Zaklęta w białą sarnę

Okładka książki Zaklęta w białą sarnę Anna Elsa
Okładka książki Zaklęta w białą sarnę
Anna Elsa Wydawnictwo: Wydawnictwo AlterNatywne bajki
100 str. 1 godz. 40 min.
Kategoria:
bajki
Wydawnictwo:
Wydawnictwo AlterNatywne
Data wydania:
2016-12-05
Data 1. wyd. pol.:
2016-12-05
Liczba stron:
100
Czas czytania
1 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788394209865
Tagi:
fantasy bajka magia przygoda elfy przyroda
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
16 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
195
70

Na półkach:

Świat bajek to dla każdego z nas magiczny powrót do czasu dzieciństwa, gdzie wszystko było proste, bezpieczne i beztroskie. Każdy miał swoją ulubioną bajkę i bohatera, którego losy śledził z zapartym tchem. Ja dziś chciałam przedstawić Wam, a może raczej zachęcić Was do przeczytania bajki Anny Elsy „Zaklęta w białą sarnę”. Nie jest to zwykła książka. Ma ona w sobie coś magicznego. Dlatego jeżeli chcecie dowiedzieć się więcej, to zapraszam do lektury!

Autorka przenosi nas do świata skrzatów, elfów, dzielnych smoków i walecznych zwierząt. Poznajemy piękną, mądrą i wrażliwą królewnę Niagarę, która zakochuje się w księciu Tulipanie. Księżniczka pielęgnuje swoje uczucie i dzieli się swą radością z rodzicami i leśnymi przyjaciółmi. Przyznam się szczerze, że początkowo książkę czytało mi się dość trudno ze względu na styl i dialogi, które były dla mnie trochę chaotyczne. Zdaję sobie sprawę, że książka skierowana jest do młodszego czytelnika, ale w dobie Internetu i skrótów jakimi już dzieci się posługują, język w książce powinien być bardziej dopracowany. Brak akcji i potoczny język nie pasowały mi do tej opowieści. Jednak gdy pojawiły się w tej historii czarne charaktery, bajka od razu stała się ciekawsza i pojawiło się wiele zwrotów akcji. To dzięki księciu Czarnego Bzu i królowej Czarnej Perły i ich intrydze udało mi się szybko ją przeczytać. Jak w każdej bajce, czarny charakter czyli królowa Czarnej Perły knuje plan, jak wydostać się z więzienia, w którym umieścił ją ojciec Niagary. Chce się zemścić na nim i jego bliskich za odrzucone uczucie. W knuciu zemsty pomaga jej książę Czarnego Bzu, który jest zbiegiem z królestwa. Pewnego razu zła królowa rzuca na Niagarę straszliwy czar, przemieniając ją w białą sarnę. Jak to w bajkach bywa, królewna może liczyć na pomoc swoich wiernych leśnych przyjaciół, którzy nie cofną się przed niczym by pomóc Niagarze pokonać rzuconą klątwę. W tym celu ruszają do krainy, w której rządzi zła królowa, której towarzyszy czy książę Czarnego Bzu.


„Zaklęta w białą sarnę” to książka o bardzo ciekawej okładce. Oddaje charakter całej historii, która czeka na nas w środku. Jest pełna barwnych postaci, które spotkamy na stronach książki. „Zaklęta w białą sarnę” to klimatyczna opowieść dla dzieci, chociaż w samej książce brak kolorowych ilustracji, które one uwielbiają. Dużym plusem w tej historii jest bez wątpienia niesamowita ilość magicznych stworzeń, które pobudzają wyobraźnię czytelnika. Dodatkowo na uwagę Zasługują niesamowite imiona postaci, na przykład smok o imieniu Dymek, czy myszkę o imieniu Sprężynka. Są to postacie o wielkim sercu i oddaniu królewnie. Każda bajka ma swój morał i tak jest również w tym przypadku. Miłość i przyjaźń to bezcenne wartości, o które warto walczyć. I tak jest w tej bajce. Trudno mi ocenić jednoznacznie tę książkę, a także określić jej gatunek, czy grupę dzieci, do której jest skierowana. Na pewno jest to książka godna uwagi, ale aby ja polecić najpierw samemu trzeba ją przeczytać i ocenić.

