Po przeczytaniu tomu numer cztery stwierdzam, że świadome czytanie dalszych wiąże się z zaakceptowaniem schematu. Temperance Brennan nie jest postacią idealną, momentami irytująca, wiecznie obrywająca w toku śledztwa - taka już jest jej rola i taki pomysł na nią miała Kathy Reichs. Zgadzam się z osobami, które wolą postać Tempe wykreowaną w serialu "Kości", mimo swojego skomplikowanego charakteru postać grana przez Emily Deschanel wydaje mi się jednak sympatyczniejsza niż ta z książki.

Jeżeli chodzi o kwestie antropologiczne i sądowo-medyczne - nie ma się czego czepiać i postać głównej bohaterki nie ma negatywnego wpływu na ten aspekt książki. Dużo kości, trupów, badań - to co tygryski lubią najbardziej. To dla mnie największa zaleta tej serii, pragniesz czytać o śledztwach z perspektywy antropologa badającego ofiary - świetnie trafiłeś.

Zaczynam się przyzwyczajać do Temperance, może nawet trochę ją lubić. Za kolejny tom zabrałam się bez oporów.

Po przeczytaniu tomu numer cztery stwierdzam, że świadome czytanie dalszych wiąże się z zaakceptowaniem schematu. Temperance Brennan nie jest postacią idealną, momentami irytująca, wiecznie obrywająca w toku śledztwa - taka już jest jej rola i taki pomysł na nią miała Kathy Reichs. Zgadzam się z osobami, które wolą postać Tempe wykreowaną w serialu "Kości", mimo...