Kiedy zaczęłam czytać "W objęciach gwiazd" miałam wrażenie jakbym czytała kopię "W otchłani" autorstwa Beth Revis. Statek, który leci na nową "Ziemię",zahibernowani ludzie i parę innych rzeczy. Są jednak inne szczegóły takie jak: studia, podział na Republiki a raczej na lepszych i gorszych, no ale wiadomo gdyby wszystko było identyczne to byłby to plagiat. Ale kiedy zagłębiłam się bardziej w lekturę, zobaczyłam podobną lecz równocześnie inną historię. Może i "W objęciach gwiazd" nie czyta się z zapartym tchem , nie mogąc się od niej oderwać, nie oznacza to jednak,że książka jest zła czy beznadziejna. Wprost przeciwnie jest naprawdę fajna. Coś ciągle się dzieje mimo iż nie są to jakieś wielkie i niesamowite wydarzenia, poza tym książkę czyta się szybko i bez problemu. Aczkolwiek co do zakończenia według mnie Oliwia mogła wcisnąć tam jakichś obcych, żeby było więcej akcji. No ale okej , nie można mieć wszystkiego. Książa moim zdaniem jest okej, więc jak ktoś ma ochotę to może ją przeczytać. :)

Kiedy zaczęłam czytać "W objęciach gwiazd" miałam wrażenie jakbym czytała kopię "W otchłani" autorstwa Beth Revis. Statek, który leci na nową "Ziemię",zahibernowani ludzie i parę innych rzeczy. Są jednak inne szczegóły takie jak: studia, podział na Republiki a raczej na lepszych i gorszych, no ale wiadomo gdyby wszystko było identyczne to byłby to plagiat. Ale kiedy...