Świat bajek to dla każdego z nas magiczny powrót do czasu dzieciństwa, gdzie wszystko było proste, bezpieczne i beztroskie. Każdy miał swoją ulubioną bajkę i bohatera, którego losy śledził z zapartym tchem. Ja dziś chciałam przedstawić Wam, a może raczej zachęcić Was do przeczytania bajki Anny Elsy „Zaklęta w białą sarnę”. Nie jest to zwykła książka. Ma ona w sobie coś...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1304
257

Na półkach: , ,

,Zaklęta w białą sarnę" to baśń XXI wieku. Spokojnie mogłaby konkurować z Andersenem, braćmi Grimm, czy Baśniami z tysiąca i jednej nocy. W przepiękny sposób przekazuje bowiem takie wartości jak przyjaźń, zaufanie czy miłość . Książkę czyta się szybko, a to za sprawą wartkiej akcji i potocznego języka.Bohaterowie są uroczy i skradną Twoje serce. Fabuła choć jest zlepkiem innych słynnych baśni to muszę Ci powiedzieć, że jest ciekawa i pełna dynamizmu. Mogę Ci obiecać, ze się nie będziesz nudzić. I choć wydawać by się mogło, że książka skierowana jest dla dzieci to sam/ a z zapartym tchem będziesz śledził /a losy bohaterów. Właśnie po tym można poznać świetną baśń, że bez względu na wiek, czytasz i się zachwycasz historią zapisaną na stronach. Zabieg uwspółcześnienia tej historii za sprawą dodania pewnych elementów, z którymi spotykamy się na co dzień, dodaje jej świeżości i orzeźwienia niczym lody w upalny dzień. Jak każda baśń ma ukryte przesłanie: słuchaj rodziców, nie rozmawiaj z nieznajomymi oraz najważniejsze że miłość to bardzo silne uczucie, które może pokonać wszystko. Jednak wzgardzona i upokorzona może przerodzić się w silną nienawiść. Jeśli lubisz baśnie to koniecznie musisz ją przeczytać, a jak nie to warto przeczytać dziecku, które będzie zachwycone. Ja jestem oczarowana tą pozycją i z wielką chęcią będę do niej wracała jeszcze nie raz. Dodam jeszcze, że każdy rozdział jest oddzielony małą ilustracją, która jest cudowna i pięknie oddaje ten baśniowy klimat.



KOMU POLECAM? Mimo, że książka skierowana jest dla dzieci to powiem Ci , że nie jeden dorosły zachwyci się tą baśnią. Dlatego polecam i małym, jak i dużym czytelnikom

,Zaklęta w białą sarnę" to baśń XXI wieku. Spokojnie mogłaby konkurować z Andersenem, braćmi Grimm, czy Baśniami z tysiąca i jednej nocy. W przepiękny sposób przekazuje bowiem takie wartości jak przyjaźń, zaufanie czy miłość . Książkę czyta się szybko, a to za sprawą wartkiej akcji i potocznego języka.Bohaterowie są uroczy i skradną Twoje serce. Fabuła choć jest zlepkiem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
264
2

Na półkach:

Magia, przyjaźń i miłość – to pierwsze myśli, które nasuwają się po przeczytaniu "Zaklętej w białą sarnę". Przyznam szczerze, że początkowo miałam obawy, sięgając po tę książkę. Fakt, okładka przyciąga wzrok, zwłaszcza dziewczynek. Od razu możemy przypuszczać, że będziemy mieć do czynienia z klasyczną walką dobra ze złem. Natomiast nie sposobał mi się pseudonim autorki – tendencyjny, nie sposób nie skojarzyć go z popularną bajką. Na niekorzyść przemawia też drobny druk i niewielka ilość obrazków (czarno-białych!),choć nie mogę przyczepić się do ich jakości, ilustratorka idealnie odwzorowała wyobraźnię autorki.
Początkowo irytowało mnie nagromadzenie postaci, wielowątkowość i akcja tocząca się niemalże na samych dialogach. Zdawało mi się, że to za dużo, by dziecko mogło zrozumieć i zapamiętać. Ale postanowiłam przeczytać tę książkę wraz z córką. I powiem Wam, że była zachwycona przygodami królewny, każdy bohater był dla niej jednakowo ważny, a najmniejsze wydarzenie w książce nabierało znaczenia. Zaczęłam patrzeć na "Zaklętą..." oczami mojej córki i poczułam magię. Spotykamy pięknych ludzi – tych dobrych i tych złych, zwierzęta, które pomagają królewnie, baśniowe stworzenia, które dla przyjaźni i miłości zniosą wiele i nie wystraszą się, by pomimo przeciwności i niedogodności być przy tych, którzy ich potrzebują. Książka uczy dzieci, co jest naprawdę ważne w życiu, czym powinny się kierować. Walka dobra ze złem nie jest typowa, tak jak się spodziewałam. Nie wszystko musi być czarne i białe, człowiek ma prawo do popełnienia błędu, który – jeśli ma szczęście znaleźć się wśród prawdziwie kochających go przyjaciół – może naprawić. Klasyczne jest natomiast zakończenie – miłość jest najważniejsza, miłość przezwycięży wszystko.
Mogę śmiało stwierdzić, że "Zaklęta w białą sarnę" jest książką interesującą, urzekającą, która wprowadza dziecko w magiczny świat, który z niechęcią ono będzie chciało opuścić. Piękna lektura. Również dla rodziców.

