Jednocześnie 10 gwiazdek i 1 gwiazdka. Dawno tak nie płakałam. Z jednej strony w głębi duszy wiedziałam, że dokładnie tak się to skończy, ale nie chciałam w to wierzyć. Dlaczego, spośród wszystkich postaci, akurat ta musiała zginąć? Dlaczego? Śmierć mająca na celu jedynie wywołanie łez u czytelników, jednak bardzo dobrze spełniająca swoje zadanie. Świetnie napisane opowiadanie, do samego końca cudowna fabuła, zamykająca dużo nierozwiązanych spraw, ale cholera, nie mogła Cassandra Clare akurat ten jeden raz napisać ckliwego happy endu?! Ja chciałam ckliwy happy end. Oni zasługiwali na ckliwy happy end. To nie tak miało być...

I najgorsze jest to, że teraz za każdym razem, gdy wspomniane będzie nowe nazwisko Simona, ja będę mieć łzy w oczach na samo wspomnienie. To znaczy, uważam ten gest za niesamowicie wzruszający, idealnie oddający tę braterską więź, którą można było zauważyć między nimi gołym okiem. Tylko, że to za każdym razem będzie jak tortura.

A teraz pozwólcie, idę dalej wypłakiwać sobie oczy nad niesprawiedliwością tego zakończenia.

Jednocześnie 10 gwiazdek i 1 gwiazdka. Dawno tak nie płakałam. Z jednej strony w głębi duszy wiedziałam, że dokładnie tak się to skończy, ale nie chciałam w to wierzyć. Dlaczego, spośród wszystkich postaci, akurat ta musiała zginąć? Dlaczego? Śmierć mająca na celu jedynie wywołanie łez u czytelników, jednak bardzo dobrze spełniająca swoje zadanie. Świetnie napisane...