Po lekturę "Króla w Żółci" sięgnęłam dodatkowo zachęcona poleceniem mistrza Lovecrafta. Po przeczytaniu kilku recenzji zdałam sobie również sprawę, że zbiorem tym inspirowano się przy tworzeniu słynnego serialu. Moja ciekawość była więc doprawdy ogromna.

Naprawiacz reputacji - 7/10
Maska - 8,5/10
W Smoczym Dworze - 5,5/10
Żółty znak - 8,5/10

Opowiadania z cyklu "Króla w Żółci" ocenię razem: spodobał mi się pomysł - tajemniczy utwór, którego lektura doprowadza do utraty zmysłów. Fragmenty tekstu cytowane przed każdym utworem dodatkowo ciekawiły. Opowiadania różniły się zarówno fabułą, jak i formą - autor zdawał się jednak mieć stworzoną historię, zamysł, którego moim zdaniem nie rozwinął do końca. Narratorzy operują niedopowiedzeniami, na tyle, że parokrotnie podczas czytania przemykało mi przez głowę pytanie: "co ja czytam?". Chętnie przeczytałabym większą liczbę opowiadań w tej konwencji - by uchylić jeszcze rąbka tajemnicy upiornego dramatu.

Księżycowy Starzec - 10/10
Posłaniec - 10/10
Miły wieczór - 7/10

Nie zgodzę się tu z opiniami, że opowiadania nienależące do cyklu "Króla w Żółci" są przydługie i nudnawe. Uwielbiam dać się akcji rozwijać, toteż z tej przyczyny preferuję dłuższe formy i mnie pozostałe opowiadania wielce wciągnęły, czytałam każdy fragment z szybko rosnącym zainteresowaniem. O ile "Miły wieczór" był nieco przewidywalny, o tyle dwa pozostałe utwory były ciekawe, wciągające i zaskakujące.

Zbierając jeszcze cechy wspólne zawartych w tym zbiorze opowiadań, muszę docenić poczucie humoru, które również spostrzegłam, iż było krytykowane. Moim zdaniem pewne ironiczne uwagi czy też zabawne wtrącenia narratora bynajmniej nie odejmują grozy - za to urealniają narrację i sprawiają, że bohaterzy wydają mi się bardziej żywi. Bardzo przypadł mi do gustu styl autora, mimo że jestem fanką długaśnych zdań a la Poe czy Lovecraft - tutaj opisy nie były wyczerpujące, autor raczej zwięźle prowadził akcję, a jednak mimo to dobry dobór słów sprawiał, że nie miałam najmniejszego problemu z wyobrażeniem sobie miejsc czy szczegółów dotyczących postaci. Dodatkowym sympatycznym, aczkolwiek nienachalnym elementem było traktowanie kobiet jako idealizowanych obiektów miłosnych bohaterów - coś mi się wydaje, że autor był zakochany po uszy podczas pisania tychże opowiadań.

Podsumowując: polecam. :)

Po lekturę "Króla w Żółci" sięgnęłam dodatkowo zachęcona poleceniem mistrza Lovecrafta. Po przeczytaniu kilku recenzji zdałam sobie również sprawę, że zbiorem tym inspirowano się przy tworzeniu słynnego serialu. Moja ciekawość była więc doprawdy ogromna.

Naprawiacz reputacji - 7/10
Maska - 8,5/10
W Smoczym Dworze - 5,5/10
Żółty znak - 8,5/10

Opowiadania z cyklu "Króla w...