Magia, przyjaźń i miłość – to pierwsze myśli, które nasuwają się po przeczytaniu "Zaklętej w białą sarnę". Przyznam szczerze, że początkowo miałam obawy, sięgając po tę książkę. Fakt, okładka przyciąga wzrok, zwłaszcza dziewczynek. Od razu możemy przypuszczać, że będziemy mieć do czynienia z klasyczną walką dobra ze złem. Natomiast nie sposobał mi się pseudonim autorki –...

więcej Pokaż mimo to

avatar
238
90

Na półkach: ,

"Zaklęta w białą sarnę" miała być "książką, która przywodzi na myśl bajki oraz baśnie braci Grimm.". Zacznę od tego, że uwielbiam przeróżne bajki, pomimo swojego wieku. Mustang z dzikiej doliny, Królowa Śniegu, Księga dżungli, Dziewczynka z zapałkami i wiele, wiele innych, kultowych bajek/baśni.
Dlaczego "Zaklęta w białą sarnę" jest do nich porównywana (poza chwytem marketingowym) na prawdę nie wiem.
Zdaję sobie sprawę z tego, że książeczka ta przeznaczona jest dla dzieci "5+". Starałam się ze wszystkich sił poczuć jak mała dziewczynka, dać się porwać wyobraźni, magii. Przeżyć historię, którą będę wspominać (tak jak większość bajek z dzieciństwa) tygodniami, a nawet latami!
Niestety nie spotykamy się tutaj z dziełem porównywalnym do Disneya. Sposób prowadzenia dialogów prowadzonych przez bohaterów tej bajki jest po prostu nie do zniesienia. Biorąc nawet pod uwagę korektę w myśleniu i przełączając się na pięcioletnią dziewczynkę czytany tekst był dla mnie wyjątkowo mało wartościowy.

Cały czas czekałam za morałem. Chciałam coś wyciągnąć z tej historii i móc wykorzystać to w życiu. Wydaje mi się, że między innymi to jest powód dla którego rodzice czytają swoim pociechom bajki. Poza tym, że mają zająć mu czas, uśpić, czy Bóg wie co jeszcze, każdy chce aby jego córka/syn wyciągnął z pozoru zwykłej bajeczki dla dzieci wskazówki dotyczące przyszłości.
Tutaj takowej "mądrości" mi właśnie zabrakło. Do tego wiało nudą i poza zacieraniem starych, dobrze znanych, bajkowych schematów nie pojawiło się nic nowego.

Niestety uważam, że "Zaklęta w białą sarnę" nie jest świetnym wyborem na książeczkę dla naszych pociech. Istnieje także opcja, iż po prostu jestem zbyt "dorosła" i nie potrafię dostrzec już tych magicznych iskier.
To pozostawiam Waszej ocenie, kiedy tylko zapoznacie się z historią Niagary.

"Zaklęta w białą sarnę" miała być "książką, która przywodzi na myśl bajki oraz baśnie braci Grimm.". Zacznę od tego, że uwielbiam przeróżne bajki, pomimo swojego wieku. Mustang z dzikiej doliny, Królowa Śniegu, Księga dżungli, Dziewczynka z zapałkami i wiele, wiele innych, kultowych bajek/baśni.
Dlaczego "Zaklęta w białą sarnę" jest do nich porównywana (poza chwytem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1191
831

Na półkach:

Dzieciństwo to czas beztroskiej zabawy, odkrywania świata, cieszenia się bliskością i miłością najbliższych osób... Dzieciństwo to także pierwsze kontakty z literaturą, a dokładniej rzecz ujmując bajką i baśnią przedstawioną w postaci książek, które to nie tylko rozbudzają wyobraźnię małego czytelnika, ale także i na trwałe wpisują się w jego pamięć, po to by po latach mógł on powracać myślami do tych pięknych, mądrych, niezapomnianych bajkowych opowieści swojego dzieciństwa... Być może właśnie taką książką dla dzisiejszych młodych czytelników, będzie piękna i poruszająca baśń pt. "Zaklęta w białą sarnę" autorstwa Anny Elsy, która to ukazała się nakładem Wydawnictwa AlterNatywnego.

