Miałam mocno pobudzony apetyt, który dodatkowo został wzmożony przez obejrzenie obrazu filmowego, którego najmocniejszy punkt stanowią mistrzowskie kreacje Eddiego Redmayna i Alicii Vikander. Ciekawiło mnie, jak przedstawia się pierwowzór i po lekturze jestem skłonna przyznać, że nadzieje nie zostały zawiedzione – a te były wielkie.

Chociaż punkt wyjścia stanowi kontrowersyjna problematyka, będąca przez długie lata tematem tabu w debacie publicznej, to najbardziej mnie zaintrygowała sfera psychologiczna. Autor doskonale nakreślił złożoność relacji oraz siatkę uczuć, jaka towarzyszy bohaterom w wyboistej drodze w poszukiwaniu jestestwa, w niełatwej walce o samego siebie. To opowieść o głębokiej miłości, której nie imają się granice, o odwadze, poświęceniu, przełamywaniu barier i własnych lęków. Odczuwalny jest duży nacisk, jaki został położony na uczuciowość oraz próbę oddania procesu ewolucyjnego, jakiego doświadczył główny bohater: zarówno w sferze fizycznej, psychologicznej i więzów międzyludzkich. Jednak trzeba w tym miejscu także wspomnieć, iż obserwacja batalii między Einarem a Lili to także kawałek wysublimowanej uczty literackiej, mocno działającej na zmysły czytelnika. Plastyczne opisy są jednocześnie bardzo subtelne, tworzą tym samym specyficzną aurę ułatwiającą przeniknięcie do świata przedstawionego i poddanie się bez reszty tej historii.

Polecam, podobnie jak ekranizację.

Miałam mocno pobudzony apetyt, który dodatkowo został wzmożony przez obejrzenie obrazu filmowego, którego najmocniejszy punkt stanowią mistrzowskie kreacje Eddiego Redmayna i Alicii Vikander. Ciekawiło mnie, jak przedstawia się pierwowzór i po lekturze jestem skłonna przyznać, że nadzieje nie zostały zawiedzione – a te były wielkie.

Chociaż punkt wyjścia stanowi...