Samodzielne myślenie

Okładka książki Samodzielne myślenie Harald Welzer
Okładka książki Samodzielne myślenie
Harald Welzer Wydawnictwo: Dobra Literatura Seria: Kontrasty i kontrowersje nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
408 str. 6 godz. 48 min.
Kategoria:
nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
Seria:
Kontrasty i kontrowersje
Tytuł oryginału:
Selbst denken
Wydawnictwo:
Dobra Literatura
Data wydania:
2016-01-14
Data 1. wyd. pol.:
2016-01-14
Liczba stron:
408
Czas czytania
6 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365223241
Tłumacz:
Viktor Grotowicz
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Żołnierze. Protokoły walk, zabijania i umierania Sönke Neitzel, Harald Welzer
Ocena 7,5
Żołnierze. Pro... Sönke Neitzel, Hara...
Okładka książki Koniec świata, jaki znaliśmy. Klimat, przyszłość i szanse demokracji Claus Leggewie, Harald Welzer
Ocena 7,9
Koniec świata,... Claus Leggewie, Har...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
25 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
150
149

Na półkach:

Dawno już chyba żadna z przeczytanych książek nie wywarła na mnie tak dużego wrażenia. “Samodzielne myślenie” boli. Naprawdę! Książka jest niby natrętny giez (np. popularny “ślepak”),od którego trudno się opędzić. Autor kłuje, uciska wrażliwe miejsca, bezbłędnie trafia w cel, zmusza do weryfikacji poglądów i przyznania się przed samym sobą do niekonsekwencji i szablonowego myślenia. Trochę tutaj jakby metody sokratycznej - majeutyki. Harald Welzer, ukazując nam pewne zachowania i niekonsekwencje w myśleniu, niejako zmusza nas do uświadomienia sobie tego, co gdzieś tam niejasno przeczuwamy. Swoimi wywodami “wydobywa” z nas nieuświadomioną wiedzę prawdziwą.

“Samodzielne myślenie jest wyzwaniem przeciwko sobie.” - powiada autor - “Nie można mieć własnych przekonań i czuć się wygodnie, chyba że byłyby one identyczne z poglądami wszystkich innych”. Do tego właśnie zmusza ta książka: do utraty poczucia wygody i zadowolenia z dokonywanych wyborów. Po jej przeczytaniu już nigdy nie poczujemy się w pełni zadowoleni i usprawiedliwieni. Nie chodzi o to, że książka wpędza w poczucie winy, lub coś podobnego. Idzie raczej o to, że książka zmusza do m y ś l e n i a. Do samodzielnego myślenia, a to - wbrew pozorom - wcale nie jest takie łatwe.

Książka składa się z wielu króciutkich rozdziałów, dzięki czemu można czytać po jednym w wolnej chwili, a później spokojnie “trawić” przeczytaną treść. Wydaje mi się zresztą, że jest to - w przypadku tej książki - jedna z lepszych metod czytania. Wszystkie te mini-wykłady są zazwyczaj (choć nie zawsze) w jakiś sposób ze sobą powiązane i kolejne wynikają z wcześniejszych. Rozdziały ułożone są jakby wg klucza: od uświadomienia problemów, ukazania ich na różnych przykładach, wskazania błędów w myśleniu i postrzeganiu, poprzez zaprezentowanie stanu aktualnego (na czas pisania książki) społeczeństwa, polityki itp, aż po przedstawienie możliwych rozwiązań występujących problemów oraz podanie przykładów ludzi, którzy mają odwagę “myśleć po swojemu”. Wszytko ładnie - ordnung muss sein - ułożone i skomponowane. Iście niemiecka precyzja. Jako że autor książki jest Niemcem, część poruszanych zagadnień dotyczy wyłącznie specyficznie niemieckiej sytuacji społeczno-politycznej. Większość z nich jest jednak uniwersalna i odnosi się ogólnie do współczesnego społeczeństwa.

