rozwińzwiń

Zbaw nas ode złego

Okładka książki Zbaw nas ode złego Lisa Collier Cool, Ralph Sarchie
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Zbaw nas ode złego
Lisa Collier CoolRalph Sarchie Wydawnictwo: Esprit kryminał, sensacja, thriller
448 str. 7 godz. 28 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Tytuł oryginału:
Deliver Us from Evil
Wydawnictwo:
Esprit
Data wydania:
2014-06-30
Data 1. wyd. pol.:
2014-06-30
Liczba stron:
448
Czas czytania
7 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788363621964
Tłumacz:
Edyta Stępkowska
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Egzorcyzmy, duchy, demony i zło w najczystszej postaci



666 428 114

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
420 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
3
3

Na półkach:

Najwazniejsza sprawa: czy to wszystko jest prawda? Sposób opisu zjawisk i sytuacji jakoś nie budzi mojego zaufania. Coś tu jest jakby naciągane tak żeby wpasowało się w założony morał. Troche tak jak w niedzielnym kazaniu. Ale nie jestem do końca pewien. Może jednak. Dziwi mnie to ze tu w komentarzach kwestia wiarygodności prawie w ogóle nie jest poruszana. Przejrzałem około 30. Wszyscy tylko o tym że wciąga albo nudzi.

Najwazniejsza sprawa: czy to wszystko jest prawda? Sposób opisu zjawisk i sytuacji jakoś nie budzi mojego zaufania. Coś tu jest jakby naciągane tak żeby wpasowało się w założony morał. Troche tak jak w niedzielnym kazaniu. Ale nie jestem do końca pewien. Może jednak. Dziwi mnie to ze tu w komentarzach kwestia wiarygodności prawie w ogóle nie jest poruszana. Przejrzałem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
300
300

Na półkach:

Nie dorosłem do tej książki.

Nie dorosłem do tej książki.

Pokaż mimo to

avatar
272
15

Na półkach:

Zapraszam na mojego bloga :)
https://bookslikeroses.blogspot.com/

Współautorem pani Lisy Collier, amerykańskiej dziennikarki i pisarki, jest mężczyzna, który obecnie jest weteranem nowojorskiej policji. Niemal każdego dnia stykał się z groźnymi przestępcami i brał udział w nierzadko niebezpiecznych eskapadach. Jednakże to wszystko, to jak określa "Zło wtórne". Jego zdaniem istnieje jeszcze "Zło pierwotne", któremu poświęcał swój czas po godzinach spędzonych na posterunku. Pan Sarchie jest jednym z niewielu świeckich egzorcystów, zatwierdzonych przez kościół katolicki. Bada przypadki opętań, nawiedzeń, jak również asystuje przy egzorcyzmach i współpracuje, a właściwie współpracował z małżeństwem Warrenów, słynnych demonologów, zgłębiając wiedzę o złych duchach. Książka to zbiór wspomnień, ale nie jest napisana w formie pamiętnika/dziennika, co dla mnie było znacznie bardziej przystępne w odbiorze. Czytając tę książkę miałam wrażenie, jakbym słuchała opowieści dobrego przyjaciela, który opisuje swoje doświadczenia, podczas letniego wieczoru spędzonego przy herbacie, choć w żadnym razie nie jest to temat do zwykłych, luźnych pogaduszek! Na jej kartach poznajemy mrożące krew w żyłach wydarzenia będące przyczyną działania sił nieczystych, poznajemy techniki wpływania owych bytów na ludzi, pobudki i sposoby na radzenie sobie z konsekwencjami ich poczynań.
Inna książka, napisana tym razem przez państwa Warrenów, traktująca o tej samej tematyce, uchodzi za przerażającą (Mowa tutaj o "Demonolodzy"). Ale mnie osobiście większy dreszcz przechodził podczas czytania "Zbaw nas ode złego". Być może zawdzięcza się to klimatowi w jaki wprowadza powieść i konstrukcji przedstawionych historii. Nie ma się wrażenia, że czyta się naukowy dokument, bowiem wszystko jest przedstawione w bardzo prosty i chyba można powiedzieć, że luźny sposób. Nie mniej czytając po zmierzchu miałam "Gęsią skórkę", a i za dnia odczuwałam lekki niepokój... Książka ta budzi również inne odczucia, takie jak współczucie, momentami nawet irytację czy wręcz złość. Treść jednego rozdziału jest napisana tak, by pobudzić naszą ciekawość co do kolejnych wydarzeń na następnych stronach, mimo że opowieść jest zupełnie inna; Przez co przez całość przechodzi się płynnie, nie zatracając towarzyszącego od pierwszych stron napięcia, które występuje naprzemiennie z głębszym oddech ulgi.

