Spodziewałam się czegoś innego. Dużo informacji tyczy się porównań Francuzów i Nowojorczyków. Poza kilkoma ładnymi zdjęciami i tipami nie zaskoczyła mnie niczym spektakularnym…

Spodziewałam się czegoś innego. Dużo informacji tyczy się porównań Francuzów i Nowojorczyków. Poza kilkoma ładnymi zdjęciami i tipami nie zaskoczyła mnie niczym spektakularnym…

Bardzo francuska, swobodna, żartobliwa. Do śniadania, na letnie wieczory. Dla fanów paryskiego, ale i nowojorskiego stylu życia.

Bardzo francuska, swobodna, żartobliwa. Do śniadania, na letnie wieczory. Dla fanów paryskiego, ale i nowojorskiego stylu życia.

Rzadko czytam poradniki urodowo-modowe (takich treści jest mnóstwo w Internecie),ale tym razem skusiłam się dla urozmaicenia i muszę przyznać, że nie tak wyobrażałam sobie tę książkę. Nie zawiera ona spójnego zbioru wskazówek czy porad dotyczących stylu, znajdziecie tu raczej opisy z życia autorki przetykane poradami i uwagami na temat mody, ale są one wrzucane bardzo wybiórczo i bardziej jako tło dla całej opowieści. Można natknąć się na kilka ciekawostek, jednak żadnej rewolucji w szafie nie ma co po tym robić 😉 Ten poradnik można potraktować jako lifestylową opowieść o dniu z życia fashionistki - i wtedy czyta się to lekko i przyjemnie ☺️

Rzadko czytam poradniki urodowo-modowe (takich treści jest mnóstwo w Internecie),ale tym razem skusiłam się dla urozmaicenia i muszę przyznać, że nie tak wyobrażałam sobie tę książkę. Nie zawiera ona spójnego zbioru wskazówek czy porad dotyczących stylu, znajdziecie tu raczej opisy z życia autorki przetykane poradami i uwagami na temat mody, ale są one wrzucane bardzo...

Często sięgam po książki o modzie, urodzie, stylu w poszukiwaniu inspiracji. Garance Doré kojarzyłam jaki stylową autorkę popularnego bloga. Oprócz tego jest także fotografką i ilustratorką współpracującą z renomowanymi pismami typu Vogue, stałą bywalczynią pokazów mody. W „Love, style, life” dzieli się swoimi wspomnieniami, obserwacjami życia mieszkanki Paryża i Nowego Jorku, refleksjami na temat miłości, rodziny, przyjaciół. O ile wskazówki Garance dotyczące stylu i ciuchów były interesujące, o tyle jej przemyślenia dotyczące życia troche mnie znudziły - w końcu nie tego oczekuje się od książki o stylu a sama Garance nie jest dla mnie jakimś szczególnym autorytetem życiowym. Niemniej, książka jest szczera, zabawna, lekka i przyjemna. Po stresującym dniu pracy w sam raz.

Często sięgam po książki o modzie, urodzie, stylu w poszukiwaniu inspiracji. Garance Doré kojarzyłam jaki stylową autorkę popularnego bloga. Oprócz tego jest także fotografką i ilustratorką współpracującą z renomowanymi pismami typu Vogue, stałą bywalczynią pokazów mody. W „Love, style, life” dzieli się swoimi wspomnieniami, obserwacjami życia mieszkanki Paryża i Nowego...

Książka Garance Doré, wbrew moim oczekiwaniom, wypadła bardzo słabo.
Sama oprawa wygląda bardzo przyjemnie dla oka, zaś w środku panuje lekki chaos.
Brak konkretnych informacji, i w ogóle większego zainteresowania wokół tytułowego stylu.
Autorka zbyt bardzo skupiła się wokół siebie i dotychczasowych miłości. Być może tak jak wiele innych współczesnych „pisarek” podchwyciła trend na książkę/poradnik o byciu jak paryżanka. Niestety według mojej opinii nie wyszło, bo tak jak już wcześniej wspomniałam, na próżno szukać tam ciekawych i rzadkich porad - albo być może jestem już tak uswaidomowiona w modzie paryskiej, tudzież francuskiej, że to czego dowiaduje się w tej książce jest co najmniej powierzchowne.
Garance dużo pisze o swoich miłościach i zajmuje to sporą cześć książki, a tak naprawdę nikogo to nie obchodzi...
Podsumowując, pozycja nie warta pieniędzy (kosztuje dość sporo, jak na garstkę naprawdę dobrych rad)

Książka Garance Doré, wbrew moim oczekiwaniom, wypadła bardzo słabo.
Sama oprawa wygląda bardzo przyjemnie dla oka, zaś w środku panuje lekki chaos.
Brak konkretnych informacji, i w ogóle większego zainteresowania wokół tytułowego stylu.
Autorka zbyt bardzo skupiła się wokół siebie i dotychczasowych miłości. Być może tak jak wiele innych współczesnych „pisarek”...

