Siegając po tę książke, spodziewałam się, że wciągnie mnie od pierwszych kartek, bo w końcu to moja tematyka w dodatku na faktach, no i bestseller – niestety tak nie było. Byłam rozczarowana, ale nie przestałam czytać i bardzo dobrze, bo pozniej się wciągnęłam. Historia Davida, chłopca przez długie lata wykorzystywanego seksualnie przez matke. Książka ma wiele wymiarów. Podczas lektury stawiamy sobie pytania wraz z samym bohaterem oraz narratorem powieści. Dlaczego matka zmuszała Dawida do zaspokajania jej potrzeb seksualnych? Jaki jest człowiek po takim doświadczeniu? Jak można żyć z balastem wspomnień takiego dzieciństwa?
Ta książka jest przestrogą. O jeden kieliszek, o jeden krzyk za daleko. I dramat gotowy. Matka bohatera książki „Mamusiu, dlaczego?”, a zarazem jej autora, była alkoholiczką. Taką, która po wypiciu zmieniała się w kogoś innego. Z matki, która piecze ciasta, całuje na dobranoc i robi drugie śniadania... do szkoły, wyrastał potwór, który katuje swoje dziecko. A co gorsze, potem nie pamięta tego, co się stało. Powieść jest wstrząsająca, głęboko zapada w pamięć i powinna być lekturą nie tylko dla rodziców pijących, ale dla wszystkich, którzy mają problem z pohamowaniem złości. Na przykładzie autora widać jakie piętno odciska na dziecku przemoc słowna i fizyczna.

Siegając po tę książke, spodziewałam się, że wciągnie mnie od pierwszych kartek, bo w końcu to moja tematyka w dodatku na faktach, no i bestseller – niestety tak nie było. Byłam rozczarowana, ale nie przestałam czytać i bardzo dobrze, bo pozniej się wciągnęłam. Historia Davida, chłopca przez długie lata wykorzystywanego seksualnie przez matke. Książka ma wiele wymiarów....