Zapraszam na mojego bloga :)
https://bookslikeroses.blogspot.com/

Współautorem pani Lisy Collier, amerykańskiej dziennikarki i pisarki, jest mężczyzna, który obecnie jest weteranem nowojorskiej policji. Niemal każdego dnia stykał się z groźnymi przestępcami i brał udział w nierzadko niebezpiecznych eskapadach. Jednakże to wszystko, to jak określa "Zło wtórne". Jego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
192
186

Na półkach:

Jest to książka na faktach, opisująca recację nowojorskiego policjanta z Bronxu, który to po godzinach ciężkiej pracy w policji i walki z groźnymi przestępcami, zajmuje się przypadkami opentań oraz staje się jednym z uczestników odprawianych przez księży, egzorcyzmó.

Autor zabiera nas w podróż po zakamarkach piekła. Opisuje wstrząsające przypadki, w których podstępne demony przejmują duszę ludzi powodując nieodwracalny uszczerbek na ich zdrowiu psychicznym.

Czym według Ralpch różni się ZŁO WTÓRNE , od PZŁA PIERWOTNEGO ?

Otóż " zło wtórne " stanowią dla autora jedynie najbardziej brutalne przestępstwa popełnione przez ludzi. Natomiast to " zła pierwotnego " należy się obawiać zdecydowanie bardziej niż czegokolwiek innego.
Przedstawione w książce przypadki osób, które oko w oko stanęli do walki z piekiną siłą demona, nie budzą wątpliwości, że to właśnie demony stanowią największe zagrożenie dla człowieka. Ludzie interesujący się czarną magią i bezmyślnie wkraczający na teren parapsychologii wówczas sami zapraszają złego ducha do swojego domu, a także pozwalają sobą manipulować aż do mementu całkowitego zawładnięcia ich ciałem i umysłem. Niekiedy walka z siłami zła, w tym także z wypędzeniem demona może trwać nawet całymi latami, a także doprowadzić nawet do śmierci.

Po przeczytaniu tej książki stwierdziłam, że czas najwyższy zrobić sobie małą przerwę od parapsychologii i wszelkich książek poruszające te właśnie tematy. Autor momentami sprawił, iż poczułam na ciele zimne dreszcze i jak to zwykle u mnie bywa, bałam się oderwać od folela.
Dla tych jeszcze bardziej strachliwych nie polecam sięgać po tę lekturę wieczorem

Jest to książka na faktach, opisująca recację nowojorskiego policjanta z Bronxu, który to po godzinach ciężkiej pracy w policji i walki z groźnymi przestępcami, zajmuje się przypadkami opentań oraz staje się jednym z uczestników odprawianych przez księży, egzorcyzmó.

