Wielki Liberace
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Tytuł oryginału:
- Behind the Candelabra: My Life With Liberace
- Wydawnictwo:
- Marginesy
- Data wydania:
- 2014-03-05
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-03-05
- Liczba stron:
- 300
- Czas czytania
- 5 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788363656416
- Tłumacz:
- Magda Bugajska
- Tagi:
- Valentino Liberace Książę przepychu Michael Douglas
Wielki Valentino Liberace – legendarny artysta estradowy – w szczerych aż do bólu, kontrowersyjnych wspomnieniach swego kochanka.
Władzio Valentino z matki Polki i ojca Włocha. Grał Chopina i miał być drugim Lisztem. Liberace został za radą Paderewskiego.
„Książę przepychu” na scenie błyszczał jak skrzynia diamentów, poza nią skrzętnie ukrywał swój homoseksualizm. Prawda o jego życiu prywatnym zabiłaby gospodynie domowe piszczące z zachwytu na jego występach.
Kochanek gwiazdora opisuje pięć lat zamknięcia w złotej klatce, głośne rozstanie, a w końcu pojednanie na łożu śmierci chorego na AIDS Liberace.
„Zbyt wiele dobrego jest... wspaniałe”, powtarza Lee (Michael Douglas) swojemu „cycusiowi” (Matt Damon) w filmie Stevena Soderbergha Wielki Liberace. Scenariusz oparty jest na wspomnieniach Scotta Thorsona, dzielącego łoże z najlepiej zarabiającym artystą Ameryki. Opisuje w nim luksusowe domy, wysadzane klejnotami samochody, szyte na zamówienia futra i kilogramy biżuterii, które nosił na sobie gwiazdor.
Liberace był geniuszem scenicznym, potrafił uwieść każdą publiczność i oko kamery. Kiczowate stroje i oprawa jego występów inspirowały kolejne pokolenia artystów, takich jak James Brown, Michael Jackson, Prince, Madonna, Elton John czy Lady Gaga.
Scott Thorson szokuje historią swojego życia u boku gwiazdy. Zagubiony, wychowany w rodzinach zastępczych osiemnastolatek zostaje uwiedziony przez pięćdziesięciosiedmioletniego pianistę. Liberace zatrudnia go jako szofera w swoim show, obsypuje kosztownymi prezentami i żąda bezgranicznego oddania. Zmienia jego życie, a potem również rysy twarzy, kiedy oddaje chłopaka w ręce chirurga, szpikującego go narkotykowymi koktajlami.
Wyznania Thorsona malują obraz pełnego zbytków i zakłamania świata gejów w amerykańskim show-biznesie lat osiemdziesiątych.
Scott Thorson do dziś ma problemy z narkotykami, gangsterami i prawem. Skazany na dwadzieścia lat więzienia, walczy z rakiem okrężnicy i dalszym ciągiem swoich wspomnień
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 85
- 72
- 34
- 3
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Scott Thorson opisuje swoje życie ze słynnym muzykiem. Wielkiego, ekscentrycznego gwiazdora poznał gdy miał raptem 18 lat, Liberace był od niego prawie o 40 lat starszy. Młody chłopak, wychowany w wielu rodzinach zastępczych szybko zachwycił się muzykiem i przez 5 lat był jego kochankiem, pracownikiem, towarzyszem, zabawką. Był "więźniem w raju".
Liberace był świetnym showmanem i dobrym pianistą. Jego występy przyciągały tłumy, ludzie go kochali. Ale w życiu prywatnym Liberace bywał tyranem, który zawsze stawiał na swoim.
Liberace uwielbiał przepych zarówno na scenie, jak i w życiu codziennym. Ubóstwiał zakupy. Kochał futra, błyszczącą biżuterię, bogaty a zarazem kiczowaty wystrój wnętrz. Jego dewiza brzmiała: "zbyt wiele dobrego jest wspaniałe". O tym wszystkim pisze w swoich wspomnieniach Scott.
Opisuje też wieloletnią batalię sądową, którą stoczył z gwiazdorem, po tym jak ich związek przestał istnieć.
Liberace przez całe życie ukrywał swoją orientację seksualną, nikt nie mógł dowiedzieć się, że jest gejem, nawet gdy umierał na AIDS jego najbliżsi współpracownicy informowali opinię publiczną, że jest chory na coś innego. Scott opisuje jak Liberace pokazywał przed całym światem swoją wymyśloną heteroseksualną osobę i jak się z tym życiowym kłamstwem czuł.
