Pierwsza (a w chronologii wydań - druga) część wspomnień autora z okresu drugiej wojny światowej.

Tak jak i w innych książkach Pana Mieczysława nie znalazłem tu zbyt wielu poetyckich opisów przeżyć i obserwacji, Nie jest ta książka również wypełniona pikantnymi detalami. Za to jest to rzetelny opis przeżyć wojennych. I to jakich przeżyć!

Powołanie podporucznika rezerwy w ostatnim momencie, ucieczka przed Niemcami w niezbyt określonym kierunku a kiedy w końcu wejście do walki to w ostatniej bitwie Września. Potem ucieczka przez dwie granice na Węgry, stamtąd przez Włochy do Francji, tam szkoła i wyjazd do Narwiku, tam ciężkie walki i ewakuacja z powrotem do Francji akurat na moment kapitulacji. Potem organizowanie przemytu polskich żołnierzy przez granicę do Hiszpanii i przemycenie samego siebie do Libanu. Stamtąd już krok do Palestyny, skok do Egiptu i większy sus do Tobruku.

Tyle "atrakcji" a to wszystko w zaledwie 28-30 miesięcy! I nawet jeszcze nie połowa wojny.

Często mnie ostatnio nachodzi refleksja: jak bardzo trudno było wrócić do "zwykłego życia" żołnierzom, którzy tyle przeszli. Przeszli tyle ciężkich i strasznych walk, ale także niesamowitej ilości nadzwyczajnych przeżyć i uderzeń adrenaliny. Dla wielu ten powrót mógł być czymś trudniejszym do przeżycia niż sama wojna...

Pierwsza (a w chronologii wydań - druga) część wspomnień autora z okresu drugiej wojny światowej.

Tak jak i w innych książkach Pana Mieczysława nie znalazłem tu zbyt wielu poetyckich opisów przeżyć i obserwacji, Nie jest ta książka również wypełniona pikantnymi detalami. Za to jest to rzetelny opis przeżyć wojennych. I to jakich przeżyć!

Powołanie podporucznika rezerwy w...