W krainie srebrnej rzeki

Okładka książki W krainie srebrnej rzeki
Sofia Caspari Wydawnictwo: Otwarte Cykl: Saga argentyńska (tom 2) literatura piękna
536 str. 8 godz. 56 min.
Kategoria:
literatura piękna
Cykl:
Saga argentyńska (tom 2)
Tytuł oryginału:
Lagune der Flamingos
Wydawnictwo:
Otwarte
Data wydania:
2015-10-21
Data 1. wyd. pol.:
2015-10-21
Liczba stron:
536
Czas czytania
8 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375153460
Tłumacz:
Paulina Filippi-Lechowska
Tagi:
Sofia Caspari Paulina Filippi-Lechowska literatura niemiecka argentyna
Średnia ocen

                7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
179 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
204
167

Na półkach: , ,

Jakiś czas temu miałam okazję przeczytać pierwszy tom sagi argentyńskiej, jaką napisała Sofia Caspari. Książka "W krainie kolibrów" wywarła na mnie spore wrażenie - mimo, że miała kilka minusów, to sprawiła, że na chwilę przeniosłam się w myślach do tej gorącej Argentyny, przeżywając z bohaterami różnego rodzaju wydarzenia. Stąd też, kiedy tylko zobaczyłam, że pojawił się kolejny tom z tej serii, wiedziałam, ze muszę po niego sięgnąć. Co prawda trochę czasu zajęło mi zabranie się do przeczytania książki "W krainie srebrnej rzeki", jednak ostatecznie mi się to udało. Jest to poniekąd kontynuacja losów bohaterów, jakich czytelnik miał okazję poznać w pierwszym tomie, a z drugiej strony pojawia się kilka nowych postaci, dzięki czemu ta książka może spokojnie działać jako samodzielna, odrębna lektura.
Mina i Frank - to jedni z głównych postaci książki Sofii Caspari. Tę dwójkę połączyła młodzieńcza miłość, lecz wiele wydarzeń sprawiło, że nie dane im było do końca być szczęśliwymi. Frank musiał uciec z rodzinnej miejscowości, z kolei Minę także los nie oszczędzał... Przyrzekli sobie jednak, że jeśli kiedykolwiek zostaną rozdzieleni, spotkają się w Święto Niepodległości na Plaza de Mayo w Buenos Aires. Czy faktycznie uda im się na nowo odnaleźć i zaznać szczęście? Kolejny wątek tej książki to powrót do bohaterów z pierwszego tomu. Victoria wraz z Pedro oraz dziećmi wraca do Salty, jednak nie jest tam zbyt mile widziana przez co niebawem muszą uciekać gdzieś dalej. Z kolei Anna nadal prowadzi swoją firmę, mając nadzieję, że córka Marlena przejmie po niej działalność. Jednak dziewczynka ma nieco inne plany... Jak dalej toczą się zatem losy Victorii, Anny oraz ich rodzin? Pojawia się także postać Blanki, która to chce w końcu wyrwać się z życia, jakie do tej pory musiała prowadzić, czy też wątek Olgi oraz Arthura - małżeństwa, które to zostało rozdzielone, gdy tylko dotarło do brzegów Argentyny. Jednak każde z nich ma nadzieję, że odnajdzie to drugie... Czy im się uda? Wiele pytań pojawia się w trakcie czytania tej książki, lecz na każde z nich w końcu odnajdzie się odpowiedź. Wystarczy tylko sięgnąć po "W krainie srebrnej rzeki" i po raz kolejny przenieść się do gorącej, ale też czasami groźnej, Argentyny.
Mam nieco mieszane uczucie po lekturze tej książki. Tak pozytywnie zostałam zaskoczona pierwszym tomem, że być może postawiłam drugiemu zbyt dużą poprzeczkę, która nie została do końca przeskoczona... Ale najpierw może o plusach. Spodziewałam się głównie kontynuacji "W krainie kolibrów", stąd też opisywania jedynie losów Anny, Victorii oraz ich rodzin, a oprócz tego dostałam także nowe wątki i bohaterów, co działa na plus tej książki. Przyznam się szczerze, że chyba najbardziej wciągnął mnie właśnie wątek Franka oraz Miny - dwójki młodych ludzi, którzy zakochali się w sobie do szaleństwa i wierzyli, że nawet jeśli los ich rozdzieli, to kiedyś spotkają się ponownie. Tak, jakby zostali połączeni jakąś nicią przeznaczenia, która nie ma prawa nigdy zostać zerwana... Dlatego też ich losy czytałam wręcz z zapartym tchem. Co więcej, mimo że pojawiło się sporo nowych bohaterów, to wbrew pozorom, z każdą kolejną stroną tej książki, te wszystkie wątki