W krainie czarów

Okładka książki W krainie czarów
Sylwia Chutnik Wydawnictwo: Znak Literanova Seria: Proza PL literatura piękna
280 str. 4 godz. 40 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Proza PL
Wydawnictwo:
Znak Literanova
Data wydania:
2014-05-19
Data 1. wyd. pol.:
2014-05-19
Liczba stron:
280
Czas czytania
4 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324025602
Inne
Średnia ocen

                6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Karta nr 117 / 2023 Włodzimierz Brus, Sylwia Chutnik, Dominik Czapigo, Zbigniew Gluza, Ksawery Pruszyński, Redakcja Magazynu Historycznego KARTA, Anna Richter, Aleksiej Rogozin, Małgorzata Szejnert, Roman Umiastowski, Rafał Wnuk
Ocena 7,5
Karta nr 117 /... Włodzimierz Brus, S...
Okładka książki Znak nr 818-819 / 2023 Edwin Bendyk, Dorota Brauntsch, Sylwia Chutnik, Diana Dąbrowska, Kamil Fejfer, Olga Gitkiewicz, Aleksandra Grzemska, Dominika Kozłowska, Małgorzata Lebda, Paweł Majewski, Krzysztof Marciniak, Andrzej Muszyński, Monika Ochędowska, Piotr Oczko, Zośka Papużanka, Janusz Poniewierski, Michał Potocki, Patryk Pufelski, Bianka Rolando, Ola Synowiec, Ola Szmida, Redakcja Miesięcznika ZNAK
Ocena 7,0
Znak nr 818-81... Edwin Bendyk, Dorot...
Okładka książki Bajki mają moc. Wspierające opowiadania dla dzieci i rodziców Sylwia Chutnik, Marta Iwanowska-Polkowska, Joanna Jagiełło, Grzegorz Kasdepke, Barbara Kosmowska, Aneta Krasińska, Urszula Młodnicka, Ewa Nowak, Joanna Olech, Ewa Świerżewska, Joanna Szulc, Jarosław Żyliński
Ocena 6,3
Bajki mają moc... Sylwia Chutnik, Mar...

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Warszawy i baby



1650 92 42

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
545 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
501
60

Na półkach:

"Kieszonkowy atlas kobiet" pochłonąłem łapczywie w dwa wieczory, a pozaliteracka działalność Sylwii Chutnik sprawiała, że odczuwałem do niej jeszcze większą sympatię. Przy "Cwaniarach" poczułem się jednak mocno zawiedziony, ale zwiastunem tragedii było zachowanie samej autorki.

Niby banał, ale imię i nazwisko na pół okładki i malusieńki tytuł pod spodem nasunęły mi z automatu pytanie o rozmiar ego Sylwii Chutnik. Wygląda to jeszcze marniej niż nazwisko Schwarzeneggera przed Cloneyem w czołówce "Batman i Robin"... To jednak nie koniec minusów okładki. U szczytu - nie na rewersie - znajduje się kilka banalnych słów od Joanny Bator. Czyżby autorka "W krainie czarów" miała świadomość, jak marną książkę wyprodukowała, że aż musiała skorzystać ze wsparcia znanej koleżanki po fachu?

Mam wrażenie, że zbiór opowiadań Chutnik jest czymś w rodzaju albumu z odrzutami sesyjnymi. Nikt by tego nie wydał, gdyby miał to być debiut, ale, że autorka potrafi się sprzedać, opowiedzieć o kulisach sławy (jak niewiele trzeba, żeby być sławnym...) w telewizji, to i przepuszczenie gniota spod jej palców nie może być aż tak ryzykowne. Odnoszę wrażenie, że wielu recenzentów przytłoczyła ta kampania promocyjna i nie widzą, że królowa jest naga...

"W krainie czarów" to kompilacja tekstów o niczym. Polacy specjalizują się w tego typu twórczości i czasem znakomicie potrafią zapełnić dwieście-trzysta stron mimo szczątkowej fabuły, Sylwii nie udało się. Pierwsze, tytułowe opowiadanie to kolejna (ostatnio modna) reminiscencja lat 80. płynnie przechodząca w sentymentalny bełkot, pozorne zobojętnienie na bycie "chłopczycą" i jakaś niezdrowa radość z odkrywania swojej "dziewczęcości". Sporadycznie pojawiające się przeklęcia (np. "pierdolone szklanki do kawy") są jak "dupa" w ustach dziecka, które zaraz po wyrwaniu się tego ohydnego wulgaryzmu niepewnie oczekuje na reakcję rodziców. Całą ta licha historyjka ewidentnie ma wydusić łzy i jestem pewien, że znajdą się osoby, które to łykną. Kiedy jednak czytam: "Chwilę później biegłam ulicą i łapałam taksówkę drżącym głosem", to zastanawiam się jedynie, czy nie łatwiej byłoby zadzwonić taryfę... A może akcja rozgrywa się w alternatywnej rzeczywistości, gdzie nie wymyślono komórek. Ponadto nie wiem, dlaczego "to by" autorka zamieniła na "toby", ale jeśli miał być to sposób na oddanie charakteru języka mówionego w pisanym to nie wyszło.

