Feminizm jest sexy
- Kategoria:
- poradniki
- Tytuł oryginału:
- Sexy Feminism: A Girl's Guide to Love, Success, and Style
- Wydawnictwo:
- Krytyka Polityczna
- Data wydania:
- 2016-10-14
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-10-14
- Liczba stron:
- 320
- Czas czytania
- 5 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788365369420
- Tagi:
- feminizm
Feminizm jest sexy?! A właśnie że tak!
Przeczytaj i używaj – jak dobrych perfum ;)
W czasach, gdy blogosfera zajmuje się głównie trollingiem oraz ocenianiem wyglądu i życia seksualnego dziewczyn i kobiet, prawa reprodukcyjne są dalej przedmiotem politycznej walki, a na kobietach wywiera się presję, by potrafiły perfekcyjnie pełnić wszystkie zaplanowane dla nich role, feminizm jest coraz ważniejszy. Nie jako abstrakcyjna koncepcja – jako narzędzie, które pomaga z sukcesem pokonywać codzienne drobne pułapki związane z utartymi sposobami zachowania w pracy, w domu, na uczelni, ale też z flirtowaniem, randkowaniem i seksem.
Jennifer Armstrong i Heather Rudulph z humorem pokazują, że jako współczesna feministka – o ile tylko masz na to ochotę – możesz nosić mini, używać błyszczyka i depilować się woskiem. Kluczowe jest to, że zarówno w sprawie swojego wyglądu jak we wszystkich innych, to TY decydujesz o sobie. Jeśli zgadzasz się z ostatnim zdaniem, ale do tej pory bałaś się używać wobec siebie słowa na „F”, przeczytaj tę książkę, a zrozumiesz, że bycie (z) feministką jest całkiem podniecające.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Atrakcyjna feministka, czyli jak być sobą i nie odgrywać roli…
Seksowna feministka. To połączenie w potocznej narracji chyba nie istnieje. Ale my przecież dobrze wiemy, że zupełnie nic tu się nie wyklucza. Wątpiącym, nieprzekonanym, niepewnym i nieświadomym polecam poradnik – Feminizm jest sexy. Przewodnik dla dziewczyn. O miłości, sukcesie i stylu.
Napisały go dwie prowadzące stronę SexyFeminist.com Amerykanki, Jennifer i Heather, którym przyświeca tak sformułowany cel: Chcemy raz na zawsze obalić te wszystkie szerzące się mity na temat feminizmu. Na przykład ten, że rozbija on rodziny i pozbawia szczęścia, że feministki nienawidzą mężczyzn, seksu i wszystkiego, co piękne. Rozpoczynają od opowiedzenia własnej drogi do feminizmu i – co istotne – nie przedstawiają się jako sfrustrowane nierównością płci kobiety, które oto chcą twardą ręką i bezwzględnie zmieniać świat. Walkę o prawa i wolność kobiet postrzegają jako niezwykle inspirującą aktywność, która prowadzi do wzmocnienia indywidualnej, wewnętrznej siły pojedynczej kobiety, a tym samym i kobiecej społeczności.
Poradnik ma bardzo przejrzystą konstrukcję. Po krótkiej historii feminizmu pojawiają się rozdziały, które przynoszą analizę konkretnych problemów: relacji z własnym ciałem (strefy intymne, operacje plastyczne, makijaż, dieta),stosunku do mody, nierówności płci w pracy, seksualności kobiet (ekspresja seksualności, związki, antykoncepcja),małżeństwa i kobiecej przyjaźni. Każdy z rozdziałów przynosi nie tylko rozważania na dany temat, ale i konkretne informacje, np. w części o operacjach plastycznych opisane są rodzaje zabiegów jak liposukcja i labioplastyka. W rozdziale poświęconym makijażowi marki urodowe, które stworzyły kobiety, a w rozdziale o antykoncepcji jej krótka historia. Niekiedy pojawiają się noty o kobietach ważnych dla feminizmu, jak np. interesujący rys poświęcony postaci Michelle Obamy, gdy mowa o stałych związkach. Często pojawiają się „pytania, które powinnaś sobie zadać”, ważne dla świadomego podejmowania decyzji dotyczących kobiety i jej funkcjonowania w relacji z sobą i innymi, np. pytania o potrzebę depilacji (głównie tzw. brazylijskiej),przeżywania seksu, doświadczeń w pracy. Każdy rozdział kończy się planem działania seksownej feministki – tu, uwaga!, na przykład „dziesięć sposobów na uczynienie męża feministą”.
