Ericę Spindler odkryłam przypadkowo dwa lata temu, przechadzając się po sklepie, gdzie natknęłam się na "KRWAWE WINO". Okładka oraz tytuł na tyle przykuły moją uwagę, iż zapoznałam się z nią a potem kupiłam. Książka na tyle mnie zafascynowała, ze postanowiłam zapoznac się z innymi thrillerami tej autorki i w taki oto sposób trafiłam na "STAN ZAGROŻENIA".
A o czym jest owa książka? Czy autorce udało się po raz kolejny mnie zauroczyć historia mroczną i zawiłą?

"STAN ZAGROŻENIA" przedstawia losy Kate i Richard'a Ryan, którzy są małżeństwem niemal idealnym. Do pełni szczęścia brakuje im jedynie dziecka a kiedy ostateczne wyniki badań wskazują na bezpłodność Richarda, przekreślając tym samym marzenia pary o własnym dziecku, małżonkowie decydują się na adopcję. Żadne z nich nie podejrzewa nawet, że mała Emma zamieni ich życie w koszmar, gdyż jej biologicznymi rodzicami są psychopatyczny morderca i renegat, były płatny zabójca na usługach CIA oraz molestowana przez niego w dzieciństwie Julianna, która decyduje się oddać dziecko Ryanom, bo z miejsca zakochuje się w Richardzie. Wkrada się powoli do jego życia, krok po kroku niszcząc jego małżeństwo. Morderca John Powers pragnie zemścić się na Juliannie za jej nieposłuszeństwo wobec niego i podąża śladem dziewczyny, zdecydowany zamordować nie tylko ją ale i dziecko.

Historia opowiedziana zostaje językiem nieskomplikowanym ale barwnym. Akcja płynie wartko i co ważne trzyma czytelnika w napięciu praktycznie przez cały czas. Pisarka ma ambicję umotywowania działań swoich bohaterów poprzez tzw. ‘psychologiczną głębię’ co udowodniła już nie raz. Każda z występujących tu osób jest szczegółowo scharakteryzowana a jeśli zachodzi taka potrzeba, cofamy się z daną postacią do przeszłości aby tam szukać motywów jej obecnych działań. Oczywiście nie obejdzie się bez wątku romansowego rodem z harlequina, ale akurat w tej powieści schodzi on raczej na dalszy plan i nie przyćmiewa wątku sensacyjno-kryminalnego.

„STAN ZAGROŻENIA” nie jest typowym kryminałem a raczej thrillerem, gdyż od samego początku znamy mordercę oraz motyw, więc nie przerzucamy nerwowo kartek w poszukaniu odpowiedzi na pytanie ‘kto zabił?’ lecz raczej zagryzamy palce w oczekiwaniu jak to wszystko się skończy....

Polecam!!!!!

Ericę Spindler odkryłam przypadkowo dwa lata temu, przechadzając się po sklepie, gdzie natknęłam się na "KRWAWE WINO". Okładka oraz tytuł na tyle przykuły moją uwagę, iż zapoznałam się z nią a potem kupiłam. Książka na tyle mnie zafascynowała, ze postanowiłam zapoznac się z innymi thrillerami tej autorki i w taki oto sposób trafiłam na "STAN ZAGROŻENIA".
A o czym jest owa...