Z jednym wyjątkiem

Okładka książki Z jednym wyjątkiem
Katarzyna Puzyńska Wydawnictwo: Prószyński i S-ka Cykl: Lipowo (tom 4) kryminał, sensacja, thriller
744 str. 12 godz. 24 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Lipowo (tom 4)
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
2015-06-16
Data 1. wyd. pol.:
2015-06-16
Liczba stron:
744
Czas czytania
12 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380690165
Tagi:
literatura polska

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
4959 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
1198
266

Na półkach: ,

Wkurzyłam się, bo bardzo nie lubię, kiedy ktoś robi ze mnie idiotkę. Kasi (sic!, ale tak się podpisuje w posłowiu) Puzyńskiej proponuję eksperyment. Niech spakuje do torebki/siatki/plecaka maskę gazową (tak – normalną maskę gazową z rurą i pochłaniaczem, bo chirurgiczna na fosgen pomoże mniej więcej tak, jak umarłemu kadzidło) oraz rękawice ochronne i jakiś dezodorant/piankę do golenia/perfumy – w każdym razie coś w aerozolu (naprawdę można kupić fosgen w poręcznym opakowaniu o pojemności 5, 10, 30, niechby i 50 ml?), pojedzie na drugi koniec miasta (żeby na pewno nikt jej w tym bloku/domu nie znał) i spróbuje pod jakimś pretekstem wprosić się do cudzego mieszkania. A jak już tam będzie i sprawdzi, czy wszystkie okna są na pewno zamknięte, i zaproszą ją na herbatę, to niech wyciągnie tę maskę z torebki/reklamówki/plecaka, założy ją, sprawdzi, czy na pewno maska ją chroni i czy może w niej oddychać i niech spróbuje rozpylić w powietrzu dezodorant/piankę do golenia/perfumy. Ooo... Nie udało się? Ktoś zadzwonił po policję? Ktoś w trakcie jej manipulacji z maską i dezodorantem rzucił w Kasię Puzyńską wazonem/krzesłem/Wielką Encyklopedią Powszechną? Ktoś ją zepchnął ze schodów, zanim zdążyła sięgnąć po dezodorant? Ktoś jej zwyczajnie spuścił manto w trakcie oględzin mieszkania? Dziwne...
Całkiem już niegłupio skonstruowany kryminał zamordowała Kasia (sic!) Puzyńska sposobem popełniania morderstw. Ja mam naprawdę elastyczną wyobraźnię, ale nie chciała ze mną współpracować, kiedy kazałam jej zwizualizować, jak obcy człowiek włazi mi do domu, sprawdza, czy wszystkie okna są szczelnie zamknięte, potem wyciąga maskę gazową, a ja siedzę sobie wygodnie w fotelu i tylko patrzę. A już na pewno tak sobie siedzę i kręcę młynka palcami, jeśli jestem byłym milicjantem (esbekiem) i byłym policjantem, pełnosprawnym facetem, który ma niejedno za uszami.
A jeśli chodzi o zbrodnię sprzed lat... W PRL-u paszporty obywateli zdeponowane były w agendach MSW, zwanych dla niepoznaki biurami paszportowymi; tam się je odbierało przed wyjazdem i oddawało natychmiast po powrocie do Polski. A w każdym takim biurze siedział esbek, który pytał z uśmiechem, po co jedziesz, czy kogoś znasz, co będziesz robić albo jak ci się podobało za granicą i czy może kogoś tam poznałaś. Już nie mówię, że wyjeżdżający indywidualnie obywatel mógł mieć „opiekuna” przez cały pobyt za granicą albo o tym, że mogli ci odmówić paszportu z najbłahszego powodu. Albo i bez powodu. Tak więc pomysł, że ktoś sobie jeździł swobodnie przez lata, a potem nagle – wielkie bum, do mnie nijak nie przemawia.

Wkurzyłam się, bo bardzo nie lubię, kiedy ktoś robi ze mnie idiotkę. Kasi (sic!, ale tak się podpisuje w posłowiu) Puzyńskiej proponuję eksperyment. Niech spakuje do torebki/siatki/plecaka maskę gazową (tak – normalną maskę gazową z rurą i pochłaniaczem, bo chirurgiczna na fosgen pomoże mniej więcej tak, jak umarłemu kadzidło) oraz rękawice ochronne i jakiś...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    6 689
  • Chcę przeczytać
    1 613
  • Posiadam
    931
  • 2018
    120
  • 2019
    118
  • Ulubione
    110
  • Teraz czytam
    83
  • 2021
    77
  • 2022
    74
  • 2023
    68

Cytaty

Więcej
Katarzyna Puzyńska Z jednym wyjątkiem Zobacz więcej
Katarzyna Puzyńska Z jednym wyjątkiem Zobacz więcej
Katarzyna Puzyńska Z jednym wyjątkiem Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także