Jeśli chcecie lepiej poznać Liberace'go, przyjrzeć się jego życiu i pracy to sięgnijcie po tę książkę.
6.5/10
Scott Thorson opisuje swoje życie ze słynnym muzykiem. Wielkiego, ekscentrycznego gwiazdora poznał gdy miał raptem 18 lat, Liberace był od niego prawie o 40 lat starszy. Młody chłopak, wychowany w wielu rodzinach zastępczych szybko zachwycił się muzykiem i przez 5 lat był jego kochankiem, pracownikiem, towarzyszem, zabawką. Był "więźniem w raju".
więcej Pokaż mimo toLiberace był świetnym...
Ekranizację tej książki oglądałam parę lat temu, czytając ją ciągle miałam przed oczyma M. Douglasa i M. Damona, co chwilami stawało się męczące, ale również czasami ułatwiało mi lekturę, zwłaszcza że żadnej z postaci nie byłam w stanie tak naprawdę polubić.
"Wielki Liberace" to fascynująca historia, szybko porywa czytelnika do pełnego pzrepychu Las Vegas, a później go bezpardonowo wyrzuca.
Na dłuższą metę "Liberace" znika w czeluściach literatury biograficznej.
Ekranizację tej książki oglądałam parę lat temu, czytając ją ciągle miałam przed oczyma M. Douglasa i M. Damona, co chwilami stawało się męczące, ale również czasami ułatwiało mi lekturę, zwłaszcza że żadnej z postaci nie byłam w stanie tak naprawdę polubić.
więcej Pokaż mimo to"Wielki Liberace" to fascynująca historia, szybko porywa czytelnika do pełnego pzrepychu Las Vegas, a później go...
Książka o Liberace wpadła mi po raz pierwszy w oko, nad morzem, w jednym z tych namiotów z tanią książką. Od razu też spodobała mi się okładka z Michaelem Douglasem. Wcześniej nie interesowałam się tą postacią, Liberace kojarzył mi się mgliście z muzyką i bogactwem. We wspomnieniach Scotta Thorsona jawi się jako ekscentryk prowadzący życie w niewyobrażalnym bogactwie, który pomimo, że zdobył sławę ciągle walczył o więcej, publiczność go uskrzydlała, dzięki niej zrealizował swój ostatni kontrakt (21 występów),kiedy był już słaby i chory. Nie był wzorem cnót, wiele rzeczy nie podobało mi się w jego zachowaniu w stosunku do innych, ale nie można nie cenić w nim tego jak kochał scenę i swoją publiczność, uwielbiał też psy i traktował lepiej niż niejednego człowieka. Jego dewizą było "Zbyt wiele dobrego jest wspaniałe", tym kierował się przez całe życie, folgował każdej swojej zachciance i to niestety go zabiło.
Polecam książkę fanom i nie tylko.
Książka o Liberace wpadła mi po raz pierwszy w oko, nad morzem, w jednym z tych namiotów z tanią książką. Od razu też spodobała mi się okładka z Michaelem Douglasem. Wcześniej nie interesowałam się tą postacią, Liberace kojarzył mi się mgliście z muzyką i bogactwem. We wspomnieniach Scotta Thorsona jawi się jako ekscentryk prowadzący życie w niewyobrażalnym bogactwie, który...
więcej Pokaż mimo toNie jestem pewna obiektywizmu autora lecz faktycznie książkę czyta się bardzo dobrze, chłonęłam wszystkie informacje na temat genialnego Liberace (wcześniej obejrzałam film - choć dobry nie dorównuje książce). "Dużo dobrego jest wspaniałe" a raczej, wg mnie "Too much love will kill you"
Polecam!
Nie jestem pewna obiektywizmu autora lecz faktycznie książkę czyta się bardzo dobrze, chłonęłam wszystkie informacje na temat genialnego Liberace (wcześniej obejrzałam film - choć dobry nie dorównuje książce). "Dużo dobrego jest wspaniałe" a raczej, wg mnie "Too much love will kill you"
Pokaż mimo toPolecam!
Postać Liberacego nie była mi znana, do czasu, kiedy usłyszałam o filmie z Michaelem Douglasem. Po książkę sięgnęłam by dowiedzieć się kim był ten człowiek, oraz by obejrzeć film znając książkę na podstawie której został nakręcony.