Fabuła tej bajkowej historii przenosi nas do fantastycznego świata baśni, przygody i niezwykłych emocji, których to przyjdzie nam doświadczyć u boku jej bohaterów. Oto poznajemy piękną, mądrą i obdarzonym wielkim sercem Królewnę Niagarę, która to jest opiekunką przyrody, Pewnego razu Zła Królowa rzuca na Niagarę straszliwy czar, przemieniający ją w białą sarnę... Na szczęście, młoda królewna może liczyć na pomoc i wsparcie swych najwierniejszych przyjaciół, którzy nie cofną przed niczym, by pomóc Niagarze i pokonać rzuconą nań klątwę... W tym celu rozpoczynają oni wspólnie wielką wyprawę po magicznych światach, u celu to której czeka na Niagarę nie tylko szansa na ratunek, ale także i najprawdziwsza miłość...

Ta niewielka w swych rozmiarach i objętości książeczka, stanowi sobą klasyczną baśń dla młodego czytelnika, oferującą mu sobą nie tylko wspaniałą przygodę, przednią zabawę i mnóstwo intrygujących wydarzeń, ale także i piękny oraz jakże mądry morał mówiący o tym, iż w życiu najważniejsza jest przyjaźń i miłość... Oto bowiem wraz z bajkowymi bohaterami tej pasjonującej opowieści, odkrywamy uniwersalne prawdy o życiu i jego największych wartościach, ucząc się tym samym rozpoznawania tego co dobre, jak i również tego czym powinno się kierować w swym dziecięcym, a następnie już dorosłym życiu. Naturalnie wszystko to jest nam tu podane za pomocą barwnej fabuły, nieprzewidywalnej akcji, wspaniałych postaci oraz przesyconego ciepłem, mądrością i humorem bajkowego klimatu, który to czyni tę lekturę tak wyjątkową i przyjemną:)

Pod względem fabularnym mamy tu do czynienia z literacką baśnią, odwołującą się swoją treścią do wielu znanych i sprawdzonych wielokrotnie już bajkowych motywów literackich, choćby na czele z samym faktem przemienienia pięknej królewny w tytułową białą sarnę, czy też chociażby motywem wędrówki grupy wiernych kompanów i przyjaciół przez magiczne i fantastyczne światy. Ważne przy tym jest to, iż autorka czerpiąc inspirację z owych bajkowych opowieści, za każdym razem dodaje cząstkę siebie i swojej własnej wyobraźni, czyniąc tę historię wyjątkową, niepowtarzalną, jedyną w swoim rodzaju. I tak oto wraz z lekturą "Zaklętej..." spotkamy tu mnóstwo magicznych i baśniowych stworzeń, doświadczymy działania potężnej, zarówno dobrej jak i złej, magii, przeżyjemy wiele pasjonujących przygód, a na deser poznamy smak, znaczenie i siłę prawdziwej miłości, która to może pokonać i przezwyciężyć wszystko:) Dzięki temu pewno jest to, iż żaden młody, jak i również nieco starszy czytelnik, nie będzie się nudził przy lekturze tej pozycji.