Autor zabiera nas w podróż po zakamarkach piekła. Opisuje wstrząsające przypadki, w których podstępne...

więcej Pokaż mimo to

avatar
321
155

Na półkach:

Nigdy nie sięgnęłabym po „reportaż”, którego współautorem jest były nowojorski gliniarz, zajmujący się po godzinach wypędzeniem demonów i złych duchów, gdybym nie szlifowałam kolejnego odcinka podcastu, poświęconego wątkom opętań w grach RPG. Właściwie to do niedawna nie wiedziałam nawet, że filmowy horror o tym samym tytule (który tak przecież lubię i będę bronić do ostatniego tchu),ma książkowy pierwowzór. I choć „ZBAW NAS ODE ZŁEGO” Ralpha Sarchie oraz Lisy Collier Cool uważam za wyssany z palca, niekonsekwentny i napisany na żenująco niskim poziomie stek bzdur, muszę też przyznać, że dobrze spełnił się w roli, dla której po niego sięgnęłam. I to nawet pomimo, że Sarchie to „beton”, przekonany o swoich wyjątkowych predyspozycjach, który nie widzi nic niestosownego w tym, że - będąc żarliwym chrześcijaninem - twierdzi, iż opętanie może być skutkiem uroku, rzuconego przez teściową i bez mrugnięcia okiem korzysta z pomocy osoby mającej dar jasnowidzenia.

I trochę mam tutaj problem, bo to co z całą pewnością przewija się przez cały reportaż, czyli typowo popkulturowe (filmowe) podejście do wiary i rytuałów rzymskokatolickich i antropomorficzne postrzeganie diabła i demonów, to jedno. A to, że stowarzyszenie Sarchiego naprawdę istnieje a on sam nagrywa wątpliwej wiarygodności lajwy na Facebooku, w które wiele komentujących osób wydaje się bezrefleksyjnie wierzyć, sprawia, że nie ma większego znaczenia, że gość zarzeka się, że za Pracę, do której wyznaczył go pewnie sam Bóg, nie bierze ani grosza. Tak jak w przypadku słynnego małżeństwa Warrenów-samozwańczych demonologów, wystarczy przecież że książka sprzedaje mu się na całym świecie. Prawda nie ma tutaj nic do rzeczy.

Jeśli więc nie rażą Was niekonsekwencje w stylu: chrześcijanin wygania z człowieka demona pochodzącego z południowoamerykańskich wierzeń, warunkiem koniecznym usunięcia z domu sił piekielnych jest z jakichś powodów poświęcenie *każdego* pomieszczenia jedno po drugim, sataniści (tak! Jest satanic panic!) stadami mieszkają w piwnicach budynków a egzorcyzm jest nieskuteczny jeśli diabeł opętał osobę innej wiary, to... nadal nie ma po co tego czytać i lepiej obejrzyjcie fajną adaptację filmową o tym samym tytule. No chyba, że przygotowujecie podcasta, piszecie książkę albo projektujecie scenariusz do gry RPG i szukacie widowiskowych bohaterów drugoplanowych, lokacji czy scenek - bo pod tym względem „Zbaw” to istna kopalnia inspirujących pomysłów!

W innym przypadku nie polecam.

Nigdy nie sięgnęłabym po „reportaż”, którego współautorem jest były nowojorski gliniarz, zajmujący się po godzinach wypędzeniem demonów i złych duchów, gdybym nie szlifowałam kolejnego odcinka podcastu, poświęconego wątkom opętań w grach RPG. Właściwie to do niedawna nie wiedziałam nawet, że filmowy horror o tym samym tytule (który tak przecież lubię i będę bronić do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1310
109

Na półkach: , ,

Kolejna nieudana lektura... Liczyłam na lekką opowieść z dreszczykiem i miałam nadzieję, że będę się bała w nocy przejść do kuchni po szklankę wody - w zamian dostałam nadęty bełkot faceta, który ma o sobie stanowczo zbyt wysokie mniemanie. Historie "prawdziwych" nawiedzeń natomiast nie są nawet jakoś szczególnie ciekawie opisane i na pewno nie straszne. Większość z nich jest tylko przeleciane po łebkach.
Proponuję też zmienić kategorię książki z "kryminał/horror" na "religijna" może wtedy jej treść będzie miała dla kogoś jakąkolwiek wartość.
Generalnie po przeczytaniu tej książki wyniesiecie tylko jedną informację - że autor jest taki super że ojoj!
Nie polecam!

