Chyba się spodziewałam po tej książce czegoś innego. Myślałam, że będzie to portret Contance Kopp jako pierwszej kobiety szeryf na Dzikim Zachodzie, tymczasem był to raczej zapis drogi, która Constance musiała przejśc, żeby dostać gwiazdkę szeryfa, a o żadnym Dzikim Zachodzie nie było oczywiście mowy, bo akcja działa się w stanie Nowy Jork.
Pomijająć jednak pierwsze rozczarowania co do treści (moze mogłam sie bardziej wczytać w opis książki) to książka miała ciekawą fabułę i interesujące postaci. Przeniosła nas do początku XX wieku językiem zabawnym, noweczesnym, z nutką retro. Akcja toczy się raczej powoli, niespiesznie ale z drugiej strony na tyle intrygująco, by czytelnik nie mógl się doczekac kolejnej strony. Miłym zabiegiem było odkrywanie rodzinnej tajemnicy państwa Kopp, dziejącej się jakby na drugim planie.
Podsumowując przygody Constance i jej sióstr oceniam pozytywnie, miło było poznać trochę historii i zwyczajów z lat XXtych. Książkę czyta się szybko, przy czym nie trafiła mnie jakoś mocno w serce i chyba jednak wolałabym, zeby działa się na Dzikim Zachodzie (chociaz wiem, ze historia była inna).

Chyba się spodziewałam po tej książce czegoś innego. Myślałam, że będzie to portret Contance Kopp jako pierwszej kobiety szeryf na Dzikim Zachodzie, tymczasem był to raczej zapis drogi, która Constance musiała przejśc, żeby dostać gwiazdkę szeryfa, a o żadnym Dzikim Zachodzie nie było oczywiście mowy, bo akcja działa się w stanie Nowy Jork.
Pomijająć jednak pierwsze...