Na duże uznania zasługują wykreowane w tej historii światy, jak i również bohaterowie u boku których je odwiedzamy i poznajemy. I tak oto owe magiczne i fantastyczne światy zachwycają nas swoim pięknem, rozmachem, tajemniczością, jak i również ogromem wyobraźni, jaka to powołała je do życia na kartach tej książki. Otóż autorka wykreowała tu miejsca, które zachwycają nie tylko swoim wyglądem, charakterem, kolorytem i klimatem, ale także i odwołują się m.in. do mitologii, co już samo w sobie zasługuje na wielkie wyróżnienie. Podobnie ma się rzecz z bohaterami tej opowieści, m.in. ze smokiem Dymkiem, myszką Sprężynką, dzielnymi elfami, czy też naszą główną bohaterką - Królewną Niagarą, na czele. To piękne, mądre, obdarzone wielkim sercem i ciepłem postacie, które to dziecięcy czytelnik bardzo szybko polubi, zaakceptuje, pokocha:) Ważne przy tym jest również to, iż każdy z tych bohaterów jest zupełnie inny, a tym samym każdy czytelnik bardzo łatwo i szybko może wybrać swoją ulubioną postać:) Nie zabrakło także i niezbędnego w każdej baśni czarnego charakteru, czyli Złej Królowej, która naprawdę bardzo mocno i negatywnie namiesza w życiu naszych bohaterów...

Z racji tego, iż książeczka ta porusza w bardzo prosty, przystępny i zrozumiały dla młodego czytelnika sposób uniwersalne prawdy o wartości koleżeństwa, przyjaźni i miłości w życiu człowieka, lektura ta może być adresowana zarówno dla 5, 6-letniego dziecka, jak i dla znacznie starszego odbiorcy. Ci pierwsi odnajdą w niej zabawę, przygodę, bajkowe krainy i postacie, zaś ci starsi odkryją tu poruszającą i wzruszającą historię o miłości, która to oczywiście kończy się spektakularnym happy endem:) Świetnym pomysłem będzie również czytanie i poznawanie tej opowieści przy wspólnym udziale dorosłego czytelnika i dziecka, które to z pewnością będzie mieć bardzo wiele ważnych pytań do mamy, taty, czy też dziadka, chociażby o znaczeniu pewnych pojęć, nazw, czy też odwołań do mitologicznych stworzeń. Tym samym książka ta stanowi idealną propozycją dla rodzinnej, wspólnej, jakże przyjemnej i radosnej lektury:)

Książka Anny Elsy intryguje, ciekawi i bawi swoją fabułą, jak i również przyciąga wzrok piękną, bajkową okładką. I tutaj pojawia się pewien niedosyt odnoszący się do tego oto faktu, iż niestety tak naprawdę ów spektakularny efekt wizualny kończy się właśnie na samej okładce, gdyż wewnątrz książki uświadczymy jedynie miniaturowych rycin, które to w przypadku literatury dziecięcej, są daleko nie wystarczalne. Oczywiście, można na to spojrzeć także i z drugiej strony, a więc odwołującej się do faktu większego rozwijania wyobraźni młodego czytelnika. który treść tej książki może odtwarzać w dowolny sposób za sprawą własnej, nieograniczonej wyobraźni... I nawet zgodzę się z tym punktem widzenia, ale jedynie w przypadku nieco starszego, dziecięcego odbiorcy, gdyż dla 5-latka to jednak kolorowe obrazki stanowią główne źródło literackiej rozrywki i zabawy... Oczywiście, to tylko taka drobna uwaga, która nie wpływa negatywnie na jak najbardziej pozytywny odbiór całości tego dzieła:)

"Zaklęta w białą sarnę" to piękna, wzruszająca i niezwykle klimatyczna opowieść dla dzieci, która z pewnością ma wszelkie predyspozycje ku temu, by stać się jedną z ulubionych lektur ich dzieciństwa. Intrygująca fabuła, barwna akcja, niesamowite światy i nie mniej fantastyczni bohaterowie - wszystko to sprawia, iż nasze spotkanie z tą opowieścią będzie z pewnością jak najbardziej udanym, przyjemnym, radosnym i bajkowym... Polecam!

Dzieciństwo to czas beztroskiej zabawy, odkrywania świata, cieszenia się bliskością i miłością najbliższych osób... Dzieciństwo to także pierwsze kontakty z literaturą, a dokładniej rzecz ujmując bajką i baśnią przedstawioną w postaci książek, które to nie tylko rozbudzają wyobraźnię małego czytelnika, ale także i na trwałe wpisują się w jego pamięć, po to by po latach mógł...

więcej Pokaż mimo to

avatar
84
1

Na półkach:

Urocza książeczka, która przenosi nas do prawdziwie bajkowego świata.
Wartka akcja nie pozwala się nudzić ani przez chwilę, ciągle coś się dzieje, a czytelnik poznaje mnóstwo magicznych stworzeń. Nie ma też zbędnych „dłużyzn” w postaci opisów przyrody itp., jest za to mnóstwo dialogów i przygód, które sprawiają, że książkę czyta się szybko i przyjemnie.
Na uwagę zasługuje wspaniały dobór imion dla postaci, które nadają całej opowieści swoistego uroku. Znajdziemy tutaj wątki znane z bajek Disneya, ale podane w nowy sposób. Miła lektura dla dzieciaków, a jakiż piękny byłby z niej film animowany! Do tego rewelacyjna okładka, która wspaniale oddaje klimat powieści.