Książkę czyta się z zaciekawieniem, a czasem ze zdziwieniem: - Jak mogłem wcześniej samemu nie pomyśleć o tym w ten sposób! Jak już wspomniałem - rozważania Welzera są niebezpieczne pod tym względem, że mogą spowodować w czytelniku dyskomfort i zmusić go do rewizji dotychczasowego stylu życia.

Uwaga i ostrzeżenie na koniec: po przeczytaniu tej książki można źle się poczuć ze samym sobą - wspominałem już o dokuczliwych gzach? Bo jak tu np. - jeśli uważamy się za kogoś, kto przejmuje się stanem ekologii, problemami klimatu itp i coś w kierunku ich poprawy w ramach swoich możliwości robimy, a jednocześnie chcielibyśmy mieś telefon, samochód i mnóstwo innych dóbr - zareagować na stwierdzenie: “Ekologia i wzrost wykluczają się wzajemnie. Jeśli chcemy wprowadzić na skalę globalną sprawiedliwość społeczną i zrównoważony rozwój, to nie ma innej rady, tylko trzeba opuścić strefę komfortu, zrezygnować z dobrobytu i zacząć rozwijać inne modele podziału, gospodarowania i życia”? Nie da się wszak wprowadzać zmian, zachowując status quo. Mimo, a w zasadzie, właśnie dlatego warto, bardzo, bardzo warto po książkę Haralda Welzera sięgnąć. Jak trafnie stwierdził autor: “Nie żyją tylko ci, którzy umarli”, a my wszak chcemy przecież jeszcze trochę pożyć i to pożyć na w miarę przyzwoitym poziomie. Może właśnie nadszedł czas na zmiany, a wprowadzanie zmian najlepiej rozpocząć od siebie!

Dawno już chyba żadna z przeczytanych książek nie wywarła na mnie tak dużego wrażenia. “Samodzielne myślenie” boli. Naprawdę! Książka jest niby natrętny giez (np. popularny “ślepak”),od którego trudno się opędzić. Autor kłuje, uciska wrażliwe miejsca, bezbłędnie trafia w cel, zmusza do weryfikacji poglądów i przyznania się przed samym sobą do niekonsekwencji i szablonowego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
527
333

Na półkach: ,

Książka „Samodzielne myślenie” którą napisał Harald Welzer, niemiecki psycholog społeczny, profesor Uniwersytetu, dotyczy zagrożeń i katastrof jakie czekają w przyszłości ludność, jeśli problem ocieplenia klimatu, nadmiernej konsumpcji czy wyczerpujących się źródeł surowców nie zostanie szybko powstrzymany. I nie można autorowi nie przyznać racji. Te problemy faktycznie należy jak najszybciej dostrzec i starać się je rozwiązywać, poprzez prawidłowe i skuteczne działania. Autor uważa, że każdy z nas może, poprzez swoje działanie lub zaniechanie, przyczynić się do redukcji tych problemów. To prawda.

Ale, ale….
Uważa, że:
„Jeżeli powiedzieć na przykład dziewięcioletniemu dziecku, że Ziemia nie jest w stanie zaspokoić potrzeb surowcowych ludności świata i zapytać je o możliwe rozwiązanie, niewykluczone, że usłyszelibyśmy wówczas coś takiego: „Wynajdźcie coś, co pomniejszy ludzi, wtedy ilość surowców, jaką ma Ziemia, wystarczy dla wszystkich”. Natomiast człowiek dorosły powiedziałby: „Musimy się rozwijać! Bez wzrostu nie będziemy mieli żadnych ekonomicznych możliwości, aby poradzić sobie z problemami środowiska naturalnego!”.
….”Jak widać, dojście do dorosłości oznacza niestety często stanie się głupszym. Mimo że przytoczony wyżej pomysł dziecka jest niemożliwy z biologicznego punktu widzenia, to jednak wskazuje inteligentniejszą drogę: przeżyć może tylko ten, kto szybciej nastawi się na zmniejszającą się ilość pożywienia, wody, zasobów ryb, wydajnej gleby.”.
Cóż, każdy ma prawo do własnych ocen, ja również.

