Metro 2034 to drugi tom trylogii Dimitrija Głuchowskiego, jednak z poprzednią częścią ma wspólnego tyle co nic. Z resztą książek łączy ją jedynie to, że akcja również dzieje się w moskiewskim metrze.

Metro 2034 nie jest (jakby się można błędnie spodziewać) kontynuacją wydarzeń z poprzedniej książki lecz odrębną historią. Opisuje dzieje i wewnętrzne rozterki komandosa, który w przeszłości zajmował się obroną metra przed różnymi zagrożeniami - wewnętrznymi, zewnętrznymi, epidemiami, spiskami itp. W pewnym momencie jednak coś się w nim załamało i od tego momentu rozpoczyna tułaczkę po stacjach w celu odkupienia swoich nieludzkich zachowań do jakich wcześniej się posuwał. Na pewnym etapie krucjaty spotyka porzuconą na skraju szaleństwa dziewczynę, którą decyduje się uratować. Od tego momentu jego bezwzględne i nieczułe serce zaczyna mięknąć, a jego osobowość zmieniać się.

Duża część książki to rozmyślania bohatera, jego wewnętrzne rozterki, niepewność co do słuszności decyzji podjętych w przeszłości oraz strach przed własnym okrucieństwem i bestialstwem.
Niestety Metro 2034, mimo jako tako ciekawego motywu jest po prostu nudne. Ciągnące się przez kilka, a nawet kilkanaście stron smętne opisy, mała ilość dialogów, zupełny brak dynamiczności to główne przyczyny mojej oceny Metra 2034 (3 gwiazdki na 10).

Nie polecam czytania tej książki, chyba że zależy wam na skompletowaniu całej trylogii (której pozostałe tomy są o niebo ciekawsze i jak najbardziej warte zgłębienia).

Metro 2034 to drugi tom trylogii Dimitrija Głuchowskiego, jednak z poprzednią częścią ma wspólnego tyle co nic. Z resztą książek łączy ją jedynie to, że akcja również dzieje się w moskiewskim metrze.

Metro 2034 nie jest (jakby się można błędnie spodziewać) kontynuacją wydarzeń z poprzedniej książki lecz odrębną historią. Opisuje dzieje i wewnętrzne rozterki komandosa,...