Requiem Upadłych. Księga pierwsza: Studnia Przepaści

Okładka książki Requiem Upadłych. Księga pierwsza: Studnia Przepaści
Jack Clemence Wydawnictwo: Wydawnictwo Poligraf Cykl: Requiem Upadłych (tom 1) fantasy, science fiction
824 str. 13 godz. 44 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Requiem Upadłych (tom 1)
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Poligraf
Data wydania:
2015-09-01
Data 1. wyd. pol.:
2015-09-01
Liczba stron:
824
Czas czytania
13 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788378563075
Tagi:
fantasy steampunk magia przepowiednia przygoda
Średnia ocen

                5,1 5,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,1 / 10
7 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
1055
1019

Na półkach:

Requiem Upadłych. Księga pierwsza: Studnia Przepaści to jak sam tytuł mówi pierwszy tom rozpoczynający nader obszerną historię wykreowaną przez autora skrywającego się pod pseudonimem Jack Clemence. Co czeka czytelników sięgających po tę pozycję łączącą w sobie magię i technologię? Czy docenią ją wyłącznie miłośnicy fantastyki i steampunku? Ciekawych odpowiedzi na te pytania zapraszam do lektury recenzji.

Historia opisana w Requiem Upadłych z pozoru wydaje się opierać na dość prostym i sprawdzonym schemacie. Pojawia się opisywane w przepowiedniach cudowne dziecko, które posiada moc zdolną zmienić porządek obecnego świata - jak nie trudno się domyślić wywołuje to dość spore zamieszanie, a każdy pragnie wykorzystać je do własnych celów. Z misją odnalezienia i przyprowadzenia owego dziecka wysłany zostaje młody i niedoświadczony kapitan, a jego wyprawa odciśnie się piętnem na losie całego świata. Jest to jednak wyłącznie zarys głównej osi fabularnej, przykrytej mnogością wątków pobocznych, w jaką obfituje powieść i które z pewnością przyciągną i zaskoczą niejednego podczas lektury. Należy jednak wykazać się dużą dozą cierpliwości podczas lektury, gdyż całość rozwija się nad wyraz wolno, a i miłośnicy dynamicznych scen walk nie mają tu czego szukać.

Książka rozpoczyna się dość nietypowo, bo zamiast tradycyjnego wprowadzenia w snutą przez siebie opowieść autor przedstawia czytelnikowi trzydziestu stronicowe kompendium wiedzy o wykreowanym przez siebie świecie. Rozpoczynając od definicji steampunku, poprzez przedstawienie świata, jego krain, historii i kultury państw, klimatu panującego w poszczególnych rejonach, poprzez wierzenia mieszkańców, kończąc na zasadach jakimi rządzi się obecna w tym świecie magia. Przyznam szczerze, że choć z początku wydawało mi się to interesującym zagraniem, to jednak pod koniec lektury owego kompendium była jedynie mocno zagubiona. Informacji tam zawartych było zdecydowanie za dużo i wątpię, by czytelnicy byli w stanie zapamiętać chociażby taką mnogość nazw. Wielu taki wstęp może wyraźniej zniechęcić i osobiście skłaniam się ku dawkowaniu niezbędnych informacji o świecie w trakcie lektury.

Z drugiej jednak strony rozumiem powód dla którego autor zdecydował się na taki zabieg. Stworzony przez niego świat jest ogromny i łatwo byłoby się z nim zagubić, więc zarówno mapa umieszczona na wewnętrznej stronie okładki, jak i wspomniane wyżej kompendium są wyjątkowo przydatne. Gdy już zaopatrzeni we wszystkie potrzebne informacje zanurzamy się w historię trafiamy do świata ery parowej, gdzie, choć mamy do czynienia z magią, to jednak rozwijająca się technologia gra pierwsze skrzypce. Przyjdzie nam więc udać się w podróż buchającą parą lokomotywą (co z resztą stanowi bardzo klimatyczny wstęp do całej historii), być świadkami pojedynków z użyciem broni palnej, czy zapuścić się w głąb miasta, zasnutego oparami dymów fabryk. Wymieniać można by długo, gdyż wykreowany przez autora świat jest nad wyraz bogaty i różnorodny.

To samo z resztą tyczy się bohaterów. Ich liczba może przytłoczyć, jednak gdy weźmiemy pod uwagę rozmiar dzieła, to śmiało zapewniam, że na ponad ośmiuset stronach dla każdego znajdzie się dość miejsca. I wielu z nich naprawdę zasługuje na uwagę. Jedyne do czego mogę się przyczepić to poziom żartów serwowanych przez bohaterów, niestety dość częste napominanie o bekaniu czy pierdzeniu średnio się sprawdza jako element komiczny.

Cała historia prowadzona jest narracją trzecioosobową, można więc się poczuć niczym słuchacz snutej przez autora historii. W tekście nie brakuje zwrotów do czytelnika, co akurat jest zabiegiem dodającym całości klimatu, który bardzo mi się spodobał. Jednakże, jak już wspominałam wcześniej, w tekście brakuje dynamiczności, co niestety mocno mnie rozczarowało, chociaż w powieściach z gatunku fantasy emocjonujące opisy walk czy innych wzburzających krew podczas lektury wydarzeń doszukiwać się będzie chyba większość czytelników. Nie brakuje za to obszernych opisów, z jednej strony szczegółowych i dobrze napisanych, z drugiej momentami przytłaczającymi i spowolniającymi jeszcze bardziej akcję.

Wydanie prezentuje się dość dobrze. Czytelnik otrzymuje klimatyczną okładkę, mapę świata, a treść przyozdobiona jest kilkoma rysunkami, które umilają lekturę. Szkoda tylko, że przy tak obszernym tytule nie pokuszono się o twardą oprawę, która zdecydowanie lepiej by się sprawdziła w tym przypadku.

Pomimo pewnych elementów, które przeszkadzały mi podczas lektury, wyprawę do świata Requiem Upadłych uważam za udaną i obiecującą. Jak autor sam przyznaje, była to jedynie próba jego umiejętności i mam nadzieję, że z tej próby rozwinie się coś więcej, a lektura Requiem Upadłych będzie niosła ze sobą więcej emocji. Tymczasem wszystkich czytelników lubujących się w rozbudowanych światach, nad których kreacją można się na dłużej pochylić, zapraszam by wraz z Jackiem Clemence wsiedli do pociągu i wysłuchali snutej przez niego historii. Na pewno nie wysiądą z niego zawiedzeni.

Ocena: 6,5/10
Sara Glanc
Po więcej recenzji zapraszamy do Kosza z Książkami:
http://koszzksiazkami.pl/

Requiem Upadłych. Księga pierwsza: Studnia Przepaści to jak sam tytuł mówi pierwszy tom rozpoczynający nader obszerną historię wykreowaną przez autora skrywającego się pod pseudonimem Jack Clemence. Co czeka czytelników sięgających po tę pozycję łączącą w sobie magię i technologię? Czy docenią ją wyłącznie miłośnicy fantastyki i steampunku? Ciekawych odpowiedzi na te...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    23
  • Przeczytane
    9
  • Posiadam
    8
  • Fantastyka
    2
  • 1 tomówki
    1
  • Z autografem
    1
  • Aaa*Moja Biblioteczka*
    1
  • Teraz czytam
    1
  • * Z autografem *
    1
  • Targi Książki Kraków 2015
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Requiem Upadłych. Księga pierwsza: Studnia Przepaści


Podobne książki

Przeczytaj także