Dobra książka, choć spodziewałam się czegoś więcej. Jako że Danny potrafi do pewnego stopnia przewidywać przyszłość, a czytelnik ma możliwość poznania jego myśli, siłą rzeczy King serwuje nam sporo spoilerów dotyczących fabuły, co jest, moim zdaniem, dość słabe, bo chciałoby się jednak zasmakować nieco niepewności i łapczywie pochłaniać kolejne strony książki, żeby w końcu poznać rozstrzygnięcie.
*TERAZ SPOILEREK DOT. ZAKOŃCZENIA*
A więc zakończenie. Już nawet cienia nadziei nie miałam na coś wyjątkowego. No i się nie zdziwiłam, klasyczna amerykańska sielanka, tylko zamiast zachodu słońca mamy w "Lśnieniu" urocze letnie popołudnie oraz przekaz, że należy dzielnie stawiać czoła światu, który jest często zły i niesprawiedliwy.
*KONIEC SPOILERU*
Wydaje mi się, że więcej do zaoferowania może mieć warstwa przenośna książki oraz symbole w niej zawarte, ale jako że właśnie skończyłam lekturę, mój mózg nie zdążył ich jeszcze nawet poukładać, a co dopiero przetworzyć. I myślę, że choćby dlatego warto sięgnąć po "Lśnienie" - żeby odnaleźć w nim ukrytą wiadomość, wybijającą się ponad - co tu dużo pisać - dość przeciętną warstwę fabularną.
Kolejnym atutem powieści są postaci, które na naszych oczach ulegają przemianom, zachodzącym pod wpływem Panoramy. Największe wrażenie zrobił na mnie Danny, który przestał być dzieciakiem, nawiedzanym przez niezrozumiałe dla niego wizje, a stał się odważnym (w pełnym tego słowa, niewyświechtanym znaczeniu) człowiekiem, stawiającym czoła demonom Panoramy. Inne postacie bledną przy mądrości, którą posiadł Danny, pozwalającą zaakceptować przeszłość i teraźniejszość. Znakomicie wykreowana przez Kinga postać.

Dobra książka, choć spodziewałam się czegoś więcej. Jako że Danny potrafi do pewnego stopnia przewidywać przyszłość, a czytelnik ma możliwość poznania jego myśli, siłą rzeczy King serwuje nam sporo spoilerów dotyczących fabuły, co jest, moim zdaniem, dość słabe, bo chciałoby się jednak zasmakować nieco niepewności i łapczywie pochłaniać kolejne strony książki, żeby w końcu...