Opowiadanie "Anna" ponownie uderza w łzawą nutę i podsyca lament nad starością. "Do tego nie słyszała, kiedy więc córka stanęła obok niej, to aż cała podskoczyła" - Chutnik usilnie próbuje pisać słowem mówionym, ale nikt w ten sposób nie mówi. Pisze więc jakimś własnym, niezrozumiałym językiem. Opis typowego polskiego podwórka jest tak płytki i banalny, że aż żal regresji zmysłu postrzegania autorki. Najbardziej boli jednak natłok stereotypów (także w późniejszych opowiadaniach), których nie spodziewałbym się po działaczce obwieszczającej wszem i wobec, że walczy ze stereotypizacją. Anna jest zawiedzioną życiem kurą domową, wrzeszczy na syna o głupim imieniu, przynależy do kuchni i miotły, oczywiście tylko ona z poczucia obowiązku wychowuje dziecko, a jej mąż nadużywa alkoholu i nie interesuje go nic poza kolejną butelką. Jeżeli to jest "czułość i empatia" w stosunku do swoich bohaterów, którą na okładce wychwala Joanna Bator, to mam nadzieję, że nikt mi nigdy tych uczuć nie okaże. Największym absurdem jest natomiast sytuacja, w której odnaleziona zostaje jakaś starsza kobieta, a koleżanka tytułowej bohaterki od razu domyśla się, że jest to matka Anny. Chyba Sylwia Chutnik naoglądała się zbyt wielu hollywoodzkich produkcji przed spisaniem swoich marnych opowiadań.

"Pola" to znowu starość, znowu stereotypowy wizerunek kobiety, znowu bez empatii i czułości. Język Sylwii okropnie zawodzi, np. "nie skończ się nagle, jak film przerywany reklamami" - przerywany czy nie kończy się tak samo... Albo "Mocna jak pięść kawa" - co to ma być? Cios może być mocny, ale pięść sama w sobie?

"Bożena z poznańskiej" to znowu historia starości, ale jednocześnie jest to jedyny solidny fragment "W krainie czarów". W końcu i historia stylizowana na dokument, i język poświadczają, że pod Sylwię Chutnik nie podszywa się jej zła siostra bliźniaczka, która chce za wszelką cenę zniszczyć karierę niegdyś dobrej pisarki. Niestety to tylko krótki przebłysk, "Wszystko zależy od pani" i "Dancing" to siedliska stereotypów i idiotyczne historyjki nastawione na wzruszanie czytelników. "Niewinne czarodziejki" są kolejnym dramatem, którego ciężar jest nienaturalnie duży, a opis stosunku seksualnego jest tak fatalny, że zacząłem poważnie rozważać celibat: "Sutek kurczy się zmieszany i wygląda jak rodzynek znaleziony w kącie, bo komuś upadł przy pieczeniu ciasta". Naprawdę, Sylwio?! Naprawdę?! Dalej też pojawiają się kwiatki: "A może ona mi się oświadczy, jak na pornograficznym filmie - po ostrej orgii ślub" - specem nie jestem, ale takiego filmu porno jeszcze nie widziałem.

"Pan Tadeusz" to chwilowy powrót solidnego języka, ale temat znowu banalny - zastój w życiu przez niezałatwione sprawy z przeszłości, banał. Do tego kolejny stereotyp - ojciec despota. W "Przeszkadzały" głównym bohaterem jest natomiast tylko pozornie mężczyzna. W rzeczywistości to opowieść o kobietach, w której mężczyzna jest tylko nośnikiem agresji. Sama intryga jest szyta tak grubymi nićmi, że po drugiej stronie wiadomo, jak się zakończy. W tym momencie poczułem się tak bardzo zażenowany, że odłożyłem "W krainie czarów" na regał, tego się nie da czytać.

Apeluję do czytelników, aby nie dali się złapać w pułapkę pozytywnych recenzji i dokładnie przyjrzeli się tekstowi, po który sięgnęli. Wielu debiutantów w ostatnich latach napisało bez porównania lepsze książki, ale nie mogą liczyć na tak rozległą promocję. Długo czekałem na powrót Chutnik do formy i chyba już się nie doczekam. Nie sądzę, żebym odnalazł siły na jej ewentualne przyszłe książki, bo styl autorki staje się niebezpiecznie bliski banalnym romansom powielającym schematy znane od dekad. "W krainie czarów" to jedna z gorszych książek, jakie miałem w rękach i nawet na zmarnowanie czasu znam szereg ciekawszych sposobów.

"Kieszonkowy atlas kobiet" pochłonąłem łapczywie w dwa wieczory, a pozaliteracka działalność Sylwii Chutnik sprawiała, że odczuwałem do niej jeszcze większą sympatię. Przy "Cwaniarach" poczułem się jednak mocno zawiedziony, ale zwiastunem tragedii było zachowanie samej autorki.

Niby banał, ale imię i nazwisko na pół okładki i malusieńki tytuł pod spodem nasunęły mi z...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    712
  • Chcę przeczytać
    434
  • Posiadam
    185
  • 2014
    20
  • Teraz czytam
    17
  • Ulubione
    15
  • Chcę w prezencie
    11
  • Literatura polska
    10
  • 2015
    8
  • 2015
    8

Cytaty

Więcej
Sylwia Chutnik W krainie czarów Zobacz więcej
Sylwia Chutnik W krainie czarów Zobacz więcej
Sylwia Chutnik W krainie czarów Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także