W innym rozdziale „Używasz tego jeszcze, czy już wyrzucasz na śmietnik?” krytyce poddany nasz łatwy sposób pozbywania się mebli zakupionych w IKEA.
„Rzeczywiście, dzisiaj meble kupuje się praktycznie na śmietnik, na którym prędzej czy później lądują. Są bowiem ekstremalnie tanie w stosunku do dochodów, nie ma więc większego problemu z ich wyrzuceniem i zastąpieniem modniejszym modelem.”
Czy tylko moda i cena ma wpływ na wyrzucanie mebli a nie przechodzenie z pokolenie na pokolenie w formie spadku czy darowizny? A może decydującą cechą jest trwałość surowca z jakiego zrobiony jest mebel, możliwość demontażu i ponownego montażu? Autor uważa, że robienie mebli z drewna i długi okres składania pieniędzy oraz wyczekiwania u stolarza był lepszy niż dzisiejszy szybki zakup w IKEA. Gdyby cały czas robiono meble wyłącznie z drewna osiągały by pewnie dzisiaj rekordowe ceny. Przy zużyciu drewna na produkcję tak ogromnych ilości mebli jaką do tej pory wytworzono pewnie by tego drewna już nie było…..
„Każdy kij ma dwa końce”, ograniczona ilość surowca lub ogromne ilości śmieci, odpadów komunalnych.

Następnym problemem według autora jest zbyt częsta wymiana różnego rodzaju sprzętu poprzez łatwy dostęp do pieniędzy. Dawniej, aby zrealizować swoje plany zakupowe trzeba było sporo czasu na uskładanie całej sumy na zakup. Dzisiaj, poprzez różnego rodzaju system pożyczek bankowych, kart kredytowych, zakupów na raty, realizacja zakupu może być szybciej realizowana.
Czy nasi przodkowie gdyby mieli takie możliwości kupowania, z odroczoną spłata za towar, tyle samo by kupowali towarów ile wtedy kupowano? Bardzo w to wątpię, marzenia i chęć realizacji zakupów chyba była ta sama. Tylko sposób zapłaty się zmienił. Wcześniejszy dostęp do towaru, późniejsza zapłata. To że możemy towar kupić szybciej nie oznacza, że dlatego kupujemy więcej. Za towar wcześniej czy później również trzeba zapłacić. Spłacić jednak trzeba znacznie więcej przy korzystaniu z kredytu.
Moda, narcyzm, przynależność do różnych grup społecznych, zakupoholicy? Raczej w tym doszukiwała bym się zwiększonej konsumpcji na dobra materialne a nie w formie zapłaty za zakupy.

Przeczytałam około ¼ książki i poległam. Nie dam więcej rady zmusić się do tego języka jakim jest napisana ta książka. Języka czarnowidztwa, krzyku wydobywającego się z każdej strony, traktowania czytelnika jak człowieka nieświadomego różnego rodzaju zagrożeń.
A przecież, ostatnio wywołało moje olbrzymie oburzenie to, że cena za książkę w postaci cyfrowej była znacznie wyższa od ceny książki papierowej [wydanie papierowe to ok. 65% ceny pliku komputerowego].
Kupuję książki w formie cyfrowej mając również świadomość, że zasoby naturalne w postaci drewna, wody i innych surowców potrzebnych do wydrukowania książki zostaną zaoszczędzone. Kupując książki droższe w postaci cyfrowej dokładam się do ochrony środowiska. Tylko ile osób będzie chciało się dołożyć? Czy nie łatwiej zmienić zwyczaje związane z kupowaniem książek poprzez regulacje ceny na niższą w stosunku do książek cyfrowych? Na cenę książek zdecydowany wpływ ma przecież podatek VAT.

