I pomyśleć, że kiedyś, bardzo dawno temu, rany okładano gnojówką. Kaszel zaś leczono pocałunkiem w pyszczek myszy :)Kto by o czymś takim pomyślał znając współczesną medycynę :)
Cóż, o tym właśnie jest książka Medicus. Opowiada historię młodego Roberta, Anglika, osieroconego chłopca posiadającego niezwykły dar. Potrafi wyczuć chorobę w człowieku, którego dotknie. Pragnąc poświęcić się medycynie wyrusza w daleką podróż by zaciągnąć się na nauki w sławnej akademii w której naucza Awicenna. I zostać prawdziwym Medykiem.
Książka jest ciekawa, miejscami zabawna i naprawdę pouczająca. Niestety ma też minusy, jak dla mnie. Mianowicie nie da się do niej przysiąść na parę godzin i zagłębić się w jej świat. Sama nie wiem czym to jest spowodowane. Czy chodzi o zbyt rozbudowane opisy religii, kultury, obyczajów, terminów medycznych. Osobiście też uważam, że autor słabo się przyłożył do szczegółowego nakreślenia bohaterów. Wszystkie swoje pomysły na rozwój charakteru lokując w głównej postaci Roberta.
Porównywana jest z Filarami Ziemi, które kocham szczerą miłością. Gabarytami, owszem przypomina książkę Follettta. Niestety czegoś jej jednak brakuje.

I pomyśleć, że kiedyś, bardzo dawno temu, rany okładano gnojówką. Kaszel zaś leczono pocałunkiem w pyszczek myszy :)Kto by o czymś takim pomyślał znając współczesną medycynę :)
Cóż, o tym właśnie jest książka Medicus. Opowiada historię młodego Roberta, Anglika, osieroconego chłopca posiadającego niezwykły dar. Potrafi wyczuć chorobę w człowieku, którego dotknie. Pragnąc...