Urocza książeczka, która przenosi nas do prawdziwie bajkowego świata.
Wartka akcja nie pozwala się nudzić ani przez chwilę, ciągle coś się dzieje, a czytelnik poznaje mnóstwo magicznych stworzeń. Nie ma też zbędnych „dłużyzn” w postaci opisów przyrody itp., jest za to mnóstwo dialogów i przygód, które sprawiają, że książkę czyta się szybko i przyjemnie.
Na uwagę zasługuje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
251
76

Na półkach: ,

Dawno żadna recenzja nie pojawiła się na tym blogu, a to tylko dlatego, że czasu miałam tyle co kot napłakał. A i książki, które czytałam były raczej z grupy tych prywatnych, a nie przysłanych od wydawnictw. Teraz jednak na mojej półce pojawił się mini stosik, z którym mam nadzieję szybko się uporać.

Oto co dziś bierzemy na tapet: „Zaklęta w białą sarnę”.

Jest to baśń, którą otrzymałam do przeczytania i zrecenzowania w ramach współpracy z portalem „Polacy nie gęsi”. Nie ukrywam, że przyjęłam ją z myślą o mojej siedmioletniej , uwielbiającej czytać. Książeczka jest bardzo niepozorna, taka chudzinka, wyglądająca jak pozycje z lat 80.
A jakie wrażenia? To już za chwilę.

Zanim jednak zacznę swoje radosne gaworzenie, standardowo wkleję opis zaczerpnięty z Lubimy Czytać:

„Czy miłość może być zła? Do jak wielkich nikczemności jest w stanie nas popchnąć, jeśli jest nieodwzajemniona? Gdzie leżą jej granice?
Poznaj opowieść o potędze przyjaźni, zdradzieckiej namiętności i podróży przez niesamowite krainy pełne baśniowych istot.
Odkryj magię zaklętą w tej niezwykłej książce i przeżyj prawdziwą przygodę wraz ze smokiem Dymkiem, myszką Sprężynką, dzielnymi elfami oraz innymi przyjaciółmi królewny Niagary – opiekunki Przyrody – którą czar Złej Królowej przemienił w białą sarnę!”*

Chciałabym coś napisać o autorce, a może autorze, ale nie za bardzo mam co. Jedynie to, że pod pseudonimem Anna Elsa ktoś się ukrywa. Oczywiście ksywa ta bardzo mocno rzuca się w oczy, a wielbiciele „Krainy Lodu” szybko zorientują się, że tajemniczy autor recenzowanej baśni przepada za postaciami z filmu. Zauważyła to również moja córka, pytając, czy tę książeczkę pisały właśnie „te” siostry. Musiałam ją zmartwić, wyjawiając prawdę. Zasmuciła się. Nie zwykłam okłamywać swoich pociech, więc jest to pierwsza (i nie jedyna) negatywna rzecz, która zakłóciła pozytywny odbiór tej lektury.

Okładka. Gdyby Aśka Sowińska nie przyznała się na swoim Fp, że to ona stworzyła te grafiki, mogłabym przysiąc, że nie rozpoznałabym jej bardzo charakterystycznego stylu. A wystarczy porównać czoła „Orgazmokalipsy” i „Sarnę” (pozwólcie, że będę sobie skracała tytuł). To zupełnie inna kreska. Oczywiście okładka bardzo mi się podoba. Jest klimatyczna i po części obrazuje to, co znajdziemy wewnątrz. Jedynie irytuje mnie font i jego paskudny, żółty kolor, który nijak się ma do łagodnego wydźwięku scenerii oraz usytuowanie pseudonimu autora w dosyć niefortunnym miejscu. Moim zdaniem czcionka jest zbyt ostra i drażniąca. Reszta jak najbardziej na plus. Natomiast papier, na którym wydrukowano powiastkę jest tragiczny, tak samo klejenie. Wiele lat pracowałam w drukarniach i składałam książki od podstaw. Gdyby taki babol wyszedł z mojej pracowni to niechybnie wylądowałabym na bruku. Po jednym czytaniu boję się, że następna osoba może mniej delikatnie potraktować tę pozycję i karteluszki urządzą sobie samowolę. A trzeba wziąć pod uwagę to, że dzieci raczej ostrożne nie są i nierzadko to, co wezmą w łapki ulega nieplanowanej destrukcji. Oczywiście nie psują specjalnie, to brak wyczucia, którego nabiera się z czasem. Dlatego większość tego typu rzeczy jest szyta i klejona.
Czego mi brakowało. Zdecydowanie brakowało mi ilustracji. Choćby kilku. Nawet czarno białych, zwyczajnych, ale na całą stronę, a nie jako drobna wstawka pomiędzy wierszami. To koniec okładkowego czepialstwa.