Samodzielne myślenie niewiele w tym wypadku pomoże. Do tego potrzebne są zdecydowane działania rządów i możnych tego świata bo zagrożenia opisywane w książce „Samodzielne myślenie” są jak najbardziej realne.

Może w dalszej części są poruszane również ważne zagadnienia, może coś straciłam, a może zyskałam odkładając tę książkę?
Wolę jednak książki w których problem jest przedstawiany, analizowane są przyczyny i przedstawione alternatywne rozwiązania problemu. Tego mi w tej książce brakowało.
Dałam tej książce 4 gwiazdki ze względu na poruszany w niej temat.

Książka „Samodzielne myślenie” którą napisał Harald Welzer, niemiecki psycholog społeczny, profesor Uniwersytetu, dotyczy zagrożeń i katastrof jakie czekają w przyszłości ludność, jeśli problem ocieplenia klimatu, nadmiernej konsumpcji czy wyczerpujących się źródeł surowców nie zostanie szybko powstrzymany. I nie można autorowi nie przyznać racji. Te problemy faktycznie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
585
571

Na półkach: , ,

Są książki dobre i złe. Są spójne i bez jasno określonego celu. Bywają też solidnie umotywowane i takie, których czytanie to intelektualne cierpienie.

"Samodzielne myślenie" w pierwszych rozdziałach wydała mi się książką złą, bez spójnego przekazu i mało logiczną; ideologicznie naznaczoną tyradą krytyka kapitalizmu. Jednak ostatecznie kilka koncepcji, szczególnie pod koniec, wydało mi się świetnych, sporo przestróg zasadnych, ale głównie ekonomiczne nawoływanie o 'odnowę' na poziomie deklaratywnym to mało przekonujący i niewystarczający tok rozumowania.

Czytając książkę Welzera, przypominały mi się teksty sprzed kilku dekad krytyków neoliberalizmu z pierwszego świata, piszących o upadku zgniłego Zachodu i utraconych nadziejach postępu, w stylu "Propozycji dla przyszłości" (praca zbiorowa, PIW 1988). Szczególnie dużo podobieństw dostrzegam w sposobie prezentacji katastroficznej wizji niknący zasobów ziemskich. Co nie znaczy, że się z alarmami nie zgadzam. Jedno to język diagnozy, a co innego to proponowane remedium. Autor tej publikacji, do schyłkowości, dodał kilka nowych elementów patologicznych, które kształtują życie ludzi w kapitalizmie wolnorynkowym współcześnie, w szczególności wszechogarniający kult konsumpcjonizmu.

Główna teza Welzera to stwierdzenie, że ekspansywny nowoczesny kapitalizm z ekonomią wolnego rynku prowadzi do katastrofy, stąd należy go zastąpić tzw. zrównoważonym rozwojem z ograniczonym zużyciem zasobów. Uważa, że zbliża się kataklizm klimatyczno-surowcowy, że stanęliśmy na skraju przepaści.

W pierwszej części, pokazuje różne niedobre i autodestrukcyjne zachowania ludzi na poziomie makroekonomii, relacji społecznych, rozumienia ekologii i niepohamowanej potrzeby posiadania nowych przedmiotów. Równolegle dość rozwlekle, bez pogłębionej i przekonującej mnie do końca analizy, formułuje z emfazą ostrzeżenia wobec możnych tego świata. Główne ostrze krytyki kieruje w globalne firmy, rządy i kreatorów ekonomii kapitalizmu.

Dostaje się pseudo-ekologicznym produktom, które z zielonym logo mają dać alibi konsumentowi (np. kapsułki z kawą),markom globalnym w stylu Red-Bulla za cynizm i budowanie piętrowych relacji za pomocą 'eventów' sportowych, instytucjom finansowym oferującym bez opamiętania kredyty konsumenckie, itd.

