Kontynuacja powieści „Do zobaczenia w Barcelonie”. Ewa i Paco zajmują tym razem mniej miejsca. Choć nieco więcej dowiadujemy się o „kochliwości” i niewierności Paco. Lepiej poznajemy też Jacka – męża Ewy. Mamy możliwość spojrzenia na ich niełatwe relacje z jego perspektywy. Dzieje się to za sprawą Janusza – przyjaciela rodziny. Jacek zwierza mu się: „Mnie Ewa, jako kobieta, przestała interesować już dawno temu (…) Ale jak poszła w to flamenco, to się poczułem zdradzony (…) Jest atrakcyjna, obiektywnie to trzeba przyznać (…) Miałem wrażenie, ze przestaliśmy grać w tej samej drużynie (…) Wiesz, jak tak o tym gadamy tu teraz, uświadomiłem sobie, że jednak nie chciałbym jej stracić”. Pojawiają się nowi bohaterowie: Maria - siostra Ewy, powieściopisarka i dziennikarka oraz jej znajomy, druga Maria i Pedro – instruktorzy tanga, których Ewa poznaje w Lizbonie. Treść trochę poplątana. Dopiero pod koniec zaczyna się układać w całość. Zakończenie zaskakujące. Najbardziej przypadła mi do gustu część dotycząca pobytu Ewy w Lizbonie.

Kontynuacja powieści „Do zobaczenia w Barcelonie”. Ewa i Paco zajmują tym razem mniej miejsca. Choć nieco więcej dowiadujemy się o „kochliwości” i niewierności Paco. Lepiej poznajemy też Jacka – męża Ewy. Mamy możliwość spojrzenia na ich niełatwe relacje z jego perspektywy. Dzieje się to za sprawą Janusza – przyjaciela rodziny. Jacek zwierza mu się: „Mnie Ewa, jako kobieta,...