Ptaki Polski

Okładka książki Ptaki Polski praca zbiorowa
Okładka książki Ptaki Polski
praca zbiorowa Wydawnictwo: SMB flora i fauna
48 str. 48 min.
Kategoria:
flora i fauna
Wydawnictwo:
SMB
Data wydania:
2014-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2014-01-01
Liczba stron:
48
Czas czytania
48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788378459064
Tagi:
ptaki
Średnia ocen

2,0 2,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
2,0 / 10
1 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
18
4

Na półkach:

Bardzo przykro mi to pisać, ale jest to jedna z gorszych książek o ptakach, jakie czytałem w życiu. Jedynym plusem, jaki widzę, to jej grubość – liczy zaledwie 48 stron, „opisuje” 80 gatunków (taką liczbę podaje wydawnictwo),więc istnieje nadzieja, że nie poczyni znaczących szkód w głowach „przyrodników amatorów”, do których jest rzekomo adresowana.
Pozycja ta wpadła mi w ręce w krakowskiej księgarni naukowej. Zwróciłem uwagę pracownicy księgarni, że książka zawierająca tak dużą liczbę błędów nie zasługuje na to, by znajdować się w asortymencie punku szczycącego się mianem „naukowy”. W odpowiedzi usłyszałem, że wiele ludzi kupuje książki tego wydawnictwa, które produkuje bardzo dużo przewodników tego typu z różnych dziedzin. Zagadka wyjątkowej płodności wydawnictwa SBM nie jest specjalnie trudna – na jednej z ostatnich stron znajdziemy informację, że tylko wstęp napisał profesjonalny ornitolog, Dominik Marchowski (nie miałem możliwości sprawdzić, czy różni się istotnie od tekstu w znacznie obszerniejszej książce tego samego autora „Ptaki Polski”, którą wydał w tym samym wydawnictwie – na temat jej jakości się nie wypowiadam, bo nie czytałem),natomiast opisy gatunków to efekt „zbiorowej pracy pracowników wydawnictwa”. Tych anonimowych twórców należy pochwalić za podanie źródeł – podano wspomnianą książkę D. Marchowskiego i kilka stron internetowych). Podejrzewam, że w identyczny sposób powstało wiele innych pozycji firmowanych przez SBM.

Tym, co czytelnikowi rzuca się w oczy jako pierwsze, to oczywiście zdjęcia. Pierwsza uwaga – różnice między gatunkiem opisywanym a przedstawionym na fotografii. I tak przy opisie bielika umieszczono zdjęcie orła przedniego (i vice versa),natomiast materiał poświęcony bogatce ozdobiono nie tylko zdjęciem bogatki, ale również modraszki (modraszka miała więcej szczęścia i posiada wyłącznie własne zdjęcia). „Przyrodnik amator” będzie speszony, bo chociaż w opisie puchacza trafnie zamieszczono jego zdjęcie, to już w opisie uszatki znajdziemy i ją, i rzeczonego puchacza właśnie. Powiedzmy sobie szczerze, że te błędy nie są rażące (wiele osób myli te gatunki) – jednak w książce, która aspiruje do tego, by pomagać osobie poznającej przyrodę, znaleźć się nie powinny. Podobnie jak zdjęcie jerzyka siedzącego na drzewie – przedstawiciele tego gatunku nigdy na drzewach nie siadają. Zdjęcie jest znane w Internecie, ponieważ wszędzie, gdzie się pojawia, wywołuje duże kontrowersje i nieraz bywa usuwane przez zawstydzonych administratorów stron (w przypadku papierowej książki sprawa honorowego wycofania się z popełnionego błędu nie jest już taka prosta). Przyznam, że chciałbym się mylić, ale według mnie w co najmniej dwóch przypadkach – krogulca i sóweczki – wykorzystano zdjęcia przedstawiające martwe wypchane egzemplarze. W obu przypadkach wskazują na to bardzo nietypowe pozy ptaków, u krogulca silnie podejrzane są niespotykane w przyrodzie czerwone oczy. Myślałem, że podobny proceder, w dobie dostępu do ogromnej ilości zdjęć prezentujących dzikie żywe ptaki, odszedł już dawno do przeszłości.

Opisy są bardzo ogólne, z reguły kilkuzdaniowe. Pojawiające się w nich błędy znowu nie są może rażące, ale są jednak błędami. I tak np. do rodziny kurowatych zaliczono cietrzewia i jarząbka, choć są to przedstawiciele głuszcowatych (kurowatymi są przepiórka i kuropatwa, co akurat książka podaje właściwie). Głuszec miałby rzekomo występować w Puszczy Białowieskiej, co jest prawdą o tyle, o ile chodzi nam o część białoruską (po polskiej stronie nie ma ich od kilku dekad). Kszyk ma występować głównie w Dolnie Biebrzy – generalnie prawda, choć równie licznie występuje w wielu innych miejscach w Polce. Chociaż autorzy przyjęli koncepcję, że każdy opis dotyczy zasadniczo jednego gatunku, dla jaskółki zrobili wyjątek – czytamy, że „jaskółka jest ptakiem z rodziny jaskółkowatych” i dopiero potem natrafiamy na informację, że w Polsce spotykamy trzy gatunki jaskółek, w porywach do czterech. Nieraz w opisach nie ma błędu, ale trudno coś nazwać ciekawostką (np. dudek lata bardzo szybko – w rzeczywistości ani szybciej, ani specjalnie wolniej od innych gatunków).

Podsumowując – na naszym rynku księgarskim jest naprawdę o wiele więcej wartościowych pozycji, by w ogóle poświęcać uwagę temu produktowi. Żal mi zarówno bezimiennych autorów, dla których jego przygotowanie było prawdopodobnie smutnym obowiązkiem służbowym, jak i tych, dla których będzie to jedyna książka o ptakach, z jaką się w życiu zetkną.

Bardzo przykro mi to pisać, ale jest to jedna z gorszych książek o ptakach, jakie czytałem w życiu. Jedynym plusem, jaki widzę, to jej grubość – liczy zaledwie 48 stron, „opisuje” 80 gatunków (taką liczbę podaje wydawnictwo),więc istnieje nadzieja, że nie poczyni znaczących szkód w głowach „przyrodników amatorów”, do których jest rzekomo adresowana.
Pozycja ta wpadła mi w...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Ptaki Polski


Podobne książki

Przeczytaj także