Nie jest to książka idealna, nie jest to też najlepsza pozycja z repertuaru pani West. Ale czyta się dobrze, o czym niech świadczy fakt że skończyłam ją o 1.30 w nocy. Znów nie poszłam spać bo czytałam ;)

Zawsze mówię że lubię lubić bohaterów. Tutaj Gia początkowo niezbyt daje się lubić, bo jest snobką, egoistką i typową popularną wredną dziewczyną. To samo jej przyjaciółki. I jak potem Gia zdecydowanie ewoluuje w człowieka, tak trzy miągwy z Jules na czele, nadal są amebami. Dwie mniej niż trzecia, ale pozostają pod wpływem najgorszej aż do końca.
I tutaj uwaga SPOILER ALERT.
Zło przyjaciółek, machloje jednej z nich i krzywda jaką wyrządzają bohaterce nie zostaje ukarana. Masakra, jak ja tego nie znoszę.
Gia faktycznie trochę narozrabiała, ale nie zasłużyła sobie na taką karę, bo nie do końca wszystko było jej winą. Oni mają po 17 lat, nie zawsze kierują się głową w swoich decyzjach.
KONIEC SPOILERA

Jest też bohater. Jego imienia nie będę wymieniać bo do pewnego bardzo przyjemnego momentu nie jest ono znane ;) no i on to takie prawdziwe nerdowskie ciasteczunio.
No mniam mniam. Słodziaczek :P
Rycerz bohaterki, świetny gość. Z poczuciem humoru, ogarnięty i normalny a nie bufon ;)
Chociażby dla niego warto zapoznać się z tą pozycją. Zresztą mam wrażenie że West umie tworzyć męskie charaktery tak że chciałoby się takich spotkać w swoich pacholęcych latach.

Mój osobisty ranking książek West umieścił tę pozycję na 3 miejscu, po P.S. I like you i Chłopaku z sąsiedztwa. Czyli w zasadzie podium ;) dzięki bohaterowi, bo tak byłoby za Blisko ciebie.

Nie jest to książka idealna, nie jest to też najlepsza pozycja z repertuaru pani West. Ale czyta się dobrze, o czym niech świadczy fakt że skończyłam ją o 1.30 w nocy. Znów nie poszłam spać bo czytałam ;)

Zawsze mówię że lubię lubić bohaterów. Tutaj Gia początkowo niezbyt daje się lubić, bo jest snobką, egoistką i typową popularną wredną dziewczyną. To samo jej...