towarzyszące danym postaciom, łączą się razem w logiczną całość. Nie sposób również nie wspomnieć, że po raz kolejny w myślach przeniosłam się do tej Argentyny. Kiedy tutaj panuje zima (co prawda bardziej kojarząca się z wiosną, ale to i tak nadal zima), miło było znaleźć się w wyobraźni w tym gorącym kraju. Jednocześnie to, co mi się podobało, to ukazanie tej XIX-wiecznej Argentyny zarówno pod względem jej dobrych stron, ale także tych ciemniejszych, dzięki czemu powieść stała się o wiele bardziej realistyczna. Muszę przyznać, że ten tom był całkiem dobry i cieszę się, że po niego sięgnęłam.
Jednak tak jak napisałam - pozostały swego rodzaju mieszane uczucia. Co najważniejsze - początkowo nie mogłam jakoś złapać odpowiedniego rytmu czytania tej książki. Tak strasznie mnie nużyła, że miałam wrażenie, iż przez nią nie przebrnę. Chyba dopiero po setnej stronie naprawdę się w nią wciągnęłam i zaczęłam z większym zainteresowaniem śledzić losy bohaterów. Co więcej, po raz kolejny czułam, że kilka wątków było wyjętych żywcem z jakiejś telenoweli i jak w przypadku "W krainie kolibrów", ale tym razem nieco mnie to już raziło. Również nie każdy wątek przypadł mi do gustu - tak jak wspomniałam, najlepszy był ten związany z Frankiem oraz Miną. Natomiast kilka z nich tak naprawdę jak dla mnie mogłoby spokojnie nie istnieć, bo nieco mnie nużyły.
Jeśli chodzi o bohaterów, Autorka całkiem dobrze wykreowała swoje postaci. Co prawda, nie każda z nich miała cechy, jakie przypadły mi do gustu, ale na pewno trzeba zauważyć, że bohaterowie byli oryginalni, a każdy z nich posiadał takie cechy, które najbardziej go wyróżniały. Oczywiście nadal pałałam sympatią do Anny, jak również polubiłam jej córkę Marlenę. Z kolei Victoria, która momentami irytowała mnie w pierwszym tomie, tym razem była odbierana przeze mnie z większą dozą sympatii. Polubiłam Minę, która była osobą naprawdę odważną i chcącą zrobić wszystko, by w jakiś sposób polepszyć swoje życie i co ważniejsze - odnaleźć ukochanego. Podziwiałam ją też (ale również i Franka) za tą niezwykłą lojalność wobec młodzieńczej miłości, która była silniejsza niż wszystko. Nie sposób opisać tutaj każdego bohatera, bo było ich naprawdę wielu, ale ogólnie rzecz biorąc uważam, że autorka ciekawie ich wykreowała.
To, o czym nie wspomniałam, a oczywiście od razu zadziałało na plus to okładka, która podobnie jak przy "W krainie kolibrów" jest przepiękna. Mam zdecydowanie słabość do tak urokliwych opraw graficznych, dlatego jak dla mnie przyciąga ona od razu wzrok sprawiając, że ma się ochotę jak najszybciej sięgnąć po tę książkę.
Podsumowując, historia zawarta w lekturze "W krainie srebrnej rzeki" zaskoczyła mnie pozytywnie tym, że oprócz kontynuacji losów dawnych bohaterów, pojawili się nowi, którzy nieco ożywili całość. Momentami co prawda, książka mnie nużyła, lecz mimo to polecam ją każdemu, komu spodobał się pierwszy tom. Jeśli więc czytaliście "W krainie kolibrów" będąc zafascynowani tamtą książką, to koniecznie sięgnijcie po drugi tom, bo myślę, że mimo niektórych minusów, na pewno się nie zawiedziecie i co najważniejsze - przeniesiecie się w myślach do tej gorącej Argentyny.

Więcej recenzji na: chaosmysli.blogspot.com

Jakiś czas temu miałam okazję przeczytać pierwszy tom sagi argentyńskiej, jaką napisała Sofia Caspari. Książka "W krainie kolibrów" wywarła na mnie spore wrażenie - mimo, że miała kilka minusów, to sprawiła, że na chwilę przeniosłam się w myślach do tej gorącej Argentyny, przeżywając z bohaterami różnego rodzaju wydarzenia. Stąd też, kiedy tylko zobaczyłam, że pojawił się...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    306
  • Przeczytane
    224
  • Posiadam
    125
  • Teraz czytam
    9
  • 2016
    9
  • Chcę w prezencie
    8
  • Ulubione
    5
  • 2018
    4
  • E-book
    4
  • E-booki
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki W krainie srebrnej rzeki


Podobne książki

Przeczytaj także