Liczyłam na dobrą lekturę. Nie zawiodłam się, książka napisana jest ciekawie i prostym językiem. Nie brak tu szczegółów z życia Gwiazdy, czasem tych pikantnych, czasem zabawnych lub budzących niesmak.
Polecam, warto zaznajomić się z postacią Władzia Valentino i przenieść się w odległe czasy do pełnego kiczu Las Vegas ;)
Postać Liberacego nie była mi znana, do czasu, kiedy usłyszałam o filmie z Michaelem Douglasem. Po książkę sięgnęłam by dowiedzieć się kim był ten człowiek, oraz by obejrzeć film znając książkę na podstawie której został nakręcony.
więcej Pokaż mimo toLiczyłam na dobrą lekturę. Nie zawiodłam się, książka napisana jest ciekawie i prostym językiem. Nie brak tu szczegółów z życia Gwiazdy, czasem...
Władysław Valentino Liberace był amerykańskim pianistą estradowym. Jego występy były wielkimi wydarzeniami, których nikt nie był w stanie zapomnieć ani pominąć. Wielki Liberace był obdarzony niezwykłym talentem pianisty oraz charyzmą. Potrafił w kilka chwil oczarować widownię i nakłonić do czynnego udziału w występie! Artysta od dziecka ciężko pracował na swój sukces, a następnie na swój wizerunek.
Scott Thorson był młodym, osiemnastoletnim mężczyzną, gdy zderzył się z wielkim światem artystycznym. Wychowanek rodzin zastępczych, przenoszony co kilka miesięcy w inne miejsce i otoczenie wręcz łaknął miłości, czułości i bezpieczeństwa. Gdy spotkał się z Liberace nie zapałał od razu wielką miłością, wręcz przeciwnie, a następnie wszedł w pewien układ i podjął pracę jako sceniczny szofer gwiazdy.
Książka opowiada o życiu Wielkiego Liberace, które było pełne bogactwa, przepychu, zakłamania, układów i tajemnic. Artysta mógł dać wiele i robił to obsypując kochanka kolejnymi futrami, biżuterią czy autami, wystarczyło jedno słowo, a upragniony przedmiot trafiał w ręce młodego mężczyzny. W zamian żądał jednego… Bezgranicznego oddania. Wręcz uzależniał od siebie drugą osobę, nie odstępował na krok. Scott jako młody mężczyzna szybko uległ pokusą. Z czasem nauczył się kochać mężczyznę, doceniał go, szanował i wielbił.
Przez całą lekturę zastanawiałam się gdzie jest granica, w którym momencie młody Scott ją przekroczył, i czy mógł postąpić inaczej. Ile jesteśmy w stanie znieść? Ilu rzeczy możemy się wyrzec, aby kochać i być kochanym przez drugą osobę? Kiedy powiedzieć ” nie”, i wyrazić własne zdanie, bo przecież w miłości nie chodzi o spełnianie każdej zachcianki, czy wykonywaniu cichych rozkazów będąc pod ścianą, gdy zależy nam na drugiej osobie.
Scott opisuje historię Liberace widzianą swoimi oczami, z biegiem czasu próbuje spojrzeć trochę bardziej obiektywnie, choć nadal z uwielbieniem dla swojego kochanka, mentora i przyjaciela. Prawdą jest to, że był bardzo młodym mężczyzną gdy się spotkali. Młodym, niedoświadczonym, bez perspektyw, za to bardzo mocno kuszonym przez los. Po pięciu latach związku został z niczym, w dodatku potraktowany w bardzo nieprzyjemny sposób. Sam autor przyznaje, że napisał tą książkę dla pieniędzy i cieszę się, że nie ukrywa tego. Jest to również przestawienie wielkiej gwiazdy w innym świetle niż to, które znamy z telewizji, prasy czy książek autorstwa Lee.
Niewątpliwe, że Wielki Liberace był fantastycznym pianistą obdarzonym wielką charyzmą, a swój talent umiał wykorzystać na scenie. Był geniuszem, który potrafił bawić publikę i sprawić, że była częścią występu. Na scenie dawał z siebie wszystko, i to była dla niego recepta na sukces! To właśnie Liberace stał się inspiracją dla takich gwiazd jak Michael Jackson, Madonna, Elton John czy Lady Gaga!
Książka liczy ponad 300 stron, mimo to czytało się ją bardzo szybko i przyjemnie. Historia opisana prostymi słowami nie męczyła, wręcz przeciwnie płynęło się nią. Ładnie wydana pozycja wraz ze zdjęciami.