Główny argument, który dla Welzera stanowi koronny dowód zmierzania gospodarek rynkowych ku przepaści, to kalkulacje związane z zasobami naturalnymi. Wzrost w kapitalizmie opiera się na założeniu o niewyczerpanych zasobach. Autor grzmi, że one są właśnie na wyczerpaniu. Należy, więc zmienić paradygmaty wolnego rynku i ograniczyć własną zachłanność na poziomie jednostki i całych społeczeństw (czyli zmierzać ku wspomnianemu zrównoważonemu rozwojowi). Ten wywód, być może poprawnie opisuje sytuację, jednak zaproponowany sposób jego rozwiązania jest dość mizerny. Autor zreferował krótko stan kopalin palnych i eksponencjalny przyrost zapotrzebowania na prąd. Przy okazji kilkukrotnie użył sformułowania 'produkcja energii', co na mnie działa jak płachta na byka (z zasady zachowania energii wynika, że energia może zmienić swoją formę, nie można jej stworzyć, zniszczyć). Przy okazji dość pobieżnie 'rozprawił się' z elektrowniami jądrowymi, w 'odnawialnych źródłach energii' widząc jedyny ratunek. Niestety nie wspomniał o syntezie termojądrowej, które na setki lat zapewniłoby czyste źródło prądu ze zwykłej wody (prace w Cadarache trwają).

Podczas lektury należy się przygotować liczne opinie, które idą w poprzek poprawności politycznej, dają do myślenia i mogą zburzyć spokój części czytelników:

" (...) Bob Geldof z jednej i Bono z drugiej strony stali się czołowymi przedstawicielami międzynarodowego przemysłu spod znaku „ratujmy coś tam w Afryce”, którzy nie tylko używają swojego symbolicznego kapitału do kooperacji z organizacjami pozarządowymi przy różnego rodzaju akcjach pomocy dla tak zwanego Trzeciego Świata, ale w ten właśnie sposób swój własny kapitał pomnażają. Dostarczają bowiem moralność jako towar do skonsumowania i w swoim segmencie rynku zdobyli znakomitą pozycję – są liderami moralnego rynku."

Na poziomie jednostki, autor sugeruje raczej utopijne metody zmiany w systemie edukacji, odejście od metod naukowych i zastąpienie ich nie wiadomo, czym. Już lepsze rady dotyczą konsumenta. Welzer przytacza liczne przykłady manipulacji w wykonaniu 'dostawców dóbr', pokazuje metody ich wykrywania i reagowania na krętactwa. Są i, z pozoru infantylne, rady szczegółowe jak chociażby zadanie sobie pytania, po co kupować wiertarkę, gdy będziemy jej używać jakieś 5x w roku? To przykład, w którym zapewne chodzi o przestawnie głowy na inne myślenie o dobrach materialnych. Przy okazji dostajemy dyskusję o pamięci mózgu, trochę przyklejoną, która dodatkowo w ustach socjologa kultury wydała mi się płytka.

Końcowe partie książki, to kilka praktycznych realizacji idei autora. Welzer pokazuje kilka firm niemieckich, które produkując na rynek lokalny, nie pretendując do bycia giełdowymi, korzystając z surowców lokalnych i 'odnawialnych źródeł energii', dostarczają dobrej jakości produkt. Opisuje przykłady lokalnych, oddolnych społeczności, tworzonych spółdzielczych inicjatyw. Podaje ciekawy przykład Szwajcarii (mnie to nie dziwi),gdzie rozbudowana sieć komunikacji kolejowej, siłą rzeczy ogranicza spaliny z rur wydechowych samochodów. W efekcie, w Bernie w połowie gospodarstw domowych nie ma samochodu (nie z braku środków finansowych u mieszkańców!),bo wszędzie można się dostać pociągiem. Kiedy i u nas będzie można spokojnie i szybko, z niewielkich miejscowości dostać się w góry, po drodze rozkoszując się lekturą?

