Na wojnie nie ma niewinnych
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Dora Wilk (tom 6)
- Wydawnictwo:
- Fabryka Słów
- Data wydania:
- 2014-11-19
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-11-19
- Liczba stron:
- 600
- Czas czytania
- 10 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788379640218
- Tagi:
- Dora Wilk magia urban fantasy
Nucąc "Burn, burn, burn" Dora podpali świat, by przysmażyć tych, którzy zasłużyli na poznanie ciemnej strony panny Wilk Gdy dawni sprzymierzeńcy pokazują prawdziwą twarz, liczyć można tylko na aroganckiego księcia wampirów... Dora Wilk robi co może, by przestrzegać zasad.
Jednak kiedy ktoś uderza w to, co dla niej najcenniejsze, wówczas zapomina o regułach i odbezpiecza broń. Bo tylko idiota nie wie, że dla przyjaciół Dora jest w stanie zrobić wszystko. Varg w niewoli, Fany w tarapatach, a Bruno dostanie to, na co zasłużył. Naprawdę gorący finał przebojowej serii.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Zamknięcie przygód Dory Wilk
Aneta Jadowska zaczęła swoją heksalogię o wiedźmie jako niezbyt znana debiutantka na początku 2012 r. Zamyka ją po trzech latach i sześciu obszernych tomach na pozycji liderki polskiego urban fantasy.
Seria o toruńskiej policjantce-wiedźmie zajmuje już poczesne miejsce w swoim gatunku. Fakt, ten w Polsce jest nieco niedoceniany i kojarzony raczej ze „Zmierzchem” niż literaturą dla nieco starszego i mniej naiwnego czytelnika, jednak Jadowska stworzyła serię, która śmiało może konkurować z Patricią Briggs czy Charlaine Harris i aż prosi się o przetłumaczenie na inne języki.
„Na wojnie nie ma niewinnych” to szósty tom i zamknięcie cyklu. Akcja rozpoczyna się niemal dokładnie w chwili, w której urwała się narracja piątej części. Właśnie, urwała się, bo po zakończeniu wszystkich wątków piątego tomu autorka zafundowała nam scenę, która właściwie otworzyła fabułę zamknięcia serii. Dora wróciła z piekła, gdzie uwolniła się od opętania, ale nie może spocząć na laurach. Jej wilczy partner zostaje porwany i poddany torturom, a Bruno, przywódca miejscowego stada wilkołaków, wyraźnie szuka pretekstu do wojny. Dora stara się grać według zasad, ale w pewnym momencie ma dość. I rozpętuje się wojna, w którą zostają wciągnięte różne stronnictwa, a polityka i dyplomacja mieszają się z przemocą i okrucieństwem. Na wojnie nie ma niewinnych, a nawet jeśli Dora wyjdzie z wojny zwycięsko, może zmienić się nie do poznania.
Tempo akcji to największy atut szóstego tomu. Jadowska jak zwykle umiejętnie manewruje wydarzeniami, podkręcając napięcie do samego końca. Nie daje czytelnikowi odetchnąć nawet na chwilę, wręcz przeciwnie. Zmęczenie bijące z działającej na najwyższych obrotach głównej bohaterki odczuwałem niemal na własnej skórze.
Kiedy wydaje się, że sytuacja zmierza do rozwiązania, pojawia się kolejna perypetia, zwrot akcji czy nowy czynnik w równaniu. Co ważne, nie jest to wymuszone przedłużanie fabuły. Tutaj wydarzenia następują logicznie jedno po drugim i nawet jeśli początkowo wydają się bez sensu, ostatecznie układają się w sensowny ciąg.
W długich seriach czasami autorom brakuje pomysłów i akcja traci rozpęd, a kolejne zdania sprawiają wrażenie wymuszonych. U Jadowskiej widać, że seria została starannie zaplanowana na sześć tomów i w sześciu zamknięta (chwała jej za to). I choć w poprzednich tomach momentami było trochę zmęczenia materiału, to jednak udało jej się uniknąć pułapki, w jaką wpadła np. Charlaine Harris, gdy jej cykl o Sookie Stackhouse (ten, na którego kanwie powstał serial "Czysta krew") został zamknięty nieco za późno i w sposób niesatysfakcjonujący fanów.
„Na wojnie nie ma niewinnych”, jak i cały cykl, trudno nazwać perfekcyjną literaturą. Mnie bardzo razi używanie przez Jadowską anglicyzmów, czyli popularnych angielskich związków frazeologicznych tłumaczonych dosłownie na polski. I choć są one zrozumiałe, to jednak mnie aż biją po oczach. Można też autorce zarzucić, że to zamknięcie serii pozostawia nieco do życzenia. Choć pewne wątki się wyjaśniły, to jednak inne pozostały otwarte na oścież. Jest to o tyle zrozumiałe, że Jadowska planuje spin-offy heksalogii, czyli powieści dziejące się w tym samym świecie, tylko skupiające się na innych bohaterach.