Poradnik jest bardzo przyjazną lekturą. Napisany bardzo przystępnym językiem, nakierowany na dialog z czytelniczką, zupełnie pozbawiony drażniącego tonu „to ja ci teraz powiem, głupiutka dziewczyno, co ty masz robić”. Jest za to pełna akceptacja tego, czego chce dla siebie kobieta, pod warunkiem, że chce świadomie. Amerykanki pokazują, jak bardzo rzeczywistość, w której funkcjonujemy my, kobiety, zawłaszczona jest przez męski punkt widzenia i męskie potrzeby. Od tego chcą kobiety uwolnić, dać im siłę dostrzegania manipulacji, jakiej poddają je media. Wskazać obszary społecznego funkcjonowania, w których kobiety zatracają siebie. Wyposażyć je w zdolność krytycznego oceniania rzeczywistości i dać im narzędzia do jej przekształcania, by wszystkim żyło się lepiej. Książkę kończy rozdział: „Aktywizm jest seksowny: jak naprawdę walczyć o feminizm”, w którym pokazane są możliwości i obszary konkretnego działania oraz organizacje charytatywne, które potrzebują kobiet.
Pojawia się także polski załącznik pod tytułem: „Co seksowna feministka powinna wiedzieć”, który daje krótki spis lektur feministycznych: popularnonaukowych, publicystycznych i literackich, blogów i organizacji. To ważny dodatek, ponieważ książka ma perspektywę amerykańską i niektóre podejmowane przez nią kwestie mogą sprawiać wrażenie nie w pełni adekwatnych do polskiej sytuacji (choć to może jedynie kwestia środowiska, w którym się czytelniczka obraca),albo zupełnie w naszej rzeczywistości nieznanych (np. niektóre tytuły programów telewizyjnych, gazet itp.). Lektura blogów feministycznych czy takich portali na pewno pomoże w świadomym kształtowaniu własnej postawy w polskiej rzeczywistości.
Justyna Radomińska
Książka na półkach
- 84
- 63
- 6
- 6
- 4
- 2
- 2
- 2
- 2
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Wiem, że książka dostała dużo ocen 1/10, bo ma 'feminizm' w tytule, więc dużo osób może i tak się na nią skusić, właśnie dlatego, że jest feministyczna.
Chcę jednak ostrzec - ta książka z feminizmem ma mało wspólnego. Autorki w obrzydliwy sposób oceniają wybory innych kobiet, czy przedstawiają feminizm jako kaprys bogatych pannic. Dodatkowo autorki stosują ponizajacy język wobec innych kobiet, czy też oceniają ciała innych osób w bardzo negatywny, wręcz pogardliwy sposób.
Jak ktoś pisał w recenzjach, naprawdę najmniej istotne jest to, czy feminizm jest seksowny, czy nie. Ostatnim, co powinno nas obchodzić, jest to, czy walka o podstawowe prawa człowieka będzie seksowna w oczach innych. Pisanie książki o tym, że umalowanie się nie sprawi, że przestaniemy być feministką, jest za to kpiną z inteligencji czytelniczek.
Książka ta nie ma nic wspólnego z feminizmem, jest raczej jego karykaturalną parodią.
Bardzo nie polecam.
(Choć będąc szczera, muszę przyznać, że jest tam kilka wartościowych treści - choćby przekaz, że warto być świadomym politycznie, głosować, podejmować świadome wybory. Jednak wszystkie te dobre treści przykrywa podejście autorek do innych kobiet, czy zachęcanie kobiet do manipulacji partnerem, nazywając to feminizmem. Fuj.)
Wiem, że książka dostała dużo ocen 1/10, bo ma 'feminizm' w tytule, więc dużo osób może i tak się na nią skusić, właśnie dlatego, że jest feministyczna.
więcej Pokaż mimo toChcę jednak ostrzec - ta książka z feminizmem ma mało wspólnego. Autorki w obrzydliwy sposób oceniają wybory innych kobiet, czy przedstawiają feminizm jako kaprys bogatych pannic. Dodatkowo autorki stosują ponizajacy język...
Wymęczyłam się, spodziewałam się czegoś chociaż delikatnie ambitnego, a dostałam poradnikową papkę niczym nie różniącą się od większości treści w magazynach kobiecych. Wygląda na to, że książki tego typu pisane są na jedną modłę i nic mnie już nie zaskoczy. Tytuł bardzo mi się nie spodobał, prawdopodobnie cząstka "sexy" nie podoba mi się i nie pasuje raczej do żadnego tytułu czegokolwiek, a do feminizmu już całkiem, bo zdaje się w pewnym stopniu być jego zaprzeczeniem, mam na myśli, że feminizm powinien zakładać, że to nieistotne, czy się jest sexy i nie-sexy, że to nie ma żadnego znaczenia i dla każdego może znaczyć coś innego.