Kolejna nieudana lektura... Liczyłam na lekką opowieść z dreszczykiem i miałam nadzieję, że będę się bała w nocy przejść do kuchni po szklankę wody - w zamian dostałam nadęty bełkot faceta, który ma o sobie stanowczo zbyt wysokie mniemanie. Historie "prawdziwych" nawiedzeń natomiast nie są nawet jakoś szczególnie ciekawie opisane i na pewno nie straszne. Większość z nich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
11
3

Na półkach:

Zetknąłem się z kilkoma książkami poświęconymi tematom wiary, Boga, oraz demonologii. Ta ksiązka jest jak dla mnie czymś w rodzaju podstawowego wprowadzenia do tego tematu. Pozycja ta jest specyficznie napisana, mam wrażenie że w niemal całej fabule panuje taki specyficzny klimat... Moim zdaniem książka dobra, przypominająca wierzącym że Zły oraz jego działanie są wciąż obecne w dzisiejszym świecie.

Zetknąłem się z kilkoma książkami poświęconymi tematom wiary, Boga, oraz demonologii. Ta ksiązka jest jak dla mnie czymś w rodzaju podstawowego wprowadzenia do tego tematu. Pozycja ta jest specyficznie napisana, mam wrażenie że w niemal całej fabule panuje taki specyficzny klimat... Moim zdaniem książka dobra, przypominająca wierzącym że Zły oraz jego działanie są wciąż...

więcej Pokaż mimo to

avatar
433
115

Na półkach:

Lepiej nie czytajcie przed snem, tak jak ja. Filmu nie obejrzę - mam już dość .

Lepiej nie czytajcie przed snem, tak jak ja. Filmu nie obejrzę - mam już dość .

Pokaż mimo to

avatar
919
178

Na półkach: , ,

Sięgając po “Zbaw nas ode złego” Ralpha Sarchie wiedziałam na co się piszę, bo wcześniej już miałam nieprzyjemność czytać utrzymany w podobnym klimacie arcy-paździerz - “Demonologów”. Byłam więc przygotowana na stek bzdur, zatrzęsienie absurdów i idiotyzmy wylewające się z każdej strony. A jednak i tak Sarchiemu udało się mnie zaskoczyć!

