Ledwo skończyłam czytać Jak grom z nieba tej samej autorki i od razu wzięłam się za kolejną książkę pani Steel. Tak się trafiło, że akurat niektóre wątki w obu książkach były bardzo podobne. Koniec lata przestawia historię żony, która żyje z mężem prawie już dwadzieścia lat, historię matki 16-letniej córki i co najważniejsze historię kobiety nieszczęśliwej, samotnej, pozbawionej marzeń. To jedna i ta sama kobieta. Już na początku dowiadujemy się, że Deanna nie jest spełniona ani jako żona, ani jako matka. Mąż ani córka nie zauważają jej, nie zważają na jej uczucia, pragnienia, marzenia. Pewnego dnia mąż z córką wyjeżdżają z kraju na całe lato. Deanna zostaje sama, czuje się załamana i przygnębiona. I nagle, właśnie w te lato jej życie się odmienia.
Po rozczarowującym zakończeniu książki Jak grom z nieba, myślałam, że w tej będzie tak samo. Zbierały się we mnie przeróżne emocje. Jak napisałam już na początku obie książki mają podobne wątki, m.in., nieszczęśliwą kobietę, żonę i matkę, zdradzającego męża, kochankę męża oraz kochanka żony. Kto czytał tę pierwszą książkę, to wie, jak ona się kończy. Tak bardzo bałam się, że Koniec lata zakończy się podobnie, a tego pani Steel chyba bym nie wybaczyła. Na szczęście koniec był dla mnie, jak najbardziej zadowalający.
Marc - to była chyba najgorsza postać w tej książce. Gdzieś głęboko jednak miałam nadzieję, że opamięta się, że zrozumie, jak bardzo kocha żonę. Jednak ta nadzieja szybko wygasła, a zastąpiła ją druga, mianowicie, modliłam się, żeby Deanna nigdy mu nie wybaczyła i jak najszybciej od niego odeszła. Po tym, jak ją okłamał w sprawie ciąży i co chciał zrobić po urodzeniu dziecka, znienawidziłam tę postać. (Mam nadzieję, że nigdy zaznał szczęścia z Chantal).
Ben - ach ten Ben. Chyba sama zakochałam się w tej postaci. Taki kochany, czuły, troskliwy, opiekuńczy i pełen miłości do Deanny. Zasłużyli na swoje szczęście.
Skoro już porównałam dwie książki, Jak grom z nieba i Koniec lata, to muszę przyznać, że ta pierwsza bardziej mnie zachwyciła i mną poruszyła. Prawdopodobnie ze względu na dość trudny wątek choroby głównej bohaterki. Dlatego Koniec lata oceniam trochę słabiej i daję jedną gwiazdkę mniej. Mimo to książkę polecam, myślę, że jest godna przeczytania. Obie książki opisują dwadzieścia lat później po "żyli długo i szczęśliwie". Dowiadujemy się, że jednak nie żyli długo, a już na pewno nie szczęśliwie.

Ledwo skończyłam czytać Jak grom z nieba tej samej autorki i od razu wzięłam się za kolejną książkę pani Steel. Tak się trafiło, że akurat niektóre wątki w obu książkach były bardzo podobne. Koniec lata przestawia historię żony, która żyje z mężem prawie już dwadzieścia lat, historię matki 16-letniej córki i co najważniejsze historię kobiety nieszczęśliwej, samotnej,...