Książka pt. “Drugie życie” mnie rozczarowała.
Po przeczytaniu “Zanim zasnę” tego samego autora byłam zachwycona tym thrillerem. Wiec pomyślałam, że kolejna książka Pana Watson’a będzie równie dobra - kupiłam ją w ciemno.

Tymczasem podczas czytania irytowałam się na styl.
W książce było za dużo prostych zdań określających wykonywane czynności, zdania typu: “Poszłam do kuchni.”, “Odstawiam puszkę”, “Odwracam się do Anny”, “Gawędziliśmy chwilę”, “Wstaje”, “Otwieram oczy”, “Idę do łóżka”, “Upijam łyk wody” - jest tego naprawdę bardzo dużo, tak dużo, że nie sposób tego nie zauważyć.

Jeśli chodzi o fabułę jest to typowy opis zdrady małżeńskiej. Elementy thrillera pojawiają się dopiero po 2/3 przeczytanych stron. Akcja rozkręca się przy około 300 stronie na 450.

Zakończenie jakoś nie przypadło mi do gustu.

Jedynym plusem jaki dostrzegam w tej książce jest przedstawienie czarnego charakteru, który bardzo mnie denerwował. I dobrze. Przynajmniej czułam jakieś emocje po serii pustych zdań głównej bohaterki oznajmiających rodzaj wykonywanych przez nią czynności.

Na plus dla książki muszę zapisać, że złościłam się na rozwój wypadków. Czyli książka jakoś tam mnie poruszyła.
Ale w porównaniu do “Zanim zasnę” jest beznadziejna. A nie porównując jej do niczego - też nie powala.
Ja znajomym na pewno nie polecę…

Książka pt. “Drugie życie” mnie rozczarowała.
Po przeczytaniu “Zanim zasnę” tego samego autora byłam zachwycona tym thrillerem. Wiec pomyślałam, że kolejna książka Pana Watson’a będzie równie dobra - kupiłam ją w ciemno.

Tymczasem podczas czytania irytowałam się na styl.
W książce było za dużo prostych zdań określających wykonywane czynności, zdania typu: “Poszłam do...