Zamiast manifestów na poziomie dostałam idiotyczne i nic nie wnoszące teksty o dietach, depilacji brazylijskiej i modzie.
Wymęczyłam się, spodziewałam się czegoś chociaż delikatnie ambitnego, a dostałam poradnikową papkę niczym nie różniącą się od większości treści w magazynach kobiecych. Wygląda na to, że książki tego typu pisane są na jedną modłę i nic mnie już nie zaskoczy. Tytuł bardzo mi się nie spodobał, prawdopodobnie cząstka "sexy" nie podoba mi się i nie pasuje raczej do żadnego...
więcej Pokaż mimo toLekka, przyjemna, a przede wszystkim inspirująca lektura. Pomaga zrozumieć czym jest feminizm i jak w prostych krokach stosować się do niego w codziennym życiu. Określiłabym tę książkę jako dobrą na start. Dla zainteresowanych - obszerna bibliografia.
Lekka, przyjemna, a przede wszystkim inspirująca lektura. Pomaga zrozumieć czym jest feminizm i jak w prostych krokach stosować się do niego w codziennym życiu. Określiłabym tę książkę jako dobrą na start. Dla zainteresowanych - obszerna bibliografia.
Pokaż mimo toSzczerze mówiąc trochę czegoś innego spodziewałam się po tej książce, nie mówię więc, że jest ona zła, po prostu do mnie w większości swej treści nie trafia. Pisana jest ona z perspektywy mieszkanek USA, wiele więc aspektów nie pokrywa się z rzeczywistością polską, może poza dużymi miastami. Jest to trochę poradnik jak być feministką i łączyć to z chęcią wpisywania się w obraz popkultury, pracy w korporacji i życia w wielkiej metropolii. Jeśli szukacie więc argumentów dlaczego feministka może się golić, stosować diety, czy podążać za modą, jest to książka dla Was:) Świetnie wypunktowane zostały wymagania społeczeństwa przez pryzmat seksizmu w stosunku do wizerunku kobiet, ich stylu bycia, w kontraście do własnego wyboru i osobistych decyzji. Autorki przywołały również wiele przykładów ze świata muzyki, filmu, czy mody, osób wspierających walkę o prawa kobiet, co było dla mnie zupełną nowością, ponieważ generalnie prywatnie szukam inspiracji w alternatywie, nie zaś w kulturze popularnej.
Pełną treść recenzji znajdziecie tutaj:
http://nietoperzczytaioglada.blogspot.com/2018/06/feminizm-jest-sexy-przewodnik-dla.html?m=1
Szczerze mówiąc trochę czegoś innego spodziewałam się po tej książce, nie mówię więc, że jest ona zła, po prostu do mnie w większości swej treści nie trafia. Pisana jest ona z perspektywy mieszkanek USA, wiele więc aspektów nie pokrywa się z rzeczywistością polską, może poza dużymi miastami. Jest to trochę poradnik jak być feministką i łączyć to z chęcią wpisywania się w...
więcej Pokaż mimo tohttp://zadna-kolejna-milostka.pl/2017/01/feminizm-jest-sexy-krytyka-polityczna/
Uważam, że to niepotrzebna histeria: natychmiastowe, uczuleniowe reagowanie w wyniku połączenia słów „feminizm” i „sexy”. I to nie tylko ze strony panów prawicowców, którzy słowo „sexy feministka” uważają za swoisty oksymoron, ale w szczególności ze strony nas, feministek.
Czy z każdym oderwanym plastrem wosku (w trakcie depilacji brazylijskiej) tracimy trochę naszego feminizmu?
TO TAKI PODRĘCZNIK FEMINISTYCZNY DLA OPORNYCH.
Nie s fanatyczne-agresywne. Przedstawiaja dwie strony tej samej kwestii, co jest niezwykle potrzebne do prowadzenia jakiegokolwiek dialogu oraz uđwiadamiania innych. Analizują pod wzgledem feministycznym i kulturowym takie kwestie jak depilacja, czy też samą nazwę „feministka”.
