Przyznam się szczerze – po książkę Red Lipstick Monster sięgnęłam z sentymentu do autorki. Ewę regularnie oglądam na YouTube, cenię ją głównie za świetny kontakt z widzem i masę pozytywnej energii. Sama mam fioła na punkcie kosmetyków, dość obszerną wiedzę na temat makijażu, dlatego poradnik RLM potraktowałam jako książkę, którą przeczytam dla przyjemności, a nie dla polepszenia swoich zdolności. Ten poradnik będzie idealny jako prezent dla nastolatki zaczynającej swoją przygodę z makijażem – nie ma w nim nic bardzo odkrywczego, jedynie bardzo dobrze wytłumaczone podstawy wizażu i pielęgnacji. Dla bardziej doświadczonej kobiety będzie miłym umilaczem jesiennego popołudnia.

Książka RLM pod względem estetycznym to prawdziwa perełka. Wszystkie szczegóły są idealnie dopracowane – miła dla oka czcionka, bardzo ładna kolorystyka, świetna kompozycja. Podobają mi się zwłaszcza pomysłowe zdjęcia Ewy, wywołujące uśmiech na mojej twarzy. Lubię wygodny format poradnika, starannie wykonane wnętrze okładki i przyjemny papier.

„Red Lipstick Monster. Tajniki makijażu” jest podzielona na dziesięć rozdziałów:
- „Pędzel – Twój najlepszy przyjaciel” – poświęcony pędzlom do makijażu oraz ich myciu. Tutaj przyznaję Ewie olbrzymiego plusa za zdrowy rozsądek – nie każe nam kupować wielkiego zestawu pędzli, ale powoli i z rozwagą kompletować swój wymarzony. RLM opisuje jedynie najpotrzebniejsze akcesoria do makijażu i pomaga nam w wybraniu właściwych.
- „Problem z trwałością makijażu oczu i twarzy” – czyli dziesięć zasad trwałego makijażu. Rady sensowne, przydatne. Do tego parę stron o właściwej pielęgnacji skóry. Myślę, że będzie to idealny rozdział do przeczytania przed większym wyjściem.
- „Dobór podkładu… czyli najczęstsza przyczyna bólu głowy” – treściwe kompendium wiedzy o podkładach. Krótko o ich rodzajach, najczęstszych problemach związanych z tymi kosmetykami, aplikacji oraz doborze podkładu do danych typów kolorystycznych.
- „Nieprzyjaciele pięknej skóry” – krótko o korektorach oraz wytłumaczenie ich działania na podstawie koła barw. Nie rozumiem jedynie dopasowania tytułu do tematu 
- „Konturowanie twarzy” – czyli modelowanie twarzy. Podoba mi się dokładne opisanie kosmetyków przyciemniających, rozjaśniających oraz rozświetlających. Do tego jasne instrukcje obrazkowe konturowania całej twarzy i szyi.
- „Kolor oczu a kolor cienia do powiek” – bardzo dobry rozdział o makijażu oczu, dobieraniu cienia do tęczówki oraz krótki instruktaż podstawowego malowania oczu. Zawiera rewelacyjny podrozdział o harmonii cieni do powiek.
- „Kreski na powiekach” – czyli o eyelinerach, kredkach, cieniach. Ewa świetnie tłumaczy jak narysować idealną kreskę na każdym oku. Zwraca się również do kobiet o trudnych powiekach oraz nalega na częste ćwiczenia.
- „Makijażowe triki dla okularnic” – kocham ten rozdział! RLM stworzyła dwa doskonałe tutoriale zarówno dla krótkowidza, jak i dalekowidza. Do tego wraca uwagę na takie szczegóły jak okulary i brwi czy trwałość makijażu podczas ich noszenia. Olbrzymi plus za poruszenie tematu, który jest traktowany po macoszemu zarówno na YouTube, jak i w blogosferze.
- „Brwi – nie taki diabeł straszny!” – krótko o najpopularniejszych błędach z brwiami, kosmetykach do malowania, korekta oraz depilacja. Dużo zdjęć!
- „Korekta kształtu ust oraz dobór pomadki” – bardzo dobry rozdział o ustach. Ewa porusza problem makijażu małych ust, wyboru właściwego odcienia pomadki czy trwałości produktów.

Na końcu każdego rozdziału znajdują się kody z linkami do filmów RLM na youtube. Ciekawy pomysł, jeśli chcecie dodatkowo poszerzyć swoją wiedzę oraz obejrzeć recenzje pędzli i kosmetyków.

Ewa w swojej książce nie daje nam konkretnych, sztywnych nakazów i zakazów. Nalega na eksperymentowanie, mówi, że od każdej reguły występują wyjątki. Bardzo ją za to szanuję. Dodatkowo podoba mi się wykorzystanie do zdjęć kosmetyków i pędzli dostępnych dla każdej kobiety.

Moim zdaniem – najlepszy poradnik o makijażu, jaki miałam przyjemność czytać.

Przyznam się szczerze – po książkę Red Lipstick Monster sięgnęłam z sentymentu do autorki. Ewę regularnie oglądam na YouTube, cenię ją głównie za świetny kontakt z widzem i masę pozytywnej energii. Sama mam fioła na punkcie kosmetyków, dość obszerną wiedzę na temat makijażu, dlatego poradnik RLM potraktowałam jako książkę, którą przeczytam dla przyjemności, a nie dla...