Pierwsze o czym chcę wspomnieć to okładka i tytuł, który w ogóle mi się nie podoba. Fakt, że książkę wygrałam w rozdaniu, tak to chyba nigdy bym po nią nie sięgnęła. Tytuł jest dla mnie za bardzo banalny.

Głównym bohaterami książki "Emma i Oliver" - ciężko nie jest się domyślić - jest właśnie Emma i Oliver. Mają oni ze sobą wiele wspólnego. Mieszkają po sąsiedzku, urodzili się tego samego dnia, chociaż Emma jest starsza o parę minut. Pewnego dnia, kiedy oboje są jeszcze dziećmi bo mają zaledwie siedem lat, Oliver zostaje uprowadzony przez własnego ojca. Odnajduje się dopiero po dziesięciu latach.

Historia sama w sobie jest dość ciekawa, ale czytając tę książkę nadzwyczajnie w świecie się nudziłam. Akcje toczą się bardzo wolno, jest mało szczegółów. Plusem są luźne dialogi i niezbyt trudny język - dla nastolatków książka będzie w sam raz.

"Emma i Oliver" to książka o miłości i przyjaźni. Myślę, że dla nastolatków będzie to dobra lektura. Osobiście lubię młodzieżowe książki, ale już tyle ich przeczytałam, że ta w niczym mnie nie zaskoczyła, dlatego jest dla mnie przeciętna.

Pierwsze o czym chcę wspomnieć to okładka i tytuł, który w ogóle mi się nie podoba. Fakt, że książkę wygrałam w rozdaniu, tak to chyba nigdy bym po nią nie sięgnęła. Tytuł jest dla mnie za bardzo banalny.

Głównym bohaterami książki "Emma i Oliver" - ciężko nie jest się domyślić - jest właśnie Emma i Oliver. Mają oni ze sobą wiele wspólnego. Mieszkają po sąsiedzku, urodzili...