Hasłowo, autor wydaje się trafiać do wyobraźni, o czym mogą świadczyć zamieszone na końcu książki, zasady sprzeciwu wobec stanu świata:

"Wszystko mogłoby być inaczej.
To, czy coś się zmieni, zależy wyłącznie od Was.
Dlatego też traktujcie siebie poważnie.
Przestańcie się zgadzać.
Sprzeciwiajcie się, jak tylko zaczniecie się nie zgadzać.
Posiadacie całe mnóstwo pól swobodnego działania.
Poszerzajcie swoje pola swobody działania tam, gdzie jesteście i gdzie macie na coś wpływ.
Zawierajcie sojusze.
Liczcie się z niepowodzeniami, zwłaszcza takimi, których sami będziecie sprawcami.
Nie odpowiadacie za cały świat.
To, jak wygląda wasz sprzeciw, zależy od Waszych możliwości.
Oraz od tego, co sprawia Wam przyjemność."

Książka " Samodzielne myślenie" wydała mi się przede wszystkim przegadana. Na pewno mogłaby być 2x krótsza, w wielu przypadkach znalazłem zdania pozbawione sensu i bez wartości poznawczej. Indoktrynujący ton też mnie odstręczał. Czasem miałem wrażenie czytania jakiegoś manifestu. Sama idea opamiętania się w konsumpcji, wywierania presji na polityków, budowanie bliskich relacji w lokalnych społecznościach są trafne. W ekonomicznych propozycjach Welzera wyczuwam, że to droga zbyt uproszczona lub niepełna. Chyba poczekam na opinie z lektury jakiegoś ekonomisty.

Polecam książkę, mimo wszystkich moich uwag. Świat nie jest w idealnym stanie, należy walczyć o jego lepsze jutro.

Są książki dobre i złe. Są spójne i bez jasno określonego celu. Bywają też solidnie umotywowane i takie, których czytanie to intelektualne cierpienie.

"Samodzielne myślenie" w pierwszych rozdziałach wydała mi się książką złą, bez spójnego przekazu i mało logiczną; ideologicznie naznaczoną tyradą krytyka kapitalizmu. Jednak ostatecznie kilka koncepcji, szczególnie pod...

więcej Pokaż mimo to

avatar
7
1

Na półkach:

Książka bardzo aktualna (2016) i merytoryczna.

Książka bardzo aktualna (2016) i merytoryczna.

Pokaż mimo to

avatar
228
79

Na półkach:

Welzer bezpardonowo wali czytelników młotkiem po głowie. I najgorsze że ma rację.
Ciekawa (i niepokojąca)krytyka konsumpcjonizmu, globalizacji i ogólnej produkcji śmieci wszelkiego rodzaju.

Welzer bezpardonowo wali czytelników młotkiem po głowie. I najgorsze że ma rację.
Ciekawa (i niepokojąca)krytyka konsumpcjonizmu, globalizacji i ogólnej produkcji śmieci wszelkiego rodzaju.

Pokaż mimo to

avatar
1562
1544

Na półkach:

