O przeczytaniu "Wichrowych Wzgórz" myślałam już od dłuższego czasu. Jednakże nieograniczony wybór literatury sprawił, że długo schodziły na dalszy plan. Niemniej jednak nadszedł ten dzień, w którym w końcu zdecydowałam się sięgnąć po tę pozycję.
Jak pewnie większość ze zgromadzonych tu "moli książkowych" wie "Wichrowe Wzgórza" opowiadają historię pełnej namiętności, a zarazem destrukcyjnej miłości Katarzyny i Heathcliff'a.
Muszę powiedzieć, że mam wielki problem z oceną tej powieści. Z jednej strony bohaterowie irytowali mnie niemiłosiernie - nie mogłam znieść ich samolubstwa, zadufania w sobie oraz braku szacunku dla otaczających ich ludzi, z drugiej strony przeczytałam książkę w niecałe 3 dni nie mogąc się od niej oderwać.
Trzeba przyznać, że "Wichrowe Wzgórza" to naprawdę kawałek dobrej literatury. Mimo, że pierwszoplanowe postacie mogą nie wzbudzać sympatii czytelnika, to historia naprawdę wciąga. Mnie osobiście bardzo podobała się postać gospodyni Elen Dean, rozsądnej, inteligentnej kobiety, całym sercem oddanej rodzinie, której służyła. Elen pełni również funkcję narratora w powieści, jest spoiwem całej historii, łączącym dwa pokolenia bohaterów.
Powyższą pozycję polecam przede wszystkim wielbicielom literatury romantycznej, którzy cenią sobie gwałtowność uczuć, charakterność bohaterów i mnogość emocji.

O przeczytaniu "Wichrowych Wzgórz" myślałam już od dłuższego czasu. Jednakże nieograniczony wybór literatury sprawił, że długo schodziły na dalszy plan. Niemniej jednak nadszedł ten dzień, w którym w końcu zdecydowałam się sięgnąć po tę pozycję.
Jak pewnie większość ze zgromadzonych tu "moli książkowych" wie "Wichrowe Wzgórza" opowiadają historię pełnej namiętności, a...