotrzebne umoralniania autorki. Mega słaba książka
Niestety książka mnie bardzo rozczarowała w książkach podróżniczych oczekuję więcej opisów ciekawych miejsc przygód, a niestety tu większość książki było szukanie noclegu, jedzenia i te niepotrzebne umoralniania autorki. Mega słaba książka
Pokaż mimo toPomysł z kodami qr mega! Można się przenieść do miejsc zwiedzanych przez Pawlikowską i wyobrażać sobie, że z nią podróżujemy. Ogólnie książka napisana ciekawym językiem. :) Każdy, kto lubi podróże doceni tę pozycję. :)
Pomysł z kodami qr mega! Można się przenieść do miejsc zwiedzanych przez Pawlikowską i wyobrażać sobie, że z nią podróżujemy. Ogólnie książka napisana ciekawym językiem. :) Każdy, kto lubi podróże doceni tę pozycję. :)
Pokaż mimo toBlaski i cienie podróży z panią Beatą.
Tym razem znana dziennikarka zabiera nas na wyprawę po Ameryce Południowej, tu czuje się jak przysłowiowa ryba w wodzie.
Swego czasu namiętnie słuchałam jej bezpretensjonalnych audycji w ''Zetce". Z tą książką jest jednak inaczej.
Jestem krytyczna wobec sztucznego stwarzania objętości książki przez pozostawianie pustych w połowie stron, gdzie tekstu jest jak na lekarstwo. Praktyka ta jest coraz częściej spotykana u niektórych wydawców. Zresztą pod względem edytorskim, publikacja nie zachwyca.
Irytowało mnie ciągłe powtarzanie jak mantrę: ''wiesz o co chodzi" albo: ''widzisz jak jest".
Pani Beata Pawlikowska w ciekawy sposób objaśnia zawiłości językowe. Mamy sporo zdjęć, także w kolorze oraz rysunków autorki. Poznajemy historię pewnego emigranta z Polski, który zawojował Argentynę.
Nim znajdziemy się w Urugwaju, autorka serwuje nam dydaktyzm, poucza nas w każdej możliwej dziedzinie. Wie lepiej co powinniśmy jeść i jak żyć. Długie i nużące wywody na temat poszukiwania noclegu niekorzystnie wpływają na odbiór.
Zdecydowanie zabrakło mi wnikliwych opisów odwiedzanych miejsc. Szkoda.
Blaski i cienie podróży z panią Beatą.
więcej Pokaż mimo toTym razem znana dziennikarka zabiera nas na wyprawę po Ameryce Południowej, tu czuje się jak przysłowiowa ryba w wodzie.
Swego czasu namiętnie słuchałam jej bezpretensjonalnych audycji w ''Zetce". Z tą książką jest jednak inaczej.
Jestem krytyczna wobec sztucznego stwarzania objętości książki przez pozostawianie pustych w połowie...
Mieszkam w Urugwaju, to już moje kolejne miejsce na mapie świata. Mieszkam prawdziwie, z rodziną. Znam ten kraj bardzo dobrze. Jest piękny i można się w nim zakochać. Każdy znajdzie coś dla siebie, od miejskiego Montevideo, przez romantyczną Colonię del Sacramento, bogatą Punta del Este, przepiękne laguny po bezkresne pola i pastwiska. Kraj stabilny, spokojny i bezpieczny, ludzie sympatyczni i pomocni, ale dla nas Europejczyków zbyt zaspani, co często drażni i wyprowadza z równowagi, ale to my tu przyjechaliśmy i staramy się ich zrozumieć. Nie jest najdrożej, ale też nie najtaniej. Jedzenie pyszne. Ta książka utwierdziła mnie w jednym przekonaniu, że już nigdy nie sięgnę po książkę napisaną przez przypadkowego podróżnika. Kolejny raz jestem zawiedziona, kolejny raz żyję w innym kraju, niż ten opisany w książce. Warto czerpać wiedzę od ludzi, którzy gdzieś coś przeżyli, gdzie choć trochę zapuścili korzenie. I ten moralizatorski ton. Lekka przesada.
Mieszkam w Urugwaju, to już moje kolejne miejsce na mapie świata. Mieszkam prawdziwie, z rodziną. Znam ten kraj bardzo dobrze. Jest piękny i można się w nim zakochać. Każdy znajdzie coś dla siebie, od miejskiego Montevideo, przez romantyczną Colonię del Sacramento, bogatą Punta del Este, przepiękne laguny po bezkresne pola i pastwiska. Kraj stabilny, spokojny i bezpieczny,...
więcej Pokaż mimo toCzy jedliście kiedyś posiłek w ulicznym barze? Na pewno, ale założę się ,że ten bar stał w europejskim mieście, po zjedzonym posiłku na pewno musieliście się gdzieś śpieszyć odebrać dzieci ze szkoły, do pracy, bo szef przypomniał sobie, że na gwałt jesteście potrzebni w robocie. Zachęcam do przeczytania książki i odkrycia mentalności urugwajczyków, A może i zwolnienia tempa we własnym życiu?