„Myślenie to najcięższa praca i pewno dlatego nie cieszy się zbytnią popularnością” – ten cytat nieznanego autora doskonale odzwierciedla postawę, jaką przyjmuje większość społeczeństwa. Zwalniając się z potrzeby myślenia, weryfikacji zasłyszanych prawd, kształtowania własnych sądów i opinii, stajemy się ofiarami manipulacji, dajemy sobie wmówić potrzeby i stany, których w istocie nie odczuwamy, dajemy złapać się w pułapkę konsumpcjonizmu. Stajemy się bezwolnymi, zewnątrzsterowalnymi lalkami, które poddają się woli innych.
O tym, jakim przełomem może stać się samodzielne myślenie i jak bardzo może zmienić się świat, kiedy nareszcie zaczniemy spostrzegać konsekwencje szalonej pogoni za tym, by mieć więcej, pisze Harald Welzer, niemiecki psycholog społeczny i wykładowca akademicki. Jego książka „Samodzielne myślenie”, opublikowana nakładem wydawnictwa Dobra Literatura, to jedna z tych pozycji naukowych, której specjalistyczny język nie stanowi bariery w jej odbiorze, a wręcz przeciwnie – publikację tę czyta się niczym najbardziej fascynującą powieść. Lektura skłania nie tylko do samodzielnego myślenia, ale przede wszystkim do zmiany postaw, do zastanowienia się, czy w takim tempie eksploatacji naszego otoczenia, pozostanie nam jeszcze jakaś alternatywa…
Jak sam autor zauważa, jego celem jest uwolnienie społeczeństwa z ograniczeń percepcji wpływających na postrzeganie, „uleczenie” z „myślenia tunelowego”. Tytuł książki stanowi nawiązanie do kantowskiego programu „wyjścia człowieka z zawinionej przez niego niedojrzałości”, aby jednak ten proces mógł się dokonać, konieczne jest używanie naszego mózgu, samodzielne myślenie. To jednak nie wszystko, bowiem proces destrukcji naszej planety już się dokonuje. Jedynym sposobem na powstrzymanie dalszego brnięcia w ślepą uliczkę, jest zmiana kierunku.
„Książka ta opowiada o tym, jak można znaleźć wyjścia z tego tunelu – zarówno regularne wyjścia awaryjne, jak i wąskie szpary, dziury i prześwity, które dadzą się poszerzyć i rozbudować do formy prawdziwych wyjść” – pisze Welzer, zanim jednak pokaże te drogi, zmusza nas do weryfikacji swojego spojrzenia na świat i swojego zachowania. Im więcej czytelników sięgnie po książkę, tym szerszy wymiar będzie miała ta zmiana, ale jedno jest pewne - proces modyfikacji postaw należy rozpocząć od siebie. I tak, idąc tym tropem, zgłębiając kolejne rozdziały książki, warto zastanowić się nad stosowaną przez człowieka gospodarką rabunkową, intensywnością, z jaką współczesna cywilizacja eksploatuje dostępne zasoby nie zastanawiając się nad ich ograniczonością.
Zaczynamy zdawać sobie ponadto sprawę, że nasz współczesny świat, jest tak naprawdę światem produktów jednorazowych, zaś nasze domy przepełnione są przedmiotami, których nikt już nie odziedziczy. Ich zepsucie się jest równoznaczne z wyrzuceniem i poszukiwaniem nowego produktu, napędzamy zatem obroty sklepom, które z tej ulotności rzeczy materialnych czerpią ogromne zyski. Autor używa nawet określenia „ikeizacja świata” podkreślając ryzyko katastrofy ekologicznej z tym trendem związanej.

(...)
Pełna treść recenzji dostępna na blogu:http://qulturaslowa.blogspot.com/2016/02/harald-welzer-samodzielne-myslenie.html

„Myślenie to najcięższa praca i pewno dlatego nie cieszy się zbytnią popularnością” – ten cytat nieznanego autora doskonale odzwierciedla postawę, jaką przyjmuje większość społeczeństwa. Zwalniając się z potrzeby myślenia, weryfikacji zasłyszanych prawd, kształtowania własnych sądów i opinii, stajemy się ofiarami manipulacji, dajemy sobie wmówić potrzeby i stany, których w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
296
62

Na półkach: ,

Nie zaszkodzi przeczytać. O konsumpcjonizmie, który towarzyszy ludziom na każdym kroku.

Nie zaszkodzi przeczytać. O konsumpcjonizmie, który towarzyszy ludziom na każdym kroku.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    58
  • Przeczytane
    28
  • Posiadam
    10
  • Teraz czytam
    2
  • 2017
    2
  • Filozofia Religia
    1
  • Serie
    1
  • Reportaże_i_ współczesny_świat
    1
  • Ebook
    1
  • Psychologia
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Samodzielne myślenie


Podobne książki

Przeczytaj także