Awaria małżeńska

Okładka książki Awaria małżeńska
Natasza SochaMagdalena Witkiewicz Wydawnictwo: Filia literatura obyczajowa, romans
376 str. 6 godz. 16 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo:
Filia
Data wydania:
2016-01-20
Data 1. wyd. pol.:
2016-01-20
Liczba stron:
376
Czas czytania
6 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380750654
Tagi:
literatura polska

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
2243 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
3093
2455

Na półkach: ,

„Czyli nie musimy być już idealne?”

Nie chcę być perfekcyjną panią domu!
Lekka, zabawna i satyryczna powieść obyczajowa. Początkowo skojarzyła mi się z podobną w odbiorze książką Małgorzaty Żurakowskiej „Muchy w zupie i inne dramaty”, przedstawiające radosne, zwykłe życie rodzinne.

Ale potem odnalazłam coś, co doskonale znam ze swego otoczenia – dwie koleżanki z pracy i moja osobista mamusia rodzona – problem, z którym boryka się co najmniej 1/3 Matek Polek; bycie idealną matką, żoną i kochanką, która wzdychając i narzekając na swojego męża, dzieci i otoczenie, dzielnie dźwiga na własnych barkach wszystkie ciężary życia rodzinnego.

„Zobaczyła kobietę odgrywającą rolę udręczonej pani domu, która swoje frustracje i ogólne przygnębienie sama dodatkowo pogłębiała przyjmowaniem coraz to nowszych obowiązków. Z miną cierpiętnicy znosiła wszystko, co ją spotykało, coraz częściej sięgając po ekstremalne zachowania – w ciągu dnia zaliczała swoją pracę etatową, sprzątała mieszkanie, gotowała kilkudaniowy obiad (bez glutenu i innych świństw), prała i prasowała stertę ciuchów, myła okna i czyściła klatkę Zgryza. Jednym słowem – robiła wszystko, by być piekielnie zmęczoną i by zobaczyli to wszyscy dookoła, a Mateusz w szczególności. Im bardziej była wykończona, tym większą odczuwała satysfakcję. Swoją żałość wylewała oczywiście na męża, który nic z tego nie rozumiał, bo za każdym razem, gdy oferował pomoc, zostawał wyśmiany, wyszydzony i prawie opluty. W końcu odpuścił, a Justyna rzeczywiście została z całą robotą zupełnie sama.”

Ale po co i dlaczego?
No właśnie… Odpowiedź jasno została wyklarowana w Awarii… Bo sama da sobie radę… bo nikt nie zrobi tego lepiej! Mój tatko otwarcie mówi, że nie będzie się starał, bo i tak „trzeba po nim poprawiać”! I tu jest kot pogrzebany… kobiety (przynajmniej niektóre) same sobie ten garb uszykowały.

„To nieprawda, że jej mąż był leniem, idiotą i pasożytem. To ona na niewiele mu pozwalała. Kobiety bowiem mają cudowną zdolność do samobiczowania się oraz fundowania sobie życia osoby pokrzywdzonej przez los. Nawet nie mając ku temu żadnych powodów.”

„Nigdy nie chwaliła Mateusza, nie dziękowała mu, kiedy zrobił coś miłego, za to chętnie wypominała dzień, w którym kupił zielone serwetki, chociaż ona tysiąc razy prosiła o turkusowe.”

Uwierzmy, że wszystkie te nudne i powtarzalne prace domowe, wykonywane wspólnie przebiegają szybciej i weselej i bez uczucia bycia wykorzystaną i niedocenioną… no i jest więcej czasu wolnego na przyjemnostki rodzinne: spacer, wyjście do kina, na lody… czytanie książek:) I ŚMIECH! I ZABAWĘ!

„...ludzie perfekcyjni tylko na pierwszy rzut oka wydają się być partnerami, o których marzymy. Tyle że z czasem ich doskonałość staje się największą wadą. No i są cholernie nudni. Ja już wolę, jak facet chce mi wymasować nogi zamiast wyrzucić śmieci.”

Olbrzymi plus za wątek z panią ornitolog!!! Genialny!

„Czyli nie musimy być już idealne?”

Nie chcę być perfekcyjną panią domu!
Lekka, zabawna i satyryczna powieść obyczajowa. Początkowo skojarzyła mi się z podobną w odbiorze książką Małgorzaty Żurakowskiej „Muchy w zupie i inne dramaty”, przedstawiające radosne, zwykłe życie rodzinne.

Ale potem odnalazłam coś, co doskonale znam ze swego otoczenia – dwie koleżanki z pracy i...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    3 527
  • Chcę przeczytać
    1 486
  • Posiadam
    406
  • Ulubione
    128
  • 2018
    71
  • Teraz czytam
    66
  • 2019
    41
  • 2021
    39
  • 2017
    32
  • 2020
    30

Cytaty

Więcej
Natasza Socha Awaria małżeńska Zobacz więcej
Natasza Socha Awaria małżeńska Zobacz więcej
Natasza Socha Awaria małżeńska Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także