Fajny kawałek sensacji. Pościgi, ucieczki, zagadka, konieczność uratowania ludzkości, ewentualnie jakiegoś jej kawałka etc. Czyli standardowy tydzień z życia Roberta Langdona.
Duży plus dla książki za obrazowe opisy Florencji, Wenecji, czy Istambułu. Mogę się założyć, że książka przyciągnie dodatkowych turystów do tych miast (może Dan Brown powinien zacząć dostawać jakieś procenty od pieniędzy zostawianych w tych miejscach przez owych turystów?) oraz za powiązanie zagadki z "Boską Komedią". Może dzięki literaturze popularnej, ktoś sięgnie do tego arcydzieła....
Niestety, jest i minus- za zakończenie. Przez ponad 500 stron pęd akcji jest ogromny, wszystko dzieje się w niesamowitym pośpiechu, ciężko odróżnić przyjaciela od wroga, co krok to zasadzka i nieprzyjaciel czający się za każdym węgłem, a końcówka książki zwyczajnie rozczarowuje. Ja czułam się tak, jakby ktoś przekłuł napompowany balonik. W jednym momencie napięcie opada, a co gorsza okazuje się, że cała ta pogoń i wysiłek, by uratować świat zupełnie nie miały sensu. Skutek byłby dokładnie taki sam, jakby Robert Langdon sobie odpuścił i usiadł przy kominku z ciekawą książką, czy przed telewizorem i obejrzał ulubiony serial zamiast uwijać się jak w ukropie.
Moim zdaniem wielbiciele sensacji będą zachwyceni; osoby liczące na literaturę wysokich lotów z wszelką pewnością powinny ominąć tę pozycję.

Fajny kawałek sensacji. Pościgi, ucieczki, zagadka, konieczność uratowania ludzkości, ewentualnie jakiegoś jej kawałka etc. Czyli standardowy tydzień z życia Roberta Langdona.
Duży plus dla książki za obrazowe opisy Florencji, Wenecji, czy Istambułu. Mogę się założyć, że książka przyciągnie dodatkowych turystów do tych miast (może Dan Brown powinien zacząć dostawać jakieś...