Książka pt.: „Sześć lat później” Harlana Cobena już od jakiegoś czasu stała na mojej półce i czekała na swoją kolej. Troszkę się bałam po nią sięgnąć, gdyż powieść nie cieszy się wysoką oceną, a przecież to mój ukochany Coben. No i cóż, rzeczywiście nie jest to, aż tak dobra lektura, jakiej można się spodziewać po tym autorze. Strasznie banalna fabuła, a główny bohater? Masakra! Wyidealizowany do granic możliwości, aż mdli. Przystojny, inteligentny, dobrze zbudowany, wysportowany, dziekan wyżej uczelni, od sześciu lat zakochany w jednej kobiecie, która niestety zostawiła go dla innego blebleble… nie cierpię takich bohaterów. Kryminał czyta się szybko i dość przyjemnie, można powiedzieć, że to książka na jeden dzień, jeżeli oczywiście ma się czas. Ale ta historia, to takie odgrzewane kotlety, do tego mocno przesłodzona i mało skomplikowana. Bardzo mi przykro, że piszę tak o książce mojego ulubionego autora, ale nic na to nie poradzę ten kryminał zwyczajnie mnie nie porwał. Niemniej jednak nie skreślam Pana Cobena z listy moich ulubionych autorów, gdyż doceniam jego wcześniejsze książki, w których zaczytywałam się dawno temu i dostarczyły mi mnóstwa emocji. Czekam na kolejne powieści H. Cobena, wierzę, że autor zaczerpnie w końcu świeżej energii i zaskoczy nas jeszcze wspaniałymi książkami. Czekam z ogromną niecierpliwością.

Oceniając tą książkę dodałam gwiazdkę, może nawet dwie ze względu na ogromną sympatię do autora i szacunek do jego wcześniejszej twórczości.

Książka pt.: „Sześć lat później” Harlana Cobena już od jakiegoś czasu stała na mojej półce i czekała na swoją kolej. Troszkę się bałam po nią sięgnąć, gdyż powieść nie cieszy się wysoką oceną, a przecież to mój ukochany Coben. No i cóż, rzeczywiście nie jest to, aż tak dobra lektura, jakiej można się spodziewać po tym autorze. Strasznie banalna fabuła, a główny bohater?...