"Ekscentryczny pisarz Jack Peak od jakiegoś czasu nie odzywa się do swojej 16-letniej córki Laureth. Nie byłoby to aż tak dziwne, gdyby nie zaadresowany do niego niepokojący mail, który odczytuje nastolatka... Jakim cudem Peak zamiast w Szwajcarii znalazł się w Stanach Zjednoczonych? Laureth, chcąc odnaleźć tatę, udaje się w podróż z Wielkiej Brytanii do USA. W wyprawę angażuje swojego 7-letniego brata Benjamina, któremu powierza rolę przewodnika. Niewidoma Laureth bowiem, choć świetnie orientuje się w zasadach rządzących światem, w Nowym Jorku nie poradziłaby sobie sama. Jaki związek ze zniknięciem jej ojca ma to, że pisał książkę o zbiegach okolicznośći? Laureth zrobi wszystko, by rozwikłać zagadkę."

Powiem szczerze, że wcale nie chciałam czytać konkretnie tej pozycji. Niestety, po paru godzinach poszukiwania i zwiedzenia wielu księgarni, nadal nie miałam nic, co mogłoby mnie zadowolić. W końcu znalazłam "Niezauważalną" Marcusa Sedgwicka. Po opisie można stwierdzić, że nie jest to zwykła powieść dla młodzieży, która ani jednym zdaniem nie wychodzi poza schemat. W końcu nie każda bohaterka jest niewidoma, ani nie wyrusza z młodszym bratem, bez poprzedniego obeznania, decydując o wszystkim w parę minut. Właśnie dlatego postanowiłam dać szansę historii Laureth Peak.

Jak autor wspomniał w opisie, 16-letnia bohaterka jest niewidoma. Nie użala się jednak nad sobą z tego powodu, wręcz przeciwnie, dzielnie radzi sobie z życiem. Gdy na mail jej taty, który od pewnego czasu prowadzi przychodzi dziwny mail, dziewczyna jest zaintrygowana. Po kilku wiadomościach, staje się przerażona. Nie wie co się dzieje z jej ojcem, do tego nie może znaleźć pomocy u mamy, która tego dnia wyjeżdża z miasta. Dlatego Laureth postanawia wyruszyć w samotną podróż do USA, żeby odnaleźć swojego ojca. Nie powiem, decyzja bardzo spontaniczna i nieprzemyślana. Tym bardziej, gdy jej przewodnik ma zaledwie 7 lat.

Trochę irytowała mnie lekkomyślność bohaterki. Kompletnie nie wiedziała, gdzie może być jej tata, a jednak rozpoczęła "misję" ratunkową. Nie zadzwoniła na policję w Stanach, której przecież byłoby łatwiej namierzyć daną osobę. Do tego była niezwykle uparta, nie pozwalała nikomu sobie pomóc, mimo że ludzie nie robili tego złośliwie. Kompletnie nie rozumiałam też przerywników w treści, w postaci notatek z notesu jej taty. W końcu "Niezauważalna" to nie książka o zbiegach okoliczności, ale z nimi w tle. Czasem niezrozumiałych notatek było więcej niż samej treści. Może gdyby notatki wnosiły coś do historii, to owszem bym zrozumiała. Jednak w moim przekonaniu, są zwykłym zapychaczem w miejscu, w którym autor nie mógł wymyślić nic lepszego.

Szczerze mówiąc, nie spodziewałam się jakiegoś wielkiego bestselleru, dlatego nie jestem rozczarowana. Owszem treść zostawia parę życzeń, ale nie jest kompletnym gniotem, który jest męczarnią. Czytałam ją w kilkugodzinnej podróży pociągiem i sprawdziła się tam idealnie.

"Ekscentryczny pisarz Jack Peak od jakiegoś czasu nie odzywa się do swojej 16-letniej córki Laureth. Nie byłoby to aż tak dziwne, gdyby nie zaadresowany do niego niepokojący mail, który odczytuje nastolatka... Jakim cudem Peak zamiast w Szwajcarii znalazł się w Stanach Zjednoczonych? Laureth, chcąc odnaleźć tatę, udaje się w podróż z Wielkiej Brytanii do USA. W wyprawę...