Ocena powodowana raczej sympatią do bohaterów, bo ten akurat tom uważam za najgorszy z serii. Winą obarczam głównie swoją wyobraźnię która niebywale zaszalała, w mojej głowie po "Próbach ognia" pojawiły się nieprawdopodobnie liczne teorie - pewnie ma tak każdy czytelnik, który historię zna - a tu działo się zupełnie co innego.
W sumie to działo się wiele, ale niewiele to znaczyło - nie dla mnie, bo ja cały czas czekałam na wielkie BUM. Kwintesencją "nic nie dziania się" był list Newta - człowiek przez pół książki nie mógł przestać o nim myśleć, a tu klapa - nie powiem, że informacja nie była w pewien sposób wstrząsająca, ale nie na taką wiadomość liczyłam.
Zakończenie jest na plus, słodko-gorzkie, prawdziwie zamykające - ale czy satysfakcjonujące? Trochę tak, a trochę nie - moim zdaniem delikatnie umniejsza całym tym próbom. Być może jestem też trochę zła na autora :) i dlatego tak książkę odebrałam, w każdym razie zbyt dobrego pomysłu na tę część nie miał, są wątki które mnie interesowały, są takie które wzruszały, ale większość była tylko zapchajdziurą. Brak odpowiedzi na wszystkie pytania też nie pomógł, czasami fajnie jak pewne fakty pozostają w strefie domysłu, w tym przypadku nie jestem pewna czy to było dobre zagranie. Przyznam też, że znając zakończenie średnio chce mi się oglądać ekranizację.
Mimo wszystko serię szczerze polecam :)

Ocena powodowana raczej sympatią do bohaterów, bo ten akurat tom uważam za najgorszy z serii. Winą obarczam głównie swoją wyobraźnię która niebywale zaszalała, w mojej głowie po "Próbach ognia" pojawiły się nieprawdopodobnie liczne teorie - pewnie ma tak każdy czytelnik, który historię zna - a tu działo się zupełnie co innego.
W sumie to działo się wiele, ale niewiele to...