Teraz kilka zdań o stylu i języku, jakim posługuje się autor. To nic niezwykłego. Świat, który kreuje nam twórca, nakreślony został bardzo infantylnie. Nie mogę tu pisać o plastyczności ani też o bogactwie językowym. Wiem – to jest bajka dla młodszego odbiorcy, ale nie wyklucza to stosowania pięknej polszczyzny, która w tym przypadku, byłaby bardzo na miejscu. W pewnych momentach miałam wrażenie, że zarysowany wątek miłosny zbyt mocno wysuwa się na pierwszy plan, jakby dążył do spełnienia, o którym w tego typu dziełach raczej nie chcemy czytać. Moim zdaniem to jest ciut za wiele. Dzieciaczki w tym wieku raczej tego nie zrozumieją. Poza tym znalazłam w tym króciutkim dziele mix bajek, które wszyscy znamy i lubimy. Może to i fajny zabieg, bo przecież dzieci nie są w stanie wyłapać wszystkiego, ale za to bardzo lubią rzeczy, które są dla nich bezpieczne, czyli takie, które gdzieś tam zasłyszały, zapamiętały i polubiły. Co nie zmienia faktu, że taka wredota jak ja uznaje to za bardzo kiepski zabieg. Przecież baśń, jako gatunek literacki, daje tak duże spectrum możliwości. Tutaj te możliwości nie zostały (niestety) wykorzystane. A szkoda.

Kolejna kwestia, która sprawiła, że strasznie ta książka mnie zirytowała to… babole. Tak. W tekście znajdujemy błędy, literówki, złe słowa, które zupełnie nie pasują do treści, a które pewnie wkradły się podczas poprawiania. Znalazłam też masę błędów interpunkcyjnych i byków w dialogach. Nawet raz zapytałam się zawodowej redaktorki, czy ja źle widzę, czy w tym jest coś nie tak. Ku memu smutkowi - miałam rację. Szefowa Gęsi poinformowała mnie też, że Wydawnictwo Alternatywne wyłapało te cudaki i jest w trakcie (lub już skończyło) pracę nad ich eliminacją. Super! Następna partia trafi do czytelnika gładziutka jak pupcia niemowlaczka. Tak trzymać!

Dużym plusem jest pojawienie się sporej ilości magicznych i mitycznych stworzeń, które towarzyszą czytelnikowi podczas całej tej niezwykłej przygody. Bawiło mnie, kiedy moja córka pytała mnie: a co to, a to? Mogłam je malutkiej pokazać korzystając z internetu i wyjaśniać, cóż takiego te stwory robią kiedy znajdują się poza kartami tej książeczki. Takie rzeczy bardzo zbliżają. Moja średnia latorośl to dziecię cierpiące na Zespół Aspergera i akurat w jej przypadku ciekawość oraz dążenie do wyjaśnienia niektórych kwestii związanych z czymś tam, jest rzeczą bardzo naturalną. Zatem spędziłyśmy sporo czasu na interpretacjach i pogadankach. Dla nas plus, a dla innych być może coś irytującego.

Podsumowując. Nie poleciłabym tej książeczki pięcioletnim maluchom. Nie i jeszcze raz nie. Ja tu widzę target 8+. Wszystko przez to, że autor/autorka na tak niewielkiej ilości stron, umieścił całkiem spory misz-masz. Poza tym, wyżej wspominany wątek miłosny, który moim zdaniem powinien być nieco mniej wyostrzony. Przecież chodzi tu o przyjaźń, przygodę i odwieczną walkę dobra ze złem. Pozycja ta nas nie zachwyciła, przerazić też nie przeraziła. Nie jest czymś świeżym i odkrywczym. W niektórych momentach miałam wrażenie, że czytam kalkę Disneya i Grimm. Brak ilustracji, brzydki papier, błędy w tekście, słabe wykonanie książki - zniechęca. To już od Was zależy czy chcecie inwestować dwadzieścia pięć złotych. Dla mnie to średniak, ale o gustach się nie dyskutuje. Być może Wam się spodoba. Ja mam do tej pozycji bardzo ambiwalentny stosunek.