Ralph Sarchie to policjant, któremu pewnego dnia pod wpływem fanatycznego uwielbienia, wręcz obsesyjnej miłości do Warrenów zamarzyło zabawić w demonologa. A jaka do tego najszybsza droga? Ano, zapisać się do szkoły demonologów prowadzonej przez słynne małżeństwo. Jak wiadomo wszem i wobec, przedsiębiorcza parka na swojej popularności zbijała niezłe kokosy i doiła ludzi na potęgę. Ale Pan Policjant tak łatwo nie odpuści i gotów byłby pewnie i zaciągnąć kredyty na swoje dzieci aby tylko móc uczęszczać na wykłady i stąpać tymi samymi korytarzami co jego bogowie Warreny. A pożyczkę za horrendalnie drogie kursy później spłaci się pisząc książkę! No i powstał ten oto twór, w którym Pan już- nie-tylko-Policjant-ale-i-Demonolog dzieli się „mrożącymi” w żyłach historiami ze swojej Pracy (bo demonologia to prawdziwa poważna Praca przez duże P! To ratowanie zdrowia! Życia!) takimi jak spotkania z ludźmi z kopytami i rogami kozła czy rozmowy z szukającymi u niego pomocy będącymi na skraju załamania żonami wilkołaków. Sporo miejsca Pan Policjant poświęca na prywatę - możemy się więc dowiedzieć jak obawia się że w przyszłości jego córka wpadnie w nieciekawe towarzystwo młodzieży ubierającej się na czarno bądź słuchającej Black Sabbath - to na pewno sataniści! Ale nie trzeba wybiegać aż tak w przyszłość - Pan Policjant już teraz drży o bezpieczeństwo swojej rodziny - bo co jak trafi mu się taki sąsiad jak jednemu z jego klientów - sąsiad przynoszący do domu książkę w skórzanej okładce. Przecież to na pewno  jest Biblia Szatana! Albo chociaż Necronomicon.
Gdyby ta “książka” serwowała tylko takie śmieszne i idiotyczne, acz nieszkodliwe historyjki to można by jeszcze przymknąć oko na wielce wybujałą wyobraźnię autora. Jednak w pewnym momencie zabawa w demonologa to dla Pana Policjanta robi się za mało i Sarchie zamarzył sobie zostać naczelnym lekarzem całej przepełnionej grzechem populacji. Jaki więc według policjanto-demonologo-doktora jest najszybszy i jedyny skuteczny lek na niewydolność serca, cukrzycę, depresję, raka, niepłodność, (wrzuć tu obojętnie jaką chorobę)? Modlitwa, Prosze Państwa! Ale żeby nie było, że Pan Policjant taki gołosłowny to ma i dowód - otóż potwierdza skuteczność tej metody leczenia na sobie! Pomimo wielu stresujących i śmiertelnie niebezpiecznych sytuacji jak spotkania z demonami i sztanami - nie imają się go żadne poważniejsze choroby - a to dlatego, że codziennie odmawia różaniec! Nie jestem lekarzem, ale pokuszę się o opinię, że głosząc takie farmazony autor zdecydowanie myli się twierdząc, że wyszedł ze spotkań z siłami nieczystymi bez żadnych urazów i uszkodzeń głowy.

I serio - tak jak jestem absolutnie przeciwna cenzurze czy paleniu książek - tak kiedy czytam takie szkodliwe głupoty - to bez wahania stwierdzam, że nie ma wyjścia i dla takich tytułów jak “Zbaw nas ode złego” stos i śmietnik to jedyne odpowiednie miejsce. Paździerz na poziomie “Demonologów”. Szkoda oczu, szkoda drzew, a przede wszystkim szkoda zdrowia i nerwów.


https://romy-czyta.blogspot.com
https://www.instagram.com/romyczyta

Sięgając po “Zbaw nas ode złego” Ralpha Sarchie wiedziałam na co się piszę, bo wcześniej już miałam nieprzyjemność czytać utrzymany w podobnym klimacie arcy-paździerz - “Demonologów”. Byłam więc przygotowana na stek bzdur, zatrzęsienie absurdów i idiotyzmy wylewające się z każdej strony. A jednak i tak Sarchiemu udało się mnie zaskoczyć!

Ralph Sarchie to policjant, któremu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
991
329

Na półkach: ,

Uwielbiam tematykę demonologi, opartą na faktach. Po przeczytaniu Demonologów Ed i Lorraine Warren, czułam niedosyt.
Uważam, że "Zbaw nas ode złego" jest o wiele lepsze niż Demonolodzy. Jest opowiedzianych więcej historii, są bardziej przerażające. Książkę czytałam tylko w dzień, nie odważyłam się późnym wieczorem po nią sięgać.

Uwielbiam tematykę demonologi, opartą na faktach. Po przeczytaniu Demonologów Ed i Lorraine Warren, czułam niedosyt.
Uważam, że "Zbaw nas ode złego" jest o wiele lepsze niż Demonolodzy. Jest opowiedzianych więcej historii, są bardziej przerażające. Książkę czytałam tylko w dzień, nie odważyłam się późnym wieczorem po nią sięgać.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    776
  • Przeczytane
    522
  • Posiadam
    187
  • Ulubione
    27
  • Teraz czytam
    24
  • Chcę w prezencie
    10
  • 2014
    10
  • Ebooki
    7
  • Chcę kupić
    4
  • Literatura faktu
    4

Cytaty

Więcej
Lisa Collier Cool Zbaw nas ode złego Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także