Być może sporym problemem tej książki jest jej promowanie jako modowego poradnika - co nie jest zgodne z prawdą. Gdybym miała ją jakoś określić, najprawdziwsze wydaje mi się być porównanie do sprawnie prowadzonego bloga wydanego w formie książkowej. Gdzie zdjęcia, ilustracje i najróżniejsze tematy przeplatają się w płynny, lekki, przyjemny w przyswajaniu sposób. Nie mam zamiaru ukrywać, że estetyka książki, lekkie teksty, fotografie, nawet drobne ploteczki - wszystko to sprawiło mi czystą przyjemność. Nie znajdziecie tu wielu konkretów ani literackiego wyrafinowania, ale nie zmienia to faktu, że zajrzenie na chwilę do świata Garance sprawiło mi dużo beztroskiej radości.

Być może sporym problemem tej książki jest jej promowanie jako modowego poradnika - co nie jest zgodne z prawdą. Gdybym miała ją jakoś określić, najprawdziwsze wydaje mi się być porównanie do sprawnie prowadzonego bloga wydanego w formie książkowej. Gdzie zdjęcia, ilustracje i najróżniejsze tematy przeplatają się w płynny, lekki, przyjemny w przyswajaniu sposób. Nie mam...

Pierwsza książka, którą przeczytałam w tak krótkim czasie i z takim zapałem. Pochłonęłam ją w parę dni. Ta książka nie jest tylko o modzie, jaką dostała okładkę przez media, jest również o życiu, o pokochaniu siebie, o miłości + porównaniu nowojorczyków z paryżanami. Świetny poradnik, miał wszystko czego chciałam, Garance spisała się w dziesiątkę. Muszę dodać, że najlepszy jest chyba humor autorki, którego nie zabrakło na ani jednej stronie. Polecam i daje wszystkie gwiazdki, bo książka na to strasznie zasługuje.

Pierwsza książka, którą przeczytałam w tak krótkim czasie i z takim zapałem. Pochłonęłam ją w parę dni. Ta książka nie jest tylko o modzie, jaką dostała okładkę przez media, jest również o życiu, o pokochaniu siebie, o miłości + porównaniu nowojorczyków z paryżanami. Świetny poradnik, miał wszystko czego chciałam, Garance spisała się w dziesiątkę. Muszę dodać, że najlepszy...

Hm... mam mieszane uczucia dotyczące tej książki. Kupiłam, bo od czasu do czasu skuszę się na coś estetycznego, śliskiego, ładnie wyglądającego, dobrze leżącego w dłoni. Czyta się bardzo szybko, bo książka zawiera wiele stron, które są tylko cytatami. W ogóle jako językoznawca byłabym skłonna utworzyć nowy gatunek dla takich pozycji. Mają cieszyć oko bardziej wyglądem i układem niż treścią. Może "książkum"? Od "spodnium".
Ładna, przyjemna, w sam raz do łóżeczka i herbatki lub do wanny. Na wieczór SPA, babski wieczór lub jakąkolwiek inną okazję, która nie wymaga dużego zaangażowania mózgu.
Czy czegoś się z niej dowiemy? Nie sądzę, to pozycja przygotowana na miłe spędzenie czasu. Nie jest nudna, ale traktuje o rzeczach średnio interesujących, np. o tym, czym dla kogoś jest styl/ciało/uroda. Pominę już fakt, że ja kompletnie nie wiem co to za ludzie; ważne, że zostali uznani za jakiegoś rodzaju autorytety. Cytaty oczywiste, ale od czasu do czasu lubię poczytać/pooglądać coś lekkiego. Wydanie idealnie nadaje się na prezent (dla fanek mody i urody, bo literat raczej wzgardzi).

Hm... mam mieszane uczucia dotyczące tej książki. Kupiłam, bo od czasu do czasu skuszę się na coś estetycznego, śliskiego, ładnie wyglądającego, dobrze leżącego w dłoni. Czyta się bardzo szybko, bo książka zawiera wiele stron, które są tylko cytatami. W ogóle jako językoznawca byłabym skłonna utworzyć nowy gatunek dla takich pozycji. Mają cieszyć oko bardziej wyglądem i...

Przyjemnie się czyta, ale nie znam autorki i dla mnie to taka książka o niczym. Ładnie wygląda na półce i tyle.

Przyjemnie się czyta, ale nie znam autorki i dla mnie to taka książka o niczym. Ładnie wygląda na półce i tyle.

Pięknie wydana, łatwa w odbiorze z nutą inspiracji.

Pięknie wydana, łatwa w odbiorze z nutą inspiracji.