Opinia napisana dla portalu „Polacy nie gęsi”

Dawno żadna recenzja nie pojawiła się na tym blogu, a to tylko dlatego, że czasu miałam tyle co kot napłakał. A i książki, które czytałam były raczej z grupy tych prywatnych, a nie przysłanych od wydawnictw. Teraz jednak na mojej półce pojawił się mini stosik, z którym mam nadzieję szybko się uporać.

Oto co dziś bierzemy na tapet: „Zaklęta w białą sarnę”.

Jest to baśń,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
502
473

Na półkach: , , ,

ksiazkomaniacyrecenzje.blogspot.com

"Gdy prawdziwe uczucie zapuka do twego serca, to drzwi same się otworzą. I wierz mi, że wystarczy dobrze się rozejrzeć, a ten jedyny się znajdzie i zajmie miejsce w twoim życiu."

Czym jest miłość? Czy to uczucie musi być tylko i wyłącznie dobre? A może może być i złe? Do jakich nikczemności jest w stanie nas popchnąć, jeśli jest nieodwzajemniona? Czy są jakiekolwiek granice? Jeśli tak, których z nich nie należy przekraczać?

Odkryj magię zaklętą w tej niezwykłej książce i przeżyj prawdziwą przygodę wraz ze smokiem Dymkiem, myszką Sprężynką, dzielnymi elfami oraz innymi przyjaciółmi królewny Niagary – opiekunki Przyrody – którą czar Złej Królowej przemienił w białą sarnę! Wkrocz w świat baśni, ale przede wszystkim miłości...

Książka "Zaklęta w białą sarnę" z pewnością jest magiczna. Pełno tu fantastycznych stworzeń, och, jakich tu nie ma! Zgadzam się również z tym, że przywodzi na myśl Disneya i baśnie braci Grimm. Mi, nieco starszej czytelniczce obeznanej w bajkach, książka ta wydaje się mieszanką przeróżnych bajek, które czytano mi w dzieciństwie. Ba, to takie bajki w pigułce. Niestety, nie zaskoczyła mnie ani nie urzekła. Nie potrafię również stwierdzić do kogo adresowana jest ta pozycja. Z jednej strony język przywodzący na myśl bajeczki dla dzieci, a z drugiej zaś tematyka miłości, związków na pierwszym planie. Moim zdaniem to zbyt wiele jak na małe dzieciaki. Nie jest to jednak tylko i wyłącznie książka o miłości. To także opowieść o potędze przyjaźni i podróżowaniu przez baśniowe krainy - niestety, zepchnięta na boczny tor.

Myślę, że ta książka może przypaść do gustu dzieciom, które dopiero rozpoczynają przygodę z samodzielnym czytaniem ze względu na tematykę nawiązująca do baśni, ale i na małą objętość.

ksiazkomaniacyrecenzje.blogspot.com

"Gdy prawdziwe uczucie zapuka do twego serca, to drzwi same się otworzą. I wierz mi, że wystarczy dobrze się rozejrzeć, a ten jedyny się znajdzie i zajmie miejsce w twoim życiu."

Czym jest miłość? Czy to uczucie musi być tylko i wyłącznie dobre? A może może być i złe? Do jakich nikczemności jest w stanie nas popchnąć, jeśli jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
90
1

Na półkach:

Zaczarowana książka! <3

Zaczarowana książka! <3

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    19
  • Chcę przeczytać
    16
  • Posiadam
    9
  • Ulubione
    2
  • Samodzielne
    1
  • Recenzenckie
    1
  • 52 Książki / 2017
    1
  • Patronat
    1
  • Teraz czytam
    1
  • 52 książki / 2017
    1

Cytaty

Więcej
Anna Elsa Zaklęta w białą sarnę Zobacz więcej
Anna Elsa Zaklęta w białą sarnę Zobacz więcej
Anna Elsa Zaklęta w białą sarnę Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także