Trochę dziwi mnie jednak fakt, że Miron i Joshua, najważniejsi poza Dorą bohaterowie całego cyklu, w ostatnim tomie są postaciami wręcz czwartoplanowymi i zajmują się swoim śledztwem, o którego efektach właściwie nic nie wiemy. Może to być celowa zagrywka, ale autorka mogłaby zgrabniej pozamykać te wątki. W efekcie zakończenie „Na wojnie nie ma niewinnych” staje się trochę zakończeniem kolejnego tomu w serii, a nie całej serii. Zobaczymy, co Jadowska planuje dalej, ale i tak należą jej się brawa. Skończyć sześć tomów, z których większość miała około 500 stron, w trzy lata to nie lada wyczyn.
Seria o Dorze Wilk to najlepsze, co ma do zaoferowania polskie urban fantasy. Fani gatunku zapewne już ją znają. Jeśli jednak lubicie historie o wampirach, wilkołakach i innych magicznych stworzeniach funkcjonujących w naszym świecie, a z Jadowską jeszcze nie mieliście do czynienia, to koniecznie musicie nadrobić zaległości.
Krzysztof Krzemień
Oceny
Książka na półkach
- 2 884
- 915
- 582
- 146
- 87
- 68
- 63
- 50
- 44
- 44
Opinia
Gdzie diabeł nie może, tam Dorę pośle
Jak mówi popularne przysłowie, koniec wieńczy dzieło. Towarzysząca czytelnikom od dwóch lat Dora Wilk wreszcie dotarła do kresu swej krętej, wyboistej i niebezpiecznej drogi. Jeszcze jeden zakręt w postaci ostatniego tomu serii i protagonistka możne pójść (prawdopodobnie) na zasłużony (również prawdopodobnie) odpoczynek.
W czasie swoich przygód bohaterka dorobiła się całkiem pokaźnej kolekcji wrogów (archanioła, demonów czy wilków, żeby wymienić choć kilku) oraz dość pokręconej (jak sama często przyznaje) rodzinki, w której skład wchodzą diabły, anioł, wampiry i wilki. I z tymi ostatnimi Dora ma do czynienia w Na wojnie nie ma niewinnych.
Alfa wilczego stada mającego swoje terytorium w Thornie porywa Varga należącego do watahy Dory (to, że fabuła pójdzie w takim właśnie kierunku, zapowiadały wydarzenia znane z Egzorcyzmów Dory Wilk). Była policjantka rusza na pomoc swojemu wilczemu partnerowi i jest gotowa zabić każdego, kto stanie jej na drodze do odzyskania go. W trakcie poszukiwań wychodzą na jaw brudne sekrety niektórych wysoko postawionych mieszkańców magicznego miasta, a także przerażające interesy Brunona. Dorę jak zwykle czekają kłopoty większe niż się spodziewała, bo na kark spada jej także egzekutor europejskich zmiennych stojący ponad wszystkimi stadami, Johann Faust. A to dopiero czubek góry lodowej.
Moja początkowa fascynacja cyklem Anety Jadowskiej wyparowała gdzieś w okolicach lektury trzeciego tomu. Czwarty był najbardziej nudny i niedorzeczny z całej serii, ale w piątym autorka wróciła na stare tory i do początkowej formy. Trochę obawiałam się o zakończenie całego cyklu, ale okazało się, że niepotrzebnie.
Jak już podkreślałam w recenzjach poprzednich powieści, autorka niezaprzeczalnie posiada dar przysłowiowego lekkiego pióra. Jej książki czyta się niemal jednym tchem, są napisane w sposób bardzo przystępny i łatwe w odbiorze. Jednocześnie lekki ton wypowiedzi wprowadza dużą dawkę humoru. Co prawda, czasami ironia, z jaką opowiada swoje przygody bohaterka, jest męcząca, jednak na dłuższą metę słowne przepychanki i niewyparzony język Dory sprawiały, że na mojej twarzy często pojawiał się uśmiech.
Ciąg dalszy znajdziecie tutaj: http://geek-woman.blogspot.com/2014/12/na-wojnie-nie-ma-niewinnych-aneta.html
Gdzie diabeł nie może, tam Dorę pośle
więcej Pokaż mimo toJak mówi popularne przysłowie, koniec wieńczy dzieło. Towarzysząca czytelnikom od dwóch lat Dora Wilk wreszcie dotarła do kresu swej krętej, wyboistej i niebezpiecznej drogi. Jeszcze jeden zakręt w postaci ostatniego tomu serii i protagonistka możne pójść (prawdopodobnie) na zasłużony (również prawdopodobnie) odpoczynek.
W czasie...