„Zbyt wiele dobrego jest… wspaniałe”
___________________________________________________
Więcej na: zazakladka.blogspot.com
Władysław Valentino Liberace był amerykańskim pianistą estradowym. Jego występy były wielkimi wydarzeniami, których nikt nie był w stanie zapomnieć ani pominąć. Wielki Liberace był obdarzony niezwykłym talentem pianisty oraz charyzmą. Potrafił w kilka chwil oczarować widownię i nakłonić do czynnego udziału w występie! Artysta od dziecka ciężko pracował na swój sukces, a...
więcej Pokaż mimo toLiberace, obecnie trochę zapomniany, był ekscentrycznym amerykańskim pianistą i pierwszym wielkim showmanem, którego największa sława przypadała na lata 50-70 ubiegłego wieku. Epatował przepychem, kiczem i bogactwem, a jego występy przyciągały publiczność, liczoną w tysiącach. Liberace był także gejem ze skłonnością do młodych chłopaków, czemu aż do śmierci na AIDS w 1987 roku stanowczo zaprzeczał. W tej książce jeden z kochanków gwiazdora, który pozostawał z nim w związku przez 5 lat, rzuca światło na jego drugie życie. Książka ukazała się krótko po śmierci Liberacego i trudno powiedzieć, co było motywacją Thorsona do jej opublikowania: chęć zemsty? perspektywa łatwego zarobku? potrzeba egzorcyzmowania demonów przeszłość i ujawnienia prawdy o człowieku, który aż do końca żył w kłamstwie? Cóż, pewnie wszystko po trochu. W każdym razie dla polskiego czytelnika to świetna okazja do zajrzenia za kulisy amerykańskiego showbiznesu w jego złotym okresie i odkurzenia sylwetki tej nietuzinkowej i mało znanej u nas gwiazdy, która inspirowała śmiałe wizualne oprawy m.in. Eltona Johna, Cher czy Michaela Jacksona.
Liberace, obecnie trochę zapomniany, był ekscentrycznym amerykańskim pianistą i pierwszym wielkim showmanem, którego największa sława przypadała na lata 50-70 ubiegłego wieku. Epatował przepychem, kiczem i bogactwem, a jego występy przyciągały publiczność, liczoną w tysiącach. Liberace był także gejem ze skłonnością do młodych chłopaków, czemu aż do śmierci na AIDS w 1987...
więcej Pokaż mimo toFajnie napisana książka , dobrze się ją czyta, ale po co ją napisano? Chyba tylko dla kasy.
Opisane zachowanie narratora często jest żenujące. Nie uniknął chyba oddalenia od siebie pokusy wybielenia siebie. Jest taki miałki
Fajnie napisana książka , dobrze się ją czyta, ale po co ją napisano? Chyba tylko dla kasy.
Pokaż mimo toOpisane zachowanie narratora często jest żenujące. Nie uniknął chyba oddalenia od siebie pokusy wybielenia siebie. Jest taki miałki
Historia o złotej klatce jakich dzieje kultury i sceny znają wiele, chociażby dzieje Diagillewa i Niżyńskiego, a jednak opowieść - bez względu na to jak bardzo subiektywna- wzrusza swoją szczerością i prawdziwością emocjonalną. Nie czyta się jej jak skandali zamieszczanych w tablidach i trudno obecnie postrzegać ją jako opowieść demaskującą lata kłamstw i fałszywego PR-u jednej z największych gwiazd estrady. Czyta się te wspomnienia jako opowieść osoby kochającej i nienawidzącej zarazem człowieka, który tak na prawdę szczęśliwy był tylko na scenie. Można dyskutować nad wpływem bogactwa, sławy czy orientacji seksualnej, ale lepiej zgłębić tę pozycje z perspektywy miłości, przywiązania, odrzucenia i samotności, która staje się "podszewką" bezpośredniej treści.
Historia o złotej klatce jakich dzieje kultury i sceny znają wiele, chociażby dzieje Diagillewa i Niżyńskiego, a jednak opowieść - bez względu na to jak bardzo subiektywna- wzrusza swoją szczerością i prawdziwością emocjonalną. Nie czyta się jej jak skandali zamieszczanych w tablidach i trudno obecnie postrzegać ją jako opowieść demaskującą lata kłamstw i fałszywego PR-u...
więcej Pokaż mimo to💥💥💥💥💥💥💥
💥💥💥💥💥💥💥
Pokaż mimo to