7 dni
- Kategoria:
- literatura młodzieżowa
- Tytuł oryginału:
- Seven days
- Wydawnictwo:
- Zielona Sowa
- Data wydania:
- 2015-09-23
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-09-23
- Liczba stron:
- 245
- Czas czytania
- 4 godz. 5 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788379834174
- Tłumacz:
- Marcin Mortka
- Tagi:
- szkoła znęcanie się bullying
- Inne
Książka nominowana w Plebiscycie Książka Roku 2015 lubimyczytać.pl w kategorii Literatura młodzieżowa.
Jess jest zastraszana przez swoją rówieśnicę Kez. Z tego powodu jej bezpieczne życie szkolne, zmienia się w piekło. Kez ma również mnóstwo problemów, ale wciąż pociesza ją fakt, że jest lepsza od Jess - a przynajmniej tak myśli... Bezkompromisowo i celnie ujęty problem, z którym borykają się nastolatki na co dzień.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Kto jest prawdziwą ofiarą?
Nazywasz się Jessica Pearson. Rano ledwo udaje Ci się zmobilizować do tego, żeby wstać z łóżka: lodówka jak zwykle świeci pustkami, trzeba się zająć młodszą siostrą (mama nie wróciła jeszcze ze swojej ciężkiej i wielogodzinnej, a w dodatku źle płatnej pracy), a wizja pójścia do szkoły nie napawa optymizmem. „Ubiera się jak pojechana” i „Co za porażka” to tylko te łagodniejsze z określeń, którymi zazwyczaj jesteś obdarzana. Jedynym plusem tego dnia jest matematyka, z której jesteś naprawdę mocna, ale z drugiej strony to wcale nie przysparza się popularności w szkolnej – brutalnej i bezkompromisowej – rzeczywistości.
Albo inaczej. Jesteś Kez Walker: pewną siebie, przebojową i wiecznie otoczoną wianuszkiem koleżanek dziewczyną, której może nie idzie za dobrze z nauką, ale kogo to obchodzi, jeżeli wszyscy w szkole wiedzą, że trzeba Cię traktować z należytym szacunkiem? No, wiedzą wszyscy może prócz psującej krajobraz Jessiki Pearson, która w końcu się doigra, jeśli nie przestanie przystawiać się do Twojego wymarzonego chłopaka. Udawanie, że pochodzi się z wyższych sfer, a Twojego ojca wcale nie najłatwiej jest spotkać w pubie, bywa czasem kłopotliwe, ale Kez Walker da sobie radę ze wszystkim i ze wszystkimi. Prawda?
Jess i Kez to główne bohaterki debiutanckiej powieści Eve Ainsworth pod tytułem „7 dni” wydanej pod szyldem Zielonej Sowy. Trudną i aktualną tematykę powieści sugeruje już patronat Rzecznika Praw Dziecka, a opis tylko utwierdza w tym przekonaniu. Książka pokazuje tydzień z życia dwóch dziewcząt – zaledwie 7 dni, podczas których może zmienić się wszystko. Prześladowanie w szkole, nieporadność nauczycieli, rodzinne problemy – autorka podejmie się każdego z tych tematów i trzeba jej przyznać, że robi to nadspodziewanie dobrze. Momentami zahacza też o cyberprzemoc, tym razem jednak nieudanie – przerywniki rozdziałów w postaci fragmentów postów udostępnianych na Facebooku nie były złym pomysłem, ale już ich treść (podobnie jak komentarze) jest całkowicie nierealna. Mimo to „7 dni” to wnikliwy i wielowymiarowy portret prześladowcy i ofiary, pokazujący, że nic (ani nikt) jest całkiem czarny ani całkiem biały, a debiut Eve Ainsworth, choć nie pozbawiony wad, niesie bardzo ważne przesłanie.
[i]Wszystko się posypało jak kopnięty zestaw Lego. Ktoś musi znaleźć instrukcję i pokazać, jak to wszystko poukładać. Ale co zrobić, gdy elementy są popsute? Co zrobić, gdy niektóre zgubiły się na zawsze?[/i]
Na plus zasługują przede wszystkim dwie pełnokrwiste, świetnie wykreowane bohaterki – gdyby Jess i Kez nie zostały tak dobrze oddane, powieść z automatu zostałaby skazana na porażkę. Tymczasem bardzo łatwo nam uwierzyć, że te dziewczyny mogłyby chodzić do jednej z zarówno amerykańskich, jak i polskich szkół, że ta historia mogła wydarzyć się naprawdę. Autorka doskonale też poradziła sobie z rozłożeniem całej fabuły na siedem części, siedem dni – w ani jednym momencie czytelnik nie ma zastrzeżeń do tego, że życie obu bohaterek tak diametralnie tak zmieniło zaledwie w tydzień. Trochę gorzej jest z warsztatem, bo książka, nawet jeżeli jest skierowana głównie do młodzieży, napisana jest dość prostym językiem. Pozostaje nadzieja, że w swoich kolejnych powieściach Eve Ainsworth rozwinie skrzydła i będzie pisać coraz lepiej.
