Bardzo ciekawa i inspirująca książka. „Projekt Feniks” to powieść o świecie IT, o developerach, o problemach bardzo dobrze nam znanych i, niestety, zbyt często powielanych. Ale od początku.
Tę książkę polecił mi jeden z developerów u mnie w firmie, który na jednym ze spotkań powiedział, że warto to przeczytać, bo to jest o nas 😉 No to zaczęłam czytać i im dalej byłam tym bardziej rozumiałam, co miał na myśli.
Poznajemy Billa, który zostaje wiceprezesem ds. IT i od razu dostaje na klatę milion problemów, które w dodatku się nawarstwiają i wszystkie są BARDZO WAŻNE i BARDZO PILNE. Jest też Brent, który posiada wiedzę „tajemną” - wie to, czego nie wiedzą inni, zna zakamarki kodu, których nikt nie chce ruszyć i rozwiązuje większość „wrzut”. Są naciski „z góry”, jest załatwianie spraw „na boku”, jest bałagan i totalny brak kontroli. Brzmi znajomo? 😉
Im dalej czytałam, tym bardziej się zastanawiałam, czy to w ogóle da się ogarnąć…
Bill jednak się nie przestraszył i powoli, małymi kroczkami zaczął zmieniać kulturę organizacyjną firmy (mówiąc tak bardzo ogólnie).
Zaczął zadawać m.in. takie pytania:
• Co sprawia, że produkcja w toku jest „cichym zabójcą”?
• Wszystkie problemy, które zajmują chwilę trafiają do Brenta – ile czasu zajmuje mu naprawianie tych drobiazgów?
• Jak wiele planowanych prac jest kończonych?
• Czy jest ktoś, kto ma szerszy ogląd na zależności zespołowe i wprowadzane zmiany?
W toku spotkań i dociekania przyczyn problemów, Bill odkrywa, że istnieją 4 rodzaje prac: projekty biznesowe, projekty wewnętrzne, zmiany i nieplanowane prace. Co do tych ostatnich, to do wyjaśnienia jest pytanie: co jest ich źródłem?
Podzielę się jeszcze kilkoma ważnymi tematami, które zapadły mi w pamięć po jej przeczytaniu:
1. Aby zwiększyć przepływ pracy, ustal, jakie masz ograniczenia
2. Wyeliminuj zbędne prace (ważne, aby wiedzieć, co jest ważne dla całej firmy)
3. Nieplanowane prace są bardzo drogie, bo odbywają się kosztem planowanych prac
4. W produkcji zwiększenie ilości prac w toku prowadzi do wydłużenia terminów realizacji zadań. A jak jest w IT?
5. Prace prewencyjne powinny być traktowane priorytetowo.
6. Warto ciągle dodawać obciążenie do systemu, aby umacniać dobre nawyki i wprowadzać usprawnienia.

Książkę czyta się łatwo, ponieważ nie jest to żaden podręcznik, ani nic w tym rodzaju. Historia oczywiście wyolbrzymia niektóre problemy, ale dzięki temu jasno można zdać sobie sprawę z podobieństw lub różnic w odniesieniu do naszej pracy. Kolejny duży plus – nie jestem techniczna, ani trochę – zrozumiałam, o co chodzi 😊 Więc polecam nie tylko developerom, ale przede wszystkim Product Ownerom i osobom, które współpracują z działami IT, aby zrozumieć, jakie mogą być konsekwencje niektórych działań (bądź też po prostu lepiej zrozumieć zespoły developerskie).

Bardzo ciekawa i inspirująca książka. „Projekt Feniks” to powieść o świecie IT, o developerach, o problemach bardzo dobrze nam znanych i, niestety, zbyt często powielanych. Ale od początku.
Tę książkę polecił mi jeden z developerów u mnie w firmie, który na jednym ze spotkań powiedział, że warto to przeczytać, bo to jest o nas 😉 No to zaczęłam czytać i im dalej byłam tym...