Czy jedliście kiedyś posiłek w ulicznym barze? Na pewno, ale założę się ,że ten bar stał w europejskim mieście, po zjedzonym posiłku na pewno musieliście się gdzieś śpieszyć odebrać dzieci ze szkoły, do pracy, bo szef przypomniał sobie, że na gwałt jesteście potrzebni w robocie. Zachęcam do przeczytania książki i odkrycia mentalności urugwajczyków, A może i zwolnienia tempa...
więcej Pokaż mimo toUrugwaj to państwo inne od otaczających je krajów. Leniwe i poddane presji czasu. A jednak książka jest przyjemną podróżą. Bardzo trafiony pomysł z kodami qr, dzięki czemu można od razu przenieść się do miejsca, o którym mowa.
Urugwaj to państwo inne od otaczających je krajów. Leniwe i poddane presji czasu. A jednak książka jest przyjemną podróżą. Bardzo trafiony pomysł z kodami qr, dzięki czemu można od razu przenieść się do miejsca, o którym mowa.
Pokaż mimo toTo druga książka Beaty Pawlikowskiej, po którą sięgnęłam w ostatnim czasie i znowu czuję po przeczytaniu niesmak i rozczarowanie. Z literatury podróżniczej jej opowieści przemianowały się na pozycje motywacyjno-filozoficzne z domieszką opowieści z podróży. Brakuje tutaj bardziej szczegółowych opisów miejsc, ich historii, wejścia w serca mieszkańców, brak szczerego zainteresowania miejscem, które zwiedza. Autorka bardzo skupia się na sobie i na swoich przeżyciach. Ponad to czuję się zbesztana, że jestem przedstawicielem cywilizacji zachodu i zachowuję się inaczej niż ludzie mieszkający w Ameryce Południowej, Źle, że jem mięso. Źle, że nie mam mało czasu dla siebie, na rozmyślanie, snucie marzeń. Źle, że nie podróżuję spontanicznie. Mam wrażenie, że Beata Pawlikowska z czasem nabrała przekonanie o swojej nieomylności i czuje się przewodnikiem życiowym zagubionych mieszkańców Europy, których jedyną wartością są pieniądze i praca. Gdybym chciała sięgnąć po książkę moralizatorską, to sięgnęłabym po odpowiedni tytuł. Mając w ręku literaturę podróżniczą, nie oczekuję refleksji na temat życia i to jeszcze takich, które powtarzają się również w "Blondynce nad Gangesem". Czasami miałam wrażenie, że identyczne słowa już czytałam.
Czuję trochę smutek, że ktoś, kto mi tak imponował w przeszłości, tak bardzo się zmienił i tak bardzo mnie rozczarowuje za każdym razem. Wydanie też jest marne, tęsknię za pięknie wydanymi książkami, w których były cudowne kolorowe fotografie. Kiedy sięgam po lekturę, chcę oderwać się pod Internetu, telefonu, a nie sięgać co jakiś czas po telefon, żeby zobaczyć więcej zdjęć.
To druga książka Beaty Pawlikowskiej, po którą sięgnęłam w ostatnim czasie i znowu czuję po przeczytaniu niesmak i rozczarowanie. Z literatury podróżniczej jej opowieści przemianowały się na pozycje motywacyjno-filozoficzne z domieszką opowieści z podróży. Brakuje tutaj bardziej szczegółowych opisów miejsc, ich historii, wejścia w serca mieszkańców, brak szczerego...
więcej Pokaż mimo toSzkoda czasu i pieniędzy na książkę. Z całym szacunkiem ale nie szukałam tu życiowych rad czy porad o zdrowym odżywianiu a sporo miejsca jest o tym. Czy naprawdę trzeba poświecić tyle miejsca poszukiwaniu holtelu/autobusu oraz wegetariańskiej jedzeniu. Nigdy więcej książek tej Pani.
Szkoda czasu i pieniędzy na książkę. Z całym szacunkiem ale nie szukałam tu życiowych rad czy porad o zdrowym odżywianiu a sporo miejsca jest o tym. Czy naprawdę trzeba poświecić tyle miejsca poszukiwaniu holtelu/autobusu oraz wegetariańskiej jedzeniu. Nigdy więcej książek tej Pani.
Pokaż mimo toZwykła relacja z podróży, jakich tysiące przeczytamy na blogach podróżniczych. Całość mogłaby się zmieścić na 20 stronach, a tak jest nudno i można odnieść wrażenie, że autorka pisze na siłę, aby uzyskać odpowiednią liczbę znaków.
Zwykła relacja z podróży, jakich tysiące przeczytamy na blogach podróżniczych. Całość mogłaby się zmieścić na 20 stronach, a tak jest nudno i można odnieść wrażenie, że autorka pisze na siłę, aby uzyskać odpowiednią liczbę znaków.
Pokaż mimo to