Dana Simmonsa zdołałem już dobrze poznać dzięki powieściom z pogranicza horroru „Terror” i „Letnia noc”. Teraz przyszedł czas na „Hyperion” powieść s-f.
Już po pierwszych stronach wiedziałem, że będzie to historia, która mnie wciągnie i zajmie mi nieco czasu (z racji czytania kilku książek naraz spowodowanej klęską urodzaju).
Nie pomyliłem się i z dnia na dzień czytałem jej coraz więcej i więcej.
Autor wykreował w swojej powieści kilka fantastycznych światów z ognistymi elektrycznymi lasami (fenomenalnie żywo opisane elementy przyrody), polami walki w kosmosie i z różnych epok ziemskich (czuć było krew, śmierć i proch), cyborgami, wielkimi miastami upadającymi lub będącymi w rozkwicie czy planetami po których poruszamy się wraz z bohaterami podczas opowiadanych przez nich historii swego życia.
Co do bohaterów, którzy występują w tej powieści to są oni znakomicie nakreśleni pod względem charakterów, charyzmy oraz determinacji w dążeniu do celu. To powoduje, że kibicujemy każdemu z nich. Niestety jak mawia Connor MacLeod „There can be only one”.
Książka zawiera sześć Opowieści a każda z nich inna niezwykle interesująca i wciągająca. Nie ważne czy opowiada ją żołnierz czy kapłan bo Simmons stworzył odmienne fantastyczne historie.
Ciężko zdefiniować tak naprawdę tę książkę, gdyż autor opisuje w niej wiele różnych problemów egzystencjalnych, społecznych, religijnych czy moralnych które są stawiane przed bohaterami.
Książka niegłupia i raczej nie jest to s-f w stylu „Gwiezdnych wojen” nie jest to też zwykła space opera jak „Praxis”. Jest to coś nowego windującego ten gatunek na wyższy poziom.
Podsumowując „Hyperion” to inteligentne s-f napisane z kosmicznym rozmachem w iście epickim stylu. Powieść dla każdego a dla fana s-f pozycja obowiązkowa. U mnie zgarnia wszystkie gwiazdki.
PS
Drażniące jest nieco zakończenie, gdyż autor zostawił mnie po ostatniej stronie z ręką w nocniku w którym była kupa niezłej zabawy i nie pozostało nic innego jak zasiąść do tomu drugiego co też już czynię.

Dana Simmonsa zdołałem już dobrze poznać dzięki powieściom z pogranicza horroru „Terror” i „Letnia noc”. Teraz przyszedł czas na „Hyperion” powieść s-f.
Już po pierwszych stronach wiedziałem, że będzie to historia, która mnie wciągnie i zajmie mi nieco czasu (z racji czytania kilku książek naraz spowodowanej klęską urodzaju).
Nie pomyliłem się i z dnia na dzień czytałem...