Przez pewien czas czytelnikowi wydaje się, że wie, jakie będzie zakończenie, ponieważ wszystkie wydarzenia nieuchronnie do niego zmierzają. Autorka zaproponowała jednak inne rozwiązanie – dość zaskakujące, co prawda, ale mimo wszystko niezbyt przekonujące. Osobiście uważam, że gdyby jednak doszło do tego przewidywanego końca, książka zyskałaby na wartości, ale tak czy siak ostateczne losy Jess i Kez naprawdę dają do myślenia nad wieloma kwestiami. To bardzo mądra i niejednoznaczna historia. Skryta pod pomysłową, biało-zieloną okładką treść kryje więcej treści, niż można by się po niej spodziewać – i to chyba najlepszy powód do tego, żeby ją przeczytać. Na końcu powieści znajdują się też Telefony Zaufania – jeden dla młodzieży, a drugi dla rodziców i nauczycieli, o którym wciąż wie bardzo mało z nich.
Weronika Wróblewska
Oceny
Książka na półkach
- 926
- 917
- 238
- 32
- 17
- 16
- 12
- 9
- 8
- 8
Cytaty
Cierpienie nie jest oznaką słabości. Prawdziwą siłę człowiek odnajduje w sobie, gdy postanawia zmienić własne życie.
Zaczyna cicho szlochać. -Jestem kimś złym? -Nie.Ale zrobiłaś coś złego.
Opinia
Przemoc w szkole to temat, który towarzyszy nam już od dawna, lecz niekoniecznie musimy go znać z doświadczenia. Już od dawna w placówkach oświaty organizowane są pogadanki, apele, lekcje wychowawcze, które mają za zadanie zwrócić uwagę na to wszechobecne zagadnienie. Głośno się wtedy mówi o niebagatelizowaniu problemu, zgłaszania do wychowawcy/dyrektora/rodzica. Nikt jednak nie mówi, co się dzieje z oprawcą, kiedy takiego już wskażemy. Co nim powoduje? Czy zostanie ukarany? Jak zostanie ukarany?
7 dni to debiutancka powieść Eve Ainsworth. Wydana nakładem wydawnictwa Zielona Sowa zyskała patronat Rzecznika Praw Dziecka, co samo w sobie sugeruje już trudną tematykę tu podjętą.
Jessica Pearson ma czternaście lat i nadwagę. Zajada stres i smutki, szuka pocieszenia w jedzeniu. Jest dobrą uczennicą, lecz nie ma przyjaciół. Pada też ofiarą prześladowań w szkole, a jej głównym oprawcą jest popularna i przebojowa Kez. Otoczona wianuszkiem przyjaciół czuje się bezkarna i z każdym dniem jej ataki w stosunku do Jess przybierają na sile.
Po kilku książkach Eve Ainsworth można stwierdzić, iż większość z nich ma charakter dydaktyczny. Zapewne wiele z nich mogłoby zostać wykorzystanych do przeprowadzenia odpowiednich lekcji wychowawczych lub do pokazania, jak może wyglądać życie zaszczutej przez szkolnego tyrana ofiary, choć mnie akurat takie zastosowanie się nie podoba. Oczywiście - dobrze, że autorka przedstawia nam powody, które kierują Kez. Czytelnik może bez problemu dostrzec, jak odreagowuje problemy w domu na słabej, nieumiejącej się bronić Jess.
Nie podoba mi się natomiast to, że nastolatkę, która bezwzględnie poniża, a nawet na której wyżywa się fizycznie od wielu miesięcy, nie spotyka żadna kara. Owszem, piękne jest to, że Kez przeżywa głęboką przemianę, czuje, że to było nie w porządku, chce się zmienić - ale fakt, iż próbowała wypchnąć rówieśniczkę przez balkon, że nie szczędziła jej kaleczących psychicznie słów jest niezaprzeczalny i nie powinno się go pomijać przy zakończeniu, tak jak to zrobiła autorka. Plusem jest poruszenie faktu ignorowania problemu przez pedagogów i rodziców. Znieczulica dosięga nie tylko nastolatków, ale i dorosłych, a to oni przecież powinni wziąć sprawy w swoje ręce i odpowiednio zareagować. Z pewnością jest to problem, o którym powinno się mówić.
Z technicznych spraw, podoba mi się spójność tego tekstu i konsekwencja w dochodzeniu do sedna sprawy. Stopniowanie napięcia również przyczyniło się do tego, że 7 dni czytało się szybko i dość przyjemnie.
Możliwe, że nie byłeś ani ofiarą, ani oprawcą. Skąd jednak wiesz, że nie zauważyłeś nic, kiedy to się działo tuż przed tobą?
http://www.mechaniczna-kulturacja.pl/2017/02/eve-ainsworth-7-dni-recenzja.html
Przemoc w szkole to temat, który towarzyszy nam już od dawna, lecz niekoniecznie musimy go znać z doświadczenia. Już od dawna w placówkach oświaty organizowane są pogadanki, apele, lekcje wychowawcze, które mają za zadanie zwrócić uwagę na to wszechobecne zagadnienie. Głośno się wtedy mówi o niebagatelizowaniu problemu, zgłaszania do wychowawcy/dyrektora/rodzica. Nikt...
więcej Pokaż mimo to