„Dystansowanie sie od nazwy sugeruje, że z feminizmem lub feministkami jest coś nie tak, co z kolei prowadzi do umniejszania wagi sprawy”.
http://zadna-kolejna-milostka.pl/2017/01/feminizm-jest-sexy-krytyka-polityczna/
więcej Pokaż mimo toUważam, że to niepotrzebna histeria: natychmiastowe, uczuleniowe reagowanie w wyniku połączenia słów „feminizm” i „sexy”. I to nie tylko ze strony panów prawicowców, którzy słowo „sexy feministka” uważają za swoisty oksymoron, ale w szczególności ze strony nas, feministek.
Czy z każdym...
Pozytywny poradnik napisany prostym językiem przed dwie amerykanki - przystający co prawda bardziej do rzeczywistości USA, jednak może być cenny dla młodych dziewczyn. Wygrany w loterii wspierającej manifę miły czytelniczy przerywnik, który jest jednocześnie ważnym głosem odczarowującym kiepski wizerunek feminizmu.
Pozytywny poradnik napisany prostym językiem przed dwie amerykanki - przystający co prawda bardziej do rzeczywistości USA, jednak może być cenny dla młodych dziewczyn. Wygrany w loterii wspierającej manifę miły czytelniczy przerywnik, który jest jednocześnie ważnym głosem odczarowującym kiepski wizerunek feminizmu.
Pokaż mimo toTemat feminizmu wraca ciągle jak bumerang. Budzi wiele, często skrajnych emocji. Kobiece ciało stało się przedmiotem rozmów polityków, debat medialnych oraz indywidualnych przekonań i wyznań. Feminizm w Polsce jeszcze nigdy nie stał się tak publicznym jak w przeciągu kilku miesięcy, za sprawą "czarnych protestów".
Swoją cegiełkę w ogólnej dyskusji o feminizmie dokładają dwie panie, wieloletnie działaczki na rzecz kobiet: Jennifer Keishin Armstrong oraz Heather Wood Rudúlph. Autorki z zapałem rozpoczynają przybliżanie współczesnego pojmowania feminizmu. To o co dawniej walczyły kobiety jest w jakiś sposób przebrzmiałe. Obecnie zatrzymujemy się na poziomie rozmowy o operacjach plastycznych, depilacji, dietach i kosmetykach. A wszystko to dotyczy cielesności, jej pojmowania, zaprzyjaźnienia się z tym co tylko nasze i akceptowania swojego ciała. Bardziej otwarcie rozmawiamy o seksie, ale nadal więcej w tym wstydu i ustępliwości niż mówienia wprost o swoich potrzebach.
Za to cenię tę książkę, za jej bezpośredniość, za rozmowę niewykluczającą część społeczeństwa ze względu na hermetyczne słownictwo, za odwagę mówienia o cielesności, o seksie, ale nie w sposób trywializujący, lecz jako ważny element naszego życia.
Tu jednak zalety się kończą, a wkracza treść, która jest cechą charakterystyczną tej książki, mianowicie uwielbienie do rozwlekania treści, które z łatwością można by zamknąć w kilku zdaniach. Przez co czasami staje się to rozprawą o zaletach i wadach depilacji brazylijskiej, a zatraca się tu puenta i klarowność początkowej tezy.
Należy oddać autorkom, że całość utrzymana jest w dość luźnym klimacie, zarówno językowo jak i kompozycyjnie. Natomiast im dłużej myślę o tej książce, to zdaje się ona luźnym zbiorem przemyśleń, doświadczeń autorek z ich wieloletniej pracy. I na tym polu zdaje egzamin, jest to przyjemna lektura dla osób już zaangażowanych w ruch feministyczny. "Feminizm jest sexy" to nie pozycja naukowa, nie poznamy tu wiele dat i przeszłości ruchu kobiet. Jesteśmy osadzeni tu i teraz, i na tym chyba zależało autorkom, żeby brać odpowiedzialność za przyszłość późniejszych pokoleń.
Po więcej zapraszam na: http://kulturalnykogel-mogel.blogspot.com/2017/01/feminizm-jest-sexy-jennifer-keishin.html#more
Temat feminizmu wraca ciągle jak bumerang. Budzi wiele, często skrajnych emocji. Kobiece ciało stało się przedmiotem rozmów polityków, debat medialnych oraz indywidualnych przekonań i wyznań. Feminizm w Polsce jeszcze nigdy nie stał się tak publicznym jak w przeciągu kilku miesięcy, za sprawą "czarnych protestów".
więcej Pokaż mimo toSwoją cegiełkę w ogólnej dyskusji o feminizmie dokładają...
Nie jest sexy
Nie jest sexy
Pokaż mimo toSłaba
Słaba
Pokaż mimo toŻart i błahość wielce rozbudowaną.
Żart i błahość wielce rozbudowaną.
Pokaż mimo to