Urzekająca, prosta w odbiorze ze znaczącym przesłaniem. Historia Eda, który zostaje wybrany do niesienia misji, staje się Posłańcem otrzymując karty na których widnieją adresy ludzi, którym ma pomóc. Niekiedy przekaz jest oczywisty, innym razem trzeba się go doszukiwać, z czym Ed doskonale sobie radzi. Osoby, które spotyka na swojej drodze, którym jest w stanie pomóc tworzą jakby opowieści dla tła tej powieści. Poznajemy staruszkę Millę, która w Edzie widzi swego zmarłego męża Jimiego. I pomimo tego, że Ed taksówkarz, poświęcający swe życie na picie kawy ze swym psem Odźwiernym, jak i granie w karty, jest w stanie dostrzec uśmiech na buzi staruszki, nie uważać czasu na czytanie "Wichrowych wzgórz" za stracony. To jest jedna z licznych historii Eda, urzekających, poznaje dobroć, swoich bliskich, gdyż dotychczas nie wiedział o problemach, które ich dotykały. Przy tym smutku, który się pojawia..książka ma przekaz iście optymistyczny, dowcipny. Bardzo przyjemna lektura, nadająca sens życiu..odkrywająca wartości ponadczasowe.

Urzekająca, prosta w odbiorze ze znaczącym przesłaniem. Historia Eda, który zostaje wybrany do niesienia misji, staje się Posłańcem otrzymując karty na których widnieją adresy ludzi, którym ma pomóc. Niekiedy przekaz jest oczywisty, innym razem trzeba się go doszukiwać, z czym Ed doskonale sobie radzi. Osoby, które spotyka na swojej drodze, którym jest w stanie pomóc tworzą...