"Przygarnąłem karła, a straciłem olbrzyma".
Moja sympatia do marszałka Lannesa urodziła się wraz z lekturą książek Waldemara Łysiaka oraz Archibalda Macdonnella. W końcu, w 2015 roku ukazała się po polsku biografia marszałka, której pierwsze wydanie miało miejsce jeszcze w XIX wieku, a dokładniej w roku 1891. Ta biografia była potrzebna na polskim rynku wydawniczym, wydano już multum biografii Napoleona, były prace poświęcone Neyowi, Muratowi czy marszałkowi Davout, a wciąż brakowało książki poświęconej jednemu z najbliższych przyjaciół Napoleona.
Sama książka jest niezwykle ciekawa i przedstawia wiele szczegółów z życia księcia Montebello, począwszy od służby ochotniczej w 1792 roku aż do śmierci w bitwie pod Aspern-Essling. Autor skupia się oczywiście głownie na stronie militarnej i działaniom marszałka podczas różnych kampanii czy bitew, nie brakuje jednak odniesień do życia rodzinnego marszałka. Nie jest to też hagiografia Lannesa, autor przytacza różne potknięcia bohatera książki, które wywoływały kontrowersje w ówczesnych czasach czy powodowały złość Napoleona. Bardzo ciekawe są materiały źródłowe zamieszczone na końcu książki, znajduje się tam chociażby mowa pogrzebowa wygłoszona przez marszałka Davout czy tekst autorstwa poety Jasmina stworzony z okazji odsłonięcia pomnika Lannesa w Lectoure w 1834 roku. Pod kątem edytorskim mogło być lepiej, jest trochę literówek, czasami jest gubiona chronologia(nie wiem czy to wina autora czy tłumacza), ale generalnie nie będę narzekał, dobrze, że ta książka ukazała się na polskim rynku wydawniczym.

"Przygarnąłem karła, a straciłem olbrzyma".
Moja sympatia do marszałka Lannesa urodziła się wraz z lekturą książek Waldemara Łysiaka oraz Archibalda Macdonnella. W końcu, w 2015 roku ukazała się po polsku biografia marszałka, której pierwsze wydanie miało miejsce jeszcze w XIX wieku, a dokładniej w roku 1891. Ta biografia była potrzebna na polskim rynku wydawniczym, wydano...