Bardzo przyjemna i lekka książka. Posiada bardzo intrygujący wątek, co jest jej wielką zaletą. Postać Arthura jest chodzącym uosobieniem wyśnionego przez wszystkie kobiety "księcia z bajki". Natomiast Lauren to kobieta kariery, która pracy poświęca znaczną część swojego życia. Żyje u boku mężczyzny, który wypełnia jej życie, tak na prawdę nie zdając sobie z tego sprawy, dopóki nie poznaje Arthura. Młoda lekarka niedawno była ofiarą śpiączki, podczas której czuwał nad nią pewien mężczyzna, lecz niestety później zniknął bez śladu. Kobieta była bardzo zafascynowana kim mógł być ten tajemniczy gość, lecz niestety nie wiedziała jak mogłaby go odnaleźć. I pewnego dnia rozpoznaje nieznajomego w swoim pacjencie, który wychodzi jak najszybciej po opatrzeniu rany na czole, niestety później z urazem głowy trafia do innego szpitala. Lekarz zajmujący się nim nie podejmuje żadnych badań, więc zdesperowany przyjaciel pacjenta dzwoni do Lauren i informuje ją o sprawie. Lekarka czym prędzej przyjeżdża do szpitala i rozmawia ze swoim kolegą. To niestety nic nie nadaje, więc porywa się na radykalne środki i usypia lekarza, a następnie porywa jego pacjenta do swojego szpitala. Na bloku operacyjnym wizytę składają jej policjanci wraz z doktorem, który był jej ofiarą, uniemożliwiają jej obecność podczas operacji, zabierając ją na komisariat. Emerytowany policjant wysłuchuje opowieści lekarki i postanawia jej pomóc, zawożąc ją do szpitala, na czas trwania operacji. Udaje się uratować życie Arthurowi. Później młoda lekarka zostaje zawieszona w swoich obowiązkach na 2 tygodnie w zamian za wycofanie oskarżenia przez zaatakowanego doktora. Spotyka się z Arthurem i spędza z nim dzień, z którego później ucieka. Lauren odbiera wiadomość od przyjaciółki ze szpitala, że jej pacjent jest właśnie operowany. Ta akcja jest nie do końca wyjaśniona, gdyż wszyscy w szpitalu twierdzą, że Arthur spędził cały dzień w szpitalnej sali. Wracając do domu Paul zdradza tajemnicę swojego przyjaciela jego ukochanej, a mianowicie mówiąc, że kiedyś on uratował lekarkę od odpięcia od aparatury, porywając ją. Nie mówi jednak, że tą decyzję podjęła jej matka wraz z ordynatorem, który jest dla niej autorytetem. Lecz dowiaduję się o tym z ust matki i nie ma do niej żalu, natomiast bardzo przeżywa chorobę swojego mentora i jego odejście ze szpitala.
Bardzo podobała mi się tak książka, otworzyła mi oczy i ukazała, że miłość w życiu jest najważniejszą wartością, że można kochać kogoś nawet jeśli on o tym nie wie, żyć nadzieją i tą miłością do niej. Pokazuje, że praca i kariera to nie wszystko na co zasługuje człowiek oraz jak dwójka ludzi może namieszać sobie w życiu, nie mając o tym bladego pojęcia. Polecam!

Bardzo przyjemna i lekka książka. Posiada bardzo intrygujący wątek, co jest jej wielką zaletą. Postać Arthura jest chodzącym uosobieniem wyśnionego przez wszystkie kobiety "księcia z bajki". Natomiast Lauren to kobieta kariery, która pracy poświęca znaczną część swojego życia. Żyje u boku mężczyzny, który wypełnia jej życie, tak na prawdę nie zdając sobie z tego sprawy,...