Drugi tom Zielonej Strzały wydany w ramach The New 52 nie zawodzi, a pod względem pomysłów jest nawet ciekawszy niż pierwszy. Drobnym zgrzytem są rysunki, które nie do końca przypadły mi do gustu. Steve Kurth i Freddie Williams II fajnie dają radę, ale kreska Tolibao (który dominuje w albumie) jest przeładowana i na swój sposób niezbyt klarowna. To minus albumu. Jednak nie aż tak istotny aby nie dać Arrowowi 7 gwiazdek na 10. A to za sprawą wspomnianych wcześniej historii. Łucznik mierzy się tu z podstępnymi trojaczkami z mroźnej północy, których ojciec prowadzi niecodzienne eksperymenty na zwierzętach, odkrywa program tworzenia ludzkich androidów oraz rozlicza się z Chińskim przedsiębiorcą przejmującym jego firmę i chcącym zdobyć urządzenie, które da mu możliwość infiltrowania obywateli. Przygoda, magia, emocjonujące zwroty akcji oraz szczypta humoru sprawiają, że Potrójne Zagrożenie czyta się naprawdę z dużą przyjemnością. Specyfika losów głównego bohatera pozwala wyróżnić się tej serii na tle innych, wydawanych obecnie przez DC. Tak więc, pomimo pewnych graficznych zgrzytów, polecam.

Drugi tom Zielonej Strzały wydany w ramach The New 52 nie zawodzi, a pod względem pomysłów jest nawet ciekawszy niż pierwszy. Drobnym zgrzytem są rysunki, które nie do końca przypadły mi do gustu. Steve Kurth i Freddie Williams II fajnie dają radę, ale kreska Tolibao (który dominuje w albumie) jest przeładowana i na swój sposób niezbyt klarowna. To minus albumu. Jednak nie...