rozwiń zwiń

A życie się toczy

Okładka książki A życie się toczy
Wiesława Maciejak Wydawnictwo: Prószyński i S-ka Cykl: A życie się toczy (tom 1) literatura piękna
712 str. 11 godz. 52 min.
Kategoria:
literatura piękna
Cykl:
A życie się toczy (tom 1)
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
2016-02-09
Data 1. wyd. pol.:
2013-01-01
Liczba stron:
712
Czas czytania
11 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380692442
Tagi:
Literatura polska
Średnia ocen

                7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
110 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
66
8

Na półkach:

Mam problem z tą powieścią. Z jednej strony jest to całkiem przyjemna pozycja, z drugiej, nie jest to dobra książka pod względem warsztatu. Jest to pierwsza i zdaje się, że na tę chwilę jedyna, książka, która wyszła spod pióra Wiesławy Maciejak. Pani Wiesława napisała ją będąc już na emeryturze. Wydaje mi się, że debiut w tym zaawansowanym wieku, sprawił, że oceny są nieco naciągane. O treści nie będę się rozpisywać, gdyż każdy może przeczytać sobie opis.

Co mi się podobało? Przede wszystkim pomysł na sagę. Sagę kobiecą, dziejącą się na przestrzeni, mniej więcej, 100 lat.

Początek był interesujący. Dalej robiło się nudnawo i irytująco, gdyż coraz silniej dawał się we znaki słaby warsztat autorki. Pani Wiesława poruszała jakiś wątek, aby po kilku zdaniach całkowicie go odrzucić i o nim zapomnieć. Przykład: Janusz odmawiający Teresie wspólnego sylwestra, wymigujący się wyjazdem, plotki o tym jakoby ktoś widział go szalejącego na parkiecie z szałową blondyną… i nic. Kilka stron po tym Teresa nadal jest z Januszem i absolutnie nic nie wskazuje na to, aby ten faktycznie puszczał ją kantem. Nie znajdujemy też wyjaśnienia tego dziwnego zachowania Janusza, nie rozumiem więc po co wątek rzekomego oszustwa w ogóle zotał poruszony. Niestety takich perełek jest tu znacznie więcej.

Kolejną rzeczą, która niesamowicie mnie drażniła to przeskoki w czasie, w których ciężko było się orientować, np. mamy stan wojenny, o czym dowiadujemy się ni z gruszki, ni z pietruszki, po czym w kolejnym akapicie jesteśmy już kilka lat później, a informację o tym fakcie dostajemy zresztą pod koniec tegoż kolejnego akapitu, przy okazji wspomnienia o kartkach na żywność. A w międzyczasie autorka pozostawia czytelnika zdezorientowanego. Inny przykład: Teresa jedzie z Janem samochodem, Jan jest zamyślony i małomówny. Rankiem Jana nie ma w domu. Po czym Teresa stoi w oknie zamyślona i wspomina życie z Janem. Na początku nie wiemy co się temu Janowi stało. Później okazuje się, że odszedł do innej kobiety i wydarzyło się już dość dawno temu. Czyli od pamiętnej jazdy autem do wspominek przy oknie minęło już sporo czasu, ale autorka wprowadza czytelnika w ten wątek znienacka, takim skokiem na główkę, rzekła bym. O tym, co się działo pomiędzy wspomnianą już ich wspólną podróżą i porankiem, podczas którego Jan zniknął, a tym, że para wzięła rozwód nie wiadomo nic. Takich skoków jest w powieści niezmiernie dużo, właściwie dzieją się one bez przerwy. Pomiędzy dwiema wojnami zupełnie się pogubiłam i nie wiedziałam, o której z wojen autorka w końcu pisze. Tak przy okazji tematu wojen, powrotu Polski na mapę Europy - temat potraktowano tak dramatycznie po macoszemu, że aż serce boli. Zdaje się, że mężczyźni nie brali udziału w żadnej z nich, a bohaterowie postrzegali wojnę jedynie przez pryzmat pustych garów.

Kolejny mankament to płytkość postaci. Tu znów posłużę się jednym przykładem, choć naprawdę można by było przytoczyć całkiem sporo. Teresa zostaje wezwana na dywanik do dyrektora i zbiera reprymendę za swoje wypowiedzi na minionym zebraniu, o którychś ktoś doniósł jej przełożonemu. I to wszystko na ten temat. Nie wiemy nic o orientacji politycznej Teresy, nie mamy pojęcia co mówiła, nie wiemy kto pod nią kopie dołki, nie wiemy czy Teresa jest zaangażowana w jakąś organizację podziemną walczącą z komuną czy nie. Nie dzieje się totalnie nic, co mogłoby dać nam jakikolwiek zarys jej postaci w tym temacie. Mamy jedynie tę rozmowę z dyrektorem - dlaczego więc ów wątek został w ogóle poruszony, jesli ani nie ma on wpływu na fabułę, ani nie pogłębia w żaden sposób postaci Teresy? Po jakimś czasie Teresa zostaje przeniesiona do innego działu, a szef posyła jej złośliwy uśmieszek. Nie wiemy dlaczego boss Teresy jej nie lubi, dlaczego ją przenosi, wiemy jedynie, że ma do niej jakieś „ale".

Nie tylko postać Teresy napisana jest płasko i bez wyrazu, spotyka to niestety każdą postać, chyba poza Marianną jedynie, której poświęcono najwięcej miejsca. Zasadniczo, choć autorka zaznajamia nas z wieloma kobietami, z żadną tak naprawdę nie można się związać bliżej, gdyż, jak już wspomniałam, wszystkie są straszliwie płaskie, żadnej właściwie nie da się jakoś jasno scharakteryzować, do żadnej nie można poczuć szczególnej sympatii, z żadną nie da się „zaprzyjaźnić”. Brakuje uzasadnień dla ich decyzji, zachowań i wyborów. Jedyną postacią, która na początku wzbudza sympatię i chciałoby się z nią pozostać na dłużej to Marianna. Ale tylko w czasie gdy jest ona dzieckiem i nastolatką. Później Marianna staje się wredną heterą. Ta jej przemiana też nie jest w żaden sposób uzasadniona.

Ogólnie - tak, jak na początku. Pozycja do przeczytania i szacun dla autorki, za to, że zrealizowała swoje marzenia o napisaniu o książki. Ale nie jest to rzecz, która zapadnie w pamięci na dłużej, nie jest to książka, którą czyta się z wypiekami na twarzy i niestety, bardziej drażni niż zachwyca.

Mam problem z tą powieścią. Z jednej strony jest to całkiem przyjemna pozycja, z drugiej, nie jest to dobra książka pod względem warsztatu. Jest to pierwsza i zdaje się, że na tę chwilę jedyna, książka, która wyszła spod pióra Wiesławy Maciejak. Pani Wiesława napisała ją będąc już na emeryturze. Wydaje mi się, że debiut w tym zaawansowanym wieku, sprawił, że oceny są nieco...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    152
  • Chcę przeczytać
    147
  • Posiadam
    20
  • Ulubione
    6
  • Literatura polska
    4
  • 2021
    3
  • 2020
    2
  • Obyczajowe
    2
  • W bibliotece
    2
  • Teraz czytam
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki A życie się toczy


Podobne książki

Przeczytaj także