rozwińzwiń

Wybraniec

Okładka książki Wybraniec Magdalena Marków
Okładka książki Wybraniec
Magdalena Marków Wydawnictwo: Ridero Cykl: Smocza Krew (tom 1) fantasy, science fiction
504 str. 8 godz. 24 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Smocza Krew (tom 1)
Wydawnictwo:
Ridero
Data wydania:
2016-08-15
Data 1. wyd. pol.:
2014-02-01
Liczba stron:
504
Czas czytania
8 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381260640
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
25 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
57
14

Na półkach:

Trylogia „Smocza krew” jest świeżym spojrzeniem na świat fantasy, z którym niektórzy zetknęli się dzięki takim dziełom jak „Władca Pierścieni” czy „Wiedźmin”. „Wybraniec” to pierwszy tom debiutanckiego cyklu autorstwa Magdaleny Marków. Wersja papierowa ukazała się dzięki wydawnictwu Pearlic. Świat stworzony przez Magdalenę Marków bardzo szybko mnie wciągnął bez reszty. Na początku poznajemy Drasana, głównego bohatera. Ma 21 lat i jest przyszłym następcą tronu. Książę budzi się obok jednej z kolejnych przygodnych kochanek, ale nie chce jeszcze myśleć o ożenku. Kusi go przygoda, więc wymyka się nocą z zamku. Nie potrafi go zatrzymać jego nauczyciel – Mistrz Ashkan. Nie udaje się to też Yarredowi, kapitanowi królewskiej gwardii. Drasan konno wjeżdża do Wilczej Puszczy, pradawnego lasu, gdzie czyha na niego banda, której dowodzi niejaka Ulrica. Okazuje się, że ich zadaniem jest porwanie głównego bohatera z powodu jego sekretnej mocy i pewnej przepowiedni. Książę jeszcze nie wie, że jest… półsmokiem.
Motyw mieszańca jest w literaturze obecny od dawna. Już w mitologiach występują stworzenia, które są połączeniem różnych gatunków (sfinks, centaur, syrena). Z kolei w bajce o Shreku ten motyw został potraktowany humorystycznie (dzieci smoczycy i osła). Półsmoki pojawiają się w grach (np. w Dungeons & Dragons) i komiksach (np. w powieści graficznej „Fire Breather”) czy też w Internecie. Jednakże w książce „Wybraniec” jest to półsmok, którego można polubić, bo jest bardzo „ludzki”. Jestem pod wielkim wrażeniem warsztatu pisarskiego Magdaleny Marków, bo miała zaledwie dwadzieścia kilka lat, gdy rozpoczęła tworzyć trylogię „Smocza krew”, a widać od razu jej wielki talent literacki, świetny styl, opisy bardzo pobudzają wyobraźnię. Chciałbym zobaczyć ekranizację tego cyklu. Polecam wszystkim, którzy lubią myślami przemierzać nieistniejące światy.

Trylogia „Smocza krew” jest świeżym spojrzeniem na świat fantasy, z którym niektórzy zetknęli się dzięki takim dziełom jak „Władca Pierścieni” czy „Wiedźmin”. „Wybraniec” to pierwszy tom debiutanckiego cyklu autorstwa Magdaleny Marków. Wersja papierowa ukazała się dzięki wydawnictwu Pearlic. Świat stworzony przez Magdalenę Marków bardzo szybko mnie wciągnął bez reszty. Na...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
153
151

Na półkach:

Wpadła mi w ręce książka, która (znowu) przenosi mnie do świata magii i zmiennokształtnych istot. I znowu główny bohater musi walczyć ze złem, choć... sam nie jest kryształowo czysty i dobry.
Drasan, jedyny, acz adoptowany syn królowej Wayi, nad dobro królestwa przedkłada własne przyjemności na czele z żądzą przygód.
To mści się na nim, bowiem swoim zachowaniem przyciąga uwagę niewłaściwej osoby, która... zleca porwanie młodego księcia.
Jednak (chyba) nikt nie wziął pod uwagę faktu, że Drasan nie jest bezbronnym książątkiem i potrafi o siebie zadbać. Czy to za pomocą miecza czy magii. I to magii ognia, która jest jednym z najrzadszych darów.
A może właśnie to zwróciło uwagę zleceniodawcy porwania?
Jakby nie patrzeć następca tronu trafia do niewoli, z której, jak się wydaje, jedynym wyzwoleniem jest śmierć. Jednakże los ma wobec księcia inne plany... Drasan odzyskuje wolność i niemal od razu rozpoczyna planowanie zemsty...
Dlaczego porwano i torturowano Drasana?
Czy księciu uda się zemścić?
Skąd u Drasana magia ognia?
Odpowiedzi na te i inne pytania poznacie sięgając po tę książkę.

Powiem Wam, że siadłam i przepadłam. Do recenzji dostałam wersję cyfrową i... profilaktycznie trzymałam w pobliżu ładowarkę (oraz drugie urządzenie),by nie musieć nagle odrywać się od lektury. Na szczęście bateria dała radę... ;)
W towarzystwie Drasana spędziłam przyjemne (choć czasami tylko symbolicznie, bo tortury raczej nie zaliczają się do przyjemności) chwile i z niecierpliwością czekam na kolejny tom. Niestety, real swoje wymagania ma. A ja wiem, że jak otworzę plik z dalszym ciągiem historii księcia to... nie dam rady się oderwać.
Czego i Wam życzę...
Gorąco polecam!!
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Autorce

Wpadła mi w ręce książka, która (znowu) przenosi mnie do świata magii i zmiennokształtnych istot. I znowu główny bohater musi walczyć ze złem, choć... sam nie jest kryształowo czysty i dobry.
Drasan, jedyny, acz adoptowany syn królowej Wayi, nad dobro królestwa przedkłada własne przyjemności na czele z żądzą przygód.
To mści się na nim, bowiem swoim zachowaniem przyciąga...

więcej Pokaż mimo to

avatar
428
276

Na półkach: ,

Przykro mi to mówić, ale jest to jedna z gorszych książek jakie przeczytałam w tym roku. Zgodzę się, że sam pomysł nie jest zły, jednak wykonanie nie do końca mi się spodobało. Nie lubię książek, w których zupełnie nic się nie dzieje, w których akcja ciągnie się jak flaki z olejem, ale nie lubię też, gdy autor przesadzi w drugą stronę, czyli po prostu dzieje się za dużo, a najgorzej kiedy zaczyna się wątpić w logiczność danych wydarzeń, a tu niestety nastąpiła taka sytuacja.
Co do bohaterów to raczej nie wzbudzili mojej sympatii. Drasan (główny bohater) to przykład takiego chłopaka, co myśli, że mu się wszystko należy i nikt go nie pokona. Wiele z jego problemów zostało spowodowanych przez jego złe decyzje, choć inni mu je odradzali! Ponadto w momencie, kiedy ma naprawdę spore kłopoty on przejmuje się swoją urażoną dumą... Nie spodobał mi się też fakt, że pojawiają się tutaj stereotypy. Kobiety są tutaj głównie albo z ładnymi kształtami i obfitym biustem, albo szkaradne, z kolei złe postacie mają małe oczka...
Autorka nie boi się ranić swoich postaci i niszczyć stworzonego przez nią świata, co ma swoje plusy, bo można lepiej odczuć strach bohaterów, jednak jeśli nadużywa się tego zabiegu, to znów znieczula się czytelnika.
Książka ta jest początkiem cyklu i chyba pierwszy raz nie czuję potrzeby sięgnięcia po kolejny tom, a musicie wiedzieć, że lubię domykać wszelkie sprawy, w przypadku serii - staram się je kończyć. Jednak "Wybraniec" dość mnie wymęczył, a przy tym nie zachęcił do poznania dalszych losów bohaterów. Niestety, ale nie mogę polecić Wam tej pozycji, myślę, że spokojnie znajdziecie wiele innych, lepszych książek.
Więcej: https://literkowymelonik.blogspot.com/2018/12/wybraniec-magdalena-markow-book-tour.html

Przykro mi to mówić, ale jest to jedna z gorszych książek jakie przeczytałam w tym roku. Zgodzę się, że sam pomysł nie jest zły, jednak wykonanie nie do końca mi się spodobało. Nie lubię książek, w których zupełnie nic się nie dzieje, w których akcja ciągnie się jak flaki z olejem, ale nie lubię też, gdy autor przesadzi w drugą stronę, czyli po prostu dzieje się za dużo, a...

więcej Pokaż mimo to

avatar
637
221

Na półkach: ,

http://wiewiorkawokularach.blogspot.com/2018/08/po-raz-pierwszy-odradzam-recenzja.html

Wciągnęłam się w book toury – uważam, że to naprawdę świetna zabawa: pozwala zapoznać się z książkami, których pewnie sama bym nie kupiła i nie przeczytała. Co więcej, kiedy książka dociera do mnie po kilku już osobach, poznaję też nowe blogi i nowych blogerów – same plusy, co nie? Gorzej, jeśli trafi się na książkę, która spowoduje niestrawność i ból wątroby, a przeczytanie jej do końca to istne tortury i najbardziej wyszukana męka. Dobra, może trochę przesadziłam, ale tym razem trafiłam na naprawdę złą książkę – Wybrańca autorstwa Magdaleny Marków. Mimo wszystko chciałam podziękować Magicienne z bloga zaczytanawfantastyce, która zorganizowała ten book tour i dzięki której już wiem, jakiej autorki mam na przyszłość unikać.
Już na samym początku powieści poznajemy Drasana, młodego, dwudziestokilkuletniego księcia, który dorasta w księstwie Sheardon rządzonym przez jego matkę i królową, Wayę. Jej najbardziej zaufanym doradcą jest Mistrz Ashkan, nauczyciel i wychowawca Drasana. Nie może też zabraknąć wiernego druha dla naszego księcia – starszego od niego o kilka lat kapitan królewskiej gwardii, Yarred. Niestety, Drasan uwielbia pakować się w kłopoty i niemalże od razu wpada w łapy rozbójników i czarownicy, przez co dowiaduje się, że jest pół-smokiem i z czasem przemieni się w tego gada. Żeby nie było tak łatwo, to zła czarownica, Dhalia, chce przejąć władzę nad światem i według wszelkich znaków na niebie i ziemi to właśnie Drasan ma być tym, który ją powstrzyma. Wpierw jednak czeka na niego mnóstwo przygód i niebezpieczeństw, z których będzie musiał wyjść obronną ręką, by stanąć twarzą w twarz ze swoim przeznaczeniem.
Zacznę od plusów... Pomysł i ilustracje. I to by było na tyle. Pomysł autorka miała naprawdę dobry i można go było świetnie przedstawić w książce (a raczej serii, bo z tego, co się zorientowałam, to wyszedł już, o zgrozo, drugi tom),ale na wykonaniu tej idei pisarka poległa kompletnie i z kretesem. Świat przedstawiony jest też całkiem dobrze przemyślany, widać, że Marków miała koncepcję całości. A ilustracje (wykonane również przez autorkę) są świetne i bardzo klimatyczne, aż szkoda, że było ich tak mało.
Niestety, te plusy kompletnie nie wynagradzają minusów tej książki. Jak pomysł był dobry, tak wykonanie skiepszczone na całej linii. Akcja rwała się: raz przyspieszała, raz zwalniała, brakowało tam logiki i jakiegokolwiek sensu. Główny bohater to skończony idiota i dupek, niemyślący, zapatrzony w siebie egoista, do którego nic nie dociera i który cały czas uważa, że wie wszystko najlepiej. Na dodatek jego zachowanie jest kompletnie bez sensu (na jednej stronie dowiaduje się, że jest pół-smokiem i nie robi to na nim żadnego wrażenia, a kilkanaście stron dalej na tę samą wiadomość reaguje ogromnym zdumieniem). Jego relacje z innymi postaciami są sztuczne i plastikowe, a najlepszym rozwiązaniem na problemy pójście na kilkuakapitowy spacer. Oszaleć można, jak nic. W dodatku jego relacja z Yarredem wygląda jak niemal żywcem zerżnięta ze Szklanego Tronu i relacji między Dorianem a Chaolem, a to wrażenie potęguje jeszcze fakt, że potem pojawia się zabójczyni Neila... Pozostali bohaterowie wcale nie są lepsi. Wszystko przebił tekst o Mistrzu Ashkanie, który był elfem, ale jednak nim nie był, a był jednorożcem. Uwierzcie, to jest prawie że dosłowny cytat z książki. A, i nie można zapomnieć, że każdy, kto miał małe oczka w tej książce był zły, a jak pojawiała się kobieta, to miała obfity biust i kuszące kształty...
Styl autorki to kolejny dramat. Mam wrażenie, że dziecko w pierwszej klasie podstawówki lepiej by sobie poradziło. Zdania pourywane w jakichś bezsensownych momentach. Zdania bez podmiotu. Zdania bez orzeczenia. Zdania tak napisane, że wynika z nich, jakby daną czynność wykonywał kto inny, niż jest w zamyśle. Pochlastać się można. W dodatku ulubionymi słowami Marków są zatem i jednak. Policzyłam – w dziesięciolinijkowym akapicie zatem pojawiło się pięć razy. PIĘĆ! Co drugą linijkę było zatem. Nie wspominając już o tym, że te same informacje są przekazywane dokładnie tymi słowami po kilka razy na jednej, maksymalnie dwóch stronach. Korekta też woła o pomstę do nieba – przecinków przed gdy to tutaj nie uświadczycie, nie oszukujcie się nawet, a w ogóle to zasady interpunkcji są dla słabeuszy, wstawiajmy przecinki gdzie nam przyjdzie ochota, o! Ogonki przy ę i ą to też czarna magia, chyba w słowniku autorki albo korektora nie istnieją. Tak samo kursywa – raz myśli bohaterów są nią zaznaczone, a raz nie, za to bold potrafi wyskoczyć jak Filip z konopi.
Szczerze odradzam Wam lekturę tej książki i całej serii. Może w drugiej części autorka poprawiła warsztat i dialogi nie są już płaskie i sztywne, opisy nijakie (o ile w ogóle się pojawiają, bo to też jest święto, chyba, że to opis stroju albo figury kobiety),a Drasan dostał mózgu i zaczął myśleć. Niestety, ja się po tej części tak zraziłam, że po raz pierwszy w życiu postanowiłam złamać swoją żelazną zasadę czytania całych serii – nie ruszę drugiego tomu, choćby miano mi za to górą zapłacić. Także, Magicienne, przykro mi, ale ta książka to dla mnie kompletna porażka i pomyłka, a 33wręcz uważam, że szkoda było papieru na jej drukowanie.

http://wiewiorkawokularach.blogspot.com/2018/08/po-raz-pierwszy-odradzam-recenzja.html

Wciągnęłam się w book toury – uważam, że to naprawdę świetna zabawa: pozwala zapoznać się z książkami, których pewnie sama bym nie kupiła i nie przeczytała. Co więcej, kiedy książka dociera do mnie po kilku już osobach, poznaję też nowe blogi i nowych blogerów – same plusy, co nie?...

więcej Pokaż mimo to

avatar
722
176

Na półkach: ,

Niestety byłam zmuszona porzucić książkę po 80 stronie. Skutecznie odrzuciły mnie okropne błędy - interpunkcyjne, ortograficzne oraz stylistyczne. Miałam wrażenie, że książka nie przeszła najmniejszej korekty! Zapomniano o przecinkach nawet w najbardziej oczywistych miejscach. Nie inaczej było w przypadku ogólnego rozplanowania graficznego - zabrakło półpauz przed rozpoczęciem dialogów oraz wstawiano podwójne kropki.
I może poskromiłabym swojego wewnętrznego gramatycznego krytyka, ale papierowe dialogi, kiepsko zbudowane postacie oraz brak ciągłości logicznej sprawiły, że nie byłam w stanie więcej wytrzymać w trakcie lektury.

Niestety byłam zmuszona porzucić książkę po 80 stronie. Skutecznie odrzuciły mnie okropne błędy - interpunkcyjne, ortograficzne oraz stylistyczne. Miałam wrażenie, że książka nie przeszła najmniejszej korekty! Zapomniano o przecinkach nawet w najbardziej oczywistych miejscach. Nie inaczej było w przypadku ogólnego rozplanowania graficznego - zabrakło półpauz przed...

więcej Pokaż mimo to

avatar
197
145

Na półkach: ,

"Smocza Krew" to debiut, a jak każdy debiut otwiera nowe drogi i wprowadza pisarza w świat wydawniczy, a czytelników zachęca do poznania nowego autora. I debiut ten uważam za naprawdę udany. Powieść jest bardzo dokładnie i konsekwentnie zbudowana. Wszystko jest poukładane i ma sens. Książkowy przykład dobrze zbudowanej książki. Ale nie oznacza to, że sama historia nie zaskakuje. Jest to zupełnie nowy świat - tak podobny a zarazem tak inny. Przez cały czas miałam wrażenie bycia w czasie jakiejś niebezpiecznej podróży po magicznej krainie, która ma też swoje ciemne oblicze. Nowe spojrzenie na klasyczne rasy z fantasy - elfy czy smoki - sprawia, że książkę miło się czyta. Osobiście zajęło mi to dużo czasu, ale to dlatego że ją porcjowałam. No i miałam wersję elektroniczną, do której nie jestem przyzwyczajona. Niemniej uważam, że jest bardzo ciekawa. Dodatkowy atut to mapa i rysunki, stworzone przez samą autorkę. Sama szarość tych rysunków sprawia, że inaczej się je odbiera - jak stare szkice zrobione węglem.
Polecam!
P.S. uwaga na zakończenie - czekam na kolejną ;)

"Smocza Krew" to debiut, a jak każdy debiut otwiera nowe drogi i wprowadza pisarza w świat wydawniczy, a czytelników zachęca do poznania nowego autora. I debiut ten uważam za naprawdę udany. Powieść jest bardzo dokładnie i konsekwentnie zbudowana. Wszystko jest poukładane i ma sens. Książkowy przykład dobrze zbudowanej książki. Ale nie oznacza to, że sama historia nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1154
30

Na półkach:

Trudno o gorszego gniota.
Zacznijmy od warsztatu. Składnia na poziomie szkoły podstawowej, styl również. Błędy gramatyczne i ortograficzne. Rozdmuchane, puste opisy. Jakbym czytała modelowy przykład "Jak nie należy pisać".
Błędy logiczne. Niewybaczalne, wykazujące braki w znajomości... chyba wszystkiego. Światy fantasy, ich różnorodność i logika są autorce kompletnie obce, co powoduje lawinę absurdalnych sytuacji. Mamy wilkołaka wielkości dorosłego niedźwiedzia i sile pozwalającej odginać drzewa, który jedzie konno, bo tak. Mamy głodnego smoka, który poluje na koziołka, zjada dwa kęsy i nagle "Elo, mam przecież odwiedzić przyjaciół! Oni nie wiedzą co się ze mną stało!". Rzuca koziołka, leci jak szalony, by na miejscu... schować się w krzakach i usnąć. Mamy bohatera wykreowanego jako pies na baby, który niemal żadnej nie przepuści, ale który przez pół książki jest torturowany, by przespał się z czarodziejką (chętną i urodziwą, dodajmy). Może nie będę wyliczać dalej... Gdyż to tylko wierzchołek góry lodowej.
Książka zwyczajnie nudzi. Nie ma w niej nic, co wytrąciłoby czytelnika z rutyny czytania. Płasko, nudno, monotonnie - no chyba że weźmie się ją uzna za parodię fantasy. Wtedy pasuje.
Jeśli chcecie poczytać słabiutkie fantasy, to internet obfituje w fanfiki nastolatek. Wyjdzie mniej więcej na to samo.

Trudno o gorszego gniota.
Zacznijmy od warsztatu. Składnia na poziomie szkoły podstawowej, styl również. Błędy gramatyczne i ortograficzne. Rozdmuchane, puste opisy. Jakbym czytała modelowy przykład "Jak nie należy pisać".
Błędy logiczne. Niewybaczalne, wykazujące braki w znajomości... chyba wszystkiego. Światy fantasy, ich różnorodność i logika są autorce kompletnie obce,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
37
25

Na półkach: , ,

Naprawdę dobra jest to księga. Praktycznie każde stworzenie jakie można tu spotkać różni się od stereotypów do jakich jesteśmy przyzwyczajeni jako fani fantasy. Ciekawi bohaterowie, ciekawe historie. Zwłaszcza podoba mi się sposób w jaki przedstawione są smoki i to jak traktuje się tutaj mieszańców.

Naprawdę dobra jest to księga. Praktycznie każde stworzenie jakie można tu spotkać różni się od stereotypów do jakich jesteśmy przyzwyczajeni jako fani fantasy. Ciekawi bohaterowie, ciekawe historie. Zwłaszcza podoba mi się sposób w jaki przedstawione są smoki i to jak traktuje się tutaj mieszańców.

Pokaż mimo to

avatar
559
41

Na półkach:

"Smocza Krew. Wybraniec" to pierwszy tom większego cyklu, a zarazem debiut literacki Magdaleny Marków. Spodoba się osobom, które gustują w epickim fantasy, a więc miłośnikom najbardziej popularnych ras jak elfy, smoki, czy... jednorożce. Tak, dobrze przeczytaliście. Jeśli jednak spodziewaliście się, że jednorożce będą niewinne, smoki mądre, a elfy kochające wszelkie formy życia, to czeka was spora niespodzianka.

Otóż w świecie wykreowanym w Wybrańcu żadna rasa nie jest nawet zbliżona do swoich stereotypów literackich, co jest zdecydowanie największym wyróżnikiem w tej książce. Bardzo podobała mi się zarówno to opaczne przedstawienie ras, jak i zarysowany wątek odmieńców, który ma spory potencjał - i mam nadzieję, że zostanie on wykorzystany w kolejnych częściach powieści.

Co do bohaterów: na pierwszy plan zdecydowanie wysuwa się Drasan, pół-smok i tytułowy Wybraniec który z początku nie zdaje sobie sprawy z posiadanych przez siebie mocy. Jest aroganckim księciem, któremu wszystko uchodzi płazem, przez to potrafi wyprowadzić czytelnika z równowagi, ale z czasem zyskał moją sympatię dzięki swym nierozsądnym decyzjom! Skupiona wokół niego drużyna to mieszanka ciekawych charakterów. Moją uwagę i zainteresowanie zdecydowanie przyciągnęły cięty język Neili i pijańskie mądrości Velwela. Tego ostatniego polubiłam chyba najbardziej z całej kompanii :) Zwierzęca natura Drasana wyśmienicie współgrała z chłodem Gaenora. Urzekł mnie motyw samczej dominacji między dwoma smokami, zmuszonymi do grania w jednej drużynie.

A teraz parę słów o konwencji. Książka stara się podążać w stronę mrocznych klimatów. Wszystkie rasy są przeciwko sobie, nie brakuje opisów tortur i krwi, która najczęściej wylewa się z naszego głównego bohatera :D W mojej opinii osnowa pasuje do zarysowanych w fabule wątków.

Całość czytało się raczej przyjemnie, aczkolwiek nie byłabym sobą, gdybym nie zwróciła uwagę na stronę techniczną i tu wylewa się mój wielki żal w stronę Wydawcy (na marginesie dodam tylko, że chyba już upadłego). Ogonki, przecinki i wcięcia wędrują na kartach powieści jak popadnie, bez ładu i składu. Książka wygląda, jakby w ogóle nie przeszła redakcji, co zdecydowanie szkodzi w jej fabule i utrudnia odbiór.

Choć przyznam, że nie epickie fantasy nieco mi się już przejadło, to z ciekawości sięgnę po dalsze części, gdy już się ukażą. Dla Velwela i Gaenora warto :D

"Smocza Krew. Wybraniec" to pierwszy tom większego cyklu, a zarazem debiut literacki Magdaleny Marków. Spodoba się osobom, które gustują w epickim fantasy, a więc miłośnikom najbardziej popularnych ras jak elfy, smoki, czy... jednorożce. Tak, dobrze przeczytaliście. Jeśli jednak spodziewaliście się, że jednorożce będą niewinne, smoki mądre, a elfy kochające wszelkie formy...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
358
94

Na półkach: , , ,

Drasan jest następcą tronu Sheardon. Od dziecka uczył się walczyć, dzięki czemu nigdy nie musiał liczyć tylko na siłę swoich rycerzy. Jego zdolności przewyższały umiejętności innych. Jednak czy na pewno?
Pewnego dnia życie Drasana obróciło się o 180 stopni. Wybrał się na jedną ze swoich przejażdżek, gdy znikąd pojawili się najemnicy. Choć zdołał ich pokonać, to sił nie wystarczyło mu na tyle, by obronić się przed dowództwem złoczyńców.
Młody książę trafił do zamku Gaenora, jedynego znanego ludziom smoka. Władca był pod wpływem manipulacji Dhalii, czarodziejki o niezwykłej mocy. Kobieta chciała uzyskać władzę nad całym Linelandem, do czego potrzebowała pomocy Drasana.
Drasana czekała ciężka próba. Dowiedział się, że matka ukrywała przed nim prawdę o jego pochodzeniu. Choć wiedział, że Waya nie była jego biologiczną matką, to jak miał pogodzić się z tym, że był synem smoka? Jego druga natura już nie raz sprawiła mu wiele problemów, ciężko więc mu było pogodzić się z bolesnym ich uzasadnieniem.
W zamku Geanora, Drasan musiał przetrwać ciężkie tortury, które miały wymusić na nim przysięgę posłuszeństwa Dhalii. Jednak czy młody książę pozwoli sobą władać?

Czy Dhalia przekona do siebie Drasana?
Czy książę przetrwa tortury?
Czy ktoś ruszy na pomoc Drasanowi?
Dlaczego Waya ukrywała prawdę?
Co chce osiągnąć Dhalia?

Powieść opisuje ciekawą historię. Uważam, że motyw smoków nie został jeszcze wyczerpany w literaturze, dlatego dobrze, że w tej książce jest on jednym z ważniejszych zagadnień.
Postać Drasana notorycznie mnie irytowała. Moim zdaniem, był on rozpuszczonym dzieciakiem, nie dziwne więc, że tyle złych rzeczy wydarzyło się w jego życiu. Z drugiej strony jego postawa wobec tortur nieco mnie zaskoczyła – oczywiście pozytywnie. Będąc na jego miejscu pewnie od razu poddałabym się, bojąc się o swój dalszy los, a on nadal trwał przy swoim.
Przyznam szczerze, że rzadko sięgam po fantasy high. Po tę powieść sięgnęłam, ponieważ autorka zaintrygowała mnie, mówiąc o niej na spotkaniu autorskim. Czytając tę książkę, czułam, że jest dobrze napisana, zachowała cechy swojego podgatunku i zawiera naprawdę ciekawą treść. Spośród książek z tego podgatunku, które czytałam, ta zdecydowania ma jedną z najlepiej wykreowanych historii.
Bardzo spodobała mi się wizja jednorożców w tej powieści. Zawsze się czyta, że te stworzenia są miłe, uczynne i ogólnie pełne przesłodzonych opisów, a Magdalena Marków pokazała, że wcale takie nie muszą być. Choćby sam Ashkan – w porównaniu do znanej wszystkim wizji jednorożca, on nie boi się sięgnąć po broń i doskonale nią włada.
Książka zawiera sporo ilustracji autorstwa pisarki. Urozmaicają one treść i pozwalają czytelnikowi poznać wizję autorki dotyczącą pewnych postaci. Często mam problem z wyobrażeniem sobie bohaterów danej książki, dlatego te rysunki pomagają takim jak ja w jakikolwiek sposób zobrazować sobie historię.
Gorąco zachęcam do przeczytania tej powieści, jeżeli jesteście fanami smoków, jednorożców i wielu innych magicznych stworzeń. Miłośnicy fantasy high na pewno się nie zawiodą i z utęsknieniem będą czekać na premierę kolejnego tomu!

Drasan jest następcą tronu Sheardon. Od dziecka uczył się walczyć, dzięki czemu nigdy nie musiał liczyć tylko na siłę swoich rycerzy. Jego zdolności przewyższały umiejętności innych. Jednak czy na pewno?
Pewnego dnia życie Drasana obróciło się o 180 stopni. Wybrał się na jedną ze swoich przejażdżek, gdy znikąd pojawili się najemnicy. Choć zdołał ich pokonać, to sił nie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    95
  • Przeczytane
    31
  • Posiadam
    13
  • Fantasy
    3
  • 2018
    3
  • Egzemplarze recenzenckie
    3
  • Fantastyka
    2
  • Teraz czytam
    2
  • Prywatna biblioteczka
    1
  • Ciekawie się zapowiada...
    1

Cytaty

Więcej
Magdalena Marków Wybraniec Zobacz więcej
Magdalena Marków Wybraniec Zobacz więcej
Magdalena Marków Wybraniec Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także