Książkę nabyłam przypadkiem, w Tesco, bo z zakupów zostały mi trzy złote reszty, a ona akurat była w przecenie. To znaczy: leżała w koszu pełnym harlequinów, poradników pozytywnego myślenia i książek kucharskich, opatrzona naklejką: 3PLN.
W pierwszej kolejności zwróciłam uwagę na surrealistyczne ilustracje, które - nawet jeśli książka okazałaby się gniotem - stanowiły wartość samą w sobie. Okładka nie powiedziała mi za wiele. Cytat z tyłu był intrygujący, filozoficzny, ale w sumie dupy nie urywał, raczej zniechęcał niż zachęcał. Pomarudziłam, pomarudziłam i książkę zakupiłam. Była to jedyna słuszna decyzja. Posłuchajcie...

Minął szmat czasu od tamtych doniosłych wydarzeń, od cudownych uleczeń, od godzin wypełnionych naukami rabbiego Jehoszui, od jego aresztowania i ukrzyżowania. Ludzie znaleźli sobie innych duchowych przewodników, uczniowie Jezusa rozeszli się po świecie i wydawać by się mogło, że zaginęła po Nim wszelka pamięć. A jednak... gdzieś daleko w górach... wciąż żyje kobieta, która w końcu dojrzała do tego, by zabrać głos w tej sprawie.

Mariamne, która wiele lat żyła na pograniczu snu i jawy, życia i śmierci, zgadza się opowiedzieć o głośnych wydarzeniach w Galilei, w Jerozolimie, w Damaszku, pewnemu historykowi, który zawędrował do jej domu.

Jej wersja jest obdarta z wszelkiego patosu. Poznajemy Jezusa od zwykłej ludzkiej strony. Jezusa, który kochał i nienawidził, bywał przemądrzały, garbił się i przedwcześnie łysiał.

"Według niej" to niezwykle ciekawy apokryf, który rzuca na wiele spraw zupełnie inne światło. To książka z rodzaju tych, które uczą samodzielnie myśleć, pytać i doszukiwać się prawdy.

Zdecydowanie dobra, polecam.

Książkę nabyłam przypadkiem, w Tesco, bo z zakupów zostały mi trzy złote reszty, a ona akurat była w przecenie. To znaczy: leżała w koszu pełnym harlequinów, poradników pozytywnego myślenia i książek kucharskich, opatrzona naklejką: 3PLN.
W pierwszej kolejności zwróciłam uwagę na surrealistyczne ilustracje, które - nawet jeśli książka okazałaby się gniotem - stanowiły...