tytuł bardzo mylący cała książka to nieco rozbudowane notatki z podróży wyglądające na napisane przez gimnazjalistę sprowadzjące się głównie do tego gdzie można dobrze poimprezować

tytuł bardzo mylący cała książka to nieco rozbudowane notatki z podróży wyglądające na napisane przez gimnazjalistę sprowadzjące się głównie do tego gdzie można dobrze poimprezować

W tej książce chodziło o zasadzenie ziarna. I rolę swoją spełnia wzorowo.

Daje 10 ponieważ uważam ,że obecna średnia z ocen jest dla autora wyjątkowo krzywdząca.

Owszem są w książce zdawkowe informacje ,które można znaleźć w internecie, ale własnie o to chodziło by zebrać je do kupy i pobudzić wyobraźnię do działania.

Ponad wszystko są konkretne i wypróbowane sposoby z których skorzystał autor i podzielił się SWOIMI doświadczeniami a to dużo więcej niż pomysły czy czasem wręcz nieosiągalne mrzonki ,które krążą w necie.

Autor bardzo energiczny człowiek z błyskiem w oku. Podjął działanie i wydał książkę, a że zebrała słabe noty? i tak szacun! bo mu sie chciało, samym tym faktem pokazał że jest człowiekiem czynu. Pierwsza książka nie musi być od razu bestsellerem.

styl słaby? treść się rozmija z oczekiwaniami? za mało informacji? - wpierw rzuć robote, dziewczyne i wyjedz w podróż na 1000 dni wtedy opisz swoje doświadczenia jeśli jesteś przekonany/na że zrobisz to lepiej niż autor.

Stoję murem za ludźmi o wielkim sercu i ludźmi czynu, wspierajmy ich zamiast podcinać skrzydła inaczej ugrzęźniemy w lepkim i ponurym jak gorycz bagnie hejtu.

W tej książce chodziło o zasadzenie ziarna. I rolę swoją spełnia wzorowo.

Daje 10 ponieważ uważam ,że obecna średnia z ocen jest dla autora wyjątkowo krzywdząca.

Owszem są w książce zdawkowe informacje ,które można znaleźć w internecie, ale własnie o to chodziło by zebrać je do kupy i pobudzić wyobraźnię do działania.

Ponad wszystko są konkretne i wypróbowane sposoby z...

Najgorsza książka, jaką przeczytałem w 2016 roku. Autor na wyjazd wydał ponad 10 000 złotych i dodatkowo pracował połowę wyjazdu na saksach, wliczając to w swoją podróż. A że książka nazywa się "Jak podróżować za darmo?"? A to tylko chwyt, żeby ludzie kupili. Książka jest w rzeczywistości krótką relacją na temat wyjazdu autora i szybkim opisem co, gdzie i kiedy robił.

Nie polecam. Bardzo nie polecam.

Najgorsza książka, jaką przeczytałem w 2016 roku. Autor na wyjazd wydał ponad 10 000 złotych i dodatkowo pracował połowę wyjazdu na saksach, wliczając to w swoją podróż. A że książka nazywa się "Jak podróżować za darmo?"? A to tylko chwyt, żeby ludzie kupili. Książka jest w rzeczywistości krótką relacją na temat wyjazdu autora i szybkim opisem co, gdzie i kiedy robił.

Nie...

Tytuł dosyć mylący, gdyż porady stanowią niewielką część książki, natomiast opisana podróż rewelacyjna!

Tytuł dosyć mylący, gdyż porady stanowią niewielką część książki, natomiast opisana podróż rewelacyjna!

Pan Labuda bardzo zachęcił mnie do kupna książki, ale jestem całkowicie rozczarowany. Na temat tytułowy czyli podróżowanie "za darmo" poświęca pierwsze kilka stron, gdzie po prostu wymienia sposoby znane każdemu po 5 minutach szukania w internecie. Brak swoich komentarzy o treści dłuższej niż 2 zdania (to polecam, tego nie polecam). Kolejne 90% książki to reportaż z podróży. Szkoda, że nie o tym miało być. Sam opis podróży wygląda jakby napisał go bardzo zdolny uczeń gimnazjum. Opowieść nie jest całością, są to po prostu przepisane od nowa, podkoloryzowane wymyślnym słownictwem notatki z podróży. Autor kładzie zbyt duży jak dla mnie nacisk na chronologię i porządek - nie raz czytam pół strony ile musiał czekać na autobus w miejscu X, a potem w miejscu Y. Informacje takie jak imiona poznanych ludzi oraz ich zwierząt domowych byłyby na miejscu, gdyby w jakiś sposób rozbudowywał historię. Nie - przedstawia nam różne osoby tylko po to, żeby je przedstawić.

Pan Labuda jest z wykształcenia ekonomistą, co nie pozostaje bez znaczenia. Widać ewidentnie, że książka ta to skok na kasę, chociaż może bardziej zdobycie pierwszych doświadczeń z wydawaniem książek. Zdecydowanie nie polecam, gdyż o sposobach na tanie podróżowanie mówi na swoim podcaście na YouTube (gdzie oczywiście usłyszymy, że więcej znajdziemy w książce - sic!),a reportaż jest tendencyjny i po prostu nudny.

Pan Labuda bardzo zachęcił mnie do kupna książki, ale jestem całkowicie rozczarowany. Na temat tytułowy czyli podróżowanie "za darmo" poświęca pierwsze kilka stron, gdzie po prostu wymienia sposoby znane każdemu po 5 minutach szukania w internecie. Brak swoich komentarzy o treści dłuższej niż 2 zdania (to polecam, tego nie polecam). Kolejne 90% książki to reportaż z...

Książka godna polecenia, treść wciąga i inspiruje do podróżowania w taki czy inny sposób. Nie można jednak spodziewać się tego, że cała książka będzie o sposobach podróżowania za darmo, bo jednak zdecydowana większość to relacja z podróży Włodka. Nie mniej jednak polecam!

Książka godna polecenia, treść wciąga i inspiruje do podróżowania w taki czy inny sposób. Nie można jednak spodziewać się tego, że cała książka będzie o sposobach podróżowania za darmo, bo jednak zdecydowana większość to relacja z podróży Włodka. Nie mniej jednak polecam!

Ta książka okazałą się obłędna. Na początku miałem wątpliwości i sceptycznie podszedłem do tematu. Labuda może Mickiewiczem nie jest ale oczekiwałem opowieści o podróży a nie sonetów. Pierwsza część książki mega użyteczne. Sam podróżuję bardzo dużo i już kilka metod podróżowania bez kasy sprawdziłem na własnej skórze. Oczywiście wszystko w granicach zdrowego rozsądku do którego namawia autor.
Polecam
Polecam przeczytać i się spakować.

Ta książka okazałą się obłędna. Na początku miałem wątpliwości i sceptycznie podszedłem do tematu. Labuda może Mickiewiczem nie jest ale oczekiwałem opowieści o podróży a nie sonetów. Pierwsza część książki mega użyteczne. Sam podróżuję bardzo dużo i już kilka metod podróżowania bez kasy sprawdziłem na własnej skórze. Oczywiście wszystko w granicach zdrowego rozsądku do...

książkę oceniam jako dobrą. Czyta się szybko i przyjemnie. Podoba mi się pomysł z dodaniem praktycznych informacji na początku książki ze stronami www, gdzie można rozpocząć poszukiwanie pomysłu na tanie podróżowanie, oraz ostatniej strony z wymienieniem swoich marzeń do spełnienia, oraz.... daty ich realizacji, co na pewno zdeterminuje marzyciela do uruchomienia machiny w ruch.
Sam opis podróży fajny, chociaż czytałam go przez pryzmat relacji z tej podróży na żywo. Charyzmy, pozytywnej energii, humoru, odwagi i optymizmu nie można autorowi odmówić. W książce jest tylko procent tej energii, którą prezentuje na żywo. W opowieści na żywo nie pamiętam takiego skoncentrowania się na podrywaniu dziewczyn, ale rozumiem, że ile razy by wspomnień z tej podróży nie usłyszeć, zawsze pojawi się coś, co nie zostało opowiedziane wcześniej, albo coś, co zostanie pominięte lub akurat zapomniane. Podsumowując, książka jest miłym relaksem w podróży czy poczekalni, a autorowi życzę jeszcze wielu pozytywnych przygód.

książkę oceniam jako dobrą. Czyta się szybko i przyjemnie. Podoba mi się pomysł z dodaniem praktycznych informacji na początku książki ze stronami www, gdzie można rozpocząć poszukiwanie pomysłu na tanie podróżowanie, oraz ostatniej strony z wymienieniem swoich marzeń do spełnienia, oraz.... daty ich realizacji, co na pewno zdeterminuje marzyciela do uruchomienia machiny w...

Wartość podróżniczo-turystyczna książki na niskim poziomie. W zasadzie mogłaby się zamknąć w jej pierwszej - kolorowej - części, czyli jakieś 10-15 stron. Za to jeśli ktoś w podróży dookoła świata upatruje możliwości dobrego poimprezowania (konkretnych lokalizacji) i poznania najlepszych "lasek", to polecam i współczuję.

Wartość podróżniczo-turystyczna książki na niskim poziomie. W zasadzie mogłaby się zamknąć w jej pierwszej - kolorowej - części, czyli jakieś 10-15 stron. Za to jeśli ktoś w podróży dookoła świata upatruje możliwości dobrego poimprezowania (konkretnych lokalizacji) i poznania